Jubileusz Pawła Huellego w Ratuszu Staromiejskim. Znani goście złożyli życzenia
Joanna Mokosa-Rykalska to gdańszczanka z pochodzenia, a warszawianka z wyboru, przez lata związana z Radiem Gdańsk, gdzie była dziennikarką. Jest także producentką filmową oraz autorką bloga „Matka siedzi z tyłu” i bestsellera pod tym samym tytułem. Niedawno ukazała się jej nowa książka, zatytułowana „Matki przodem”.
- Na początku w radiu pracowałam w newsach, to nie bardzo mi pasowało. Potem zaproponowałaś mi robienie reportaży, to mi się bardzo podobało. Robiłam reportaże społeczne, czyli blisko ludzi - wspomina swoją przygodę z gdańską rozgłośnią Joanna Mokosa-Rykalska, w rozmowie z Agnieszką Michajłow.
Jak mówi, myśl o pisaniu jeszcze wtedy u niej nie zakiełkowała. Dopiero pięć lat temu zaczęła pisać bloga, a przełomem okazała się dla niej pandemia.
- Zaczęłam się zastanawiać, co napisać, żeby rozbawić ludzi, podnieść ich na duchu. I napisałam o tym, co widziałam z okna - mocno sarkastycznie, absolutnie poleciałam po bandzie. Obśmiałam wszystkie sytuacje, w których zabraniano nam coś robić, a my to obchodziliśmy - mówi Joanna Mokosa-Rykalska. - Po dwóch wpisach na blogu z 3 tysięcy czytelników zrobiło się 15-20 tysięcy. Wtedy pisałam cały czas, i to wtedy padła propozycja: a może byś napisała książkę?
W Warszawie autorka mieszka już ponad 20 lat, zawsze jednak podkreśla, że pochodzi z Trójmiasta, że tu się urodziła i wychowała. I to właśnie po części dzięki życiu nad morzem udało się jej wypracować charakterystyczny styl pisania.
- Wszyscy zwracają uwagę na moje poczucie humoru. Słyszę: ludzie z Trójmiasta mają taki specyficzny humor. Śmieję się ze znajomymi, że im gorzej tym lepiej. Taki angielski czarny humor. Na pewno wyniosłam to trochę z domu. Trójmiejski klimat też dał się we znaki - przyznała. - Zawsze też przeklinałam, i zawsze wszyscy mi mówili, że świetnie to do mnie pasuje. Słyszę też, że robię to z ogromną gracją. Nina Terentiew, caryca polskiej telewizji, też przeklina.
Dorota Kolak do fanów w Bibliotece Manhattan: „Zdecydowanie jestem gdańszczanką”
Jak mówi Joanna Mokosa-Rykalska, jej czytelnikom to się podoba. Nie są to tylko kobiety w jej wieku, matki, choć do takich początkowo autorka przeznaczała swoje posty. Dziś czytają ją w zasadzie wszyscy.
- Na targach książki w Krakowie podeszła do mnie 13-latka z książką „Matka siedzi z tyłu” i powiedziała, że poleciła jej ten tytuł polonistka. Był też 18-latek, który powiedział, że przeczytał tę książkę. Byłam bardzo zdziwiona, bo myślałam, że moim targetem są kobiety i mężczyźni w moim wieku, którzy mają podobne przeżycia. A mam wielu czytelników 20- i 30-letnich, a także seniorów.
Agnieszka Michajłow w rozmowie z autorką zauważyła, że jej literatura jest ku pokrzepieniu serc i namawia „by wyluzować”.
- Dokładnie o to mi chodziło. Nie zamierzałam moralizować w moich książkach. Cieszę się, że czytelnicy znaleźli coś dla siebie, zwłaszcza w drugiej książce, w której są momenty do refleksji - zrobiłam to celowo, zależało mi na tym, żeby można było coś z tego wynieść oprócz żartów. O pierwszej książce usłyszałam od czytelników, że bardzo im pomogła, zrozumieć, że nie są sami z problemami - przyznała Joanna Mokosa-Rykalska.
Obejrzyj program „Jestem z Gdańska” z Joanną Mokosą-Rykalską: