• Start
  • Wiadomości
  • Lechia - Termalica Nieciecza 5:1. Podsumowujemy rundę jesienną

Lechia - Termalica Nieciecza 5:1. Podsumowujemy rundę jesienną

Długo, bo do 17. - ostatniej - kolejki rundy jesiennej czekała Lechia na demonstrację pełni swojej mocy w Estraklasie. W sobotę, 29 listopada, przeciwnik był bardzo trudny: Bruk Bet Termalica Nieciecza - drużyna ze strefy spadkowej, która dopiero co wygrała dwa ligowe mecze z rzędu. Goście świetnie wiedzieli, jak duża jest stawka tego spotkania, dali z siebie wszystko. Co z tego, skoro Lechia grała jak z nut, była poza zasięgiem rywali. Skończyło się wynikiem 5:1 dla gdańszczan, mogło być nawet 8:1.
29.11.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Grupa piłkarzy wspólnie cieszy się ze zdobycia gola
W tej drużynie jest dobry duch i piłkarska jakość. Lechia na wiosnę może dać gdańskim kibicom wiele radości
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Grali, że czapki z głów

Wspaniała listopadowa sobota dla drużyny i kibiców Lechii. Nie chodzi tylko o kolejne trzy punkty do dorobku w sezonie 2025/2026. Chodzi przede wszystkim o to, jak spisywali się gdańszczanie na boisku, jako zespół, i jako indywidualności. Kilka najlepszych przykładów:

  • Tomas Bobcek: dwa gole i powrót na pozycję samodzielnego lidera klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, z dorobkiem 11 bramek.
  • Rifet Kapić: fenomenalny gol z dystansu na 2:1, a poza tym prawdziwy mózg i kapitan drużyny. Wspaniałe podanie z głębi pola, na prawe skrzydło - do Camilo Meny - co uruchomiło akcję na 3:1. Znakomita wrzutka z prawego skrzydła, która dała Lechii gola na 5:1. 
  • Iwan Żelizko: jak zwykle mocny punkt drużyny, do tego z asystą przy golu na 4:1.
  • Tomasz Wójtowicz - trzeci z rzędu znakomity mecz tego piłkarza na prawej obronie. Wójtowicz jako wielki talent przyszedł do Lechii z Ruchu Chorzów w lipcu 2024 r. i przez większość czasu wydawał się transferowym niewypałem. Sztab trenerski najwyraźniej odbudował tego 21-letniego zawodnika. Wójtowicz obecnie błyszczy swoim talentem.
  • Camilo Mena: groźny na prawym skrzydle, z asystą przy golu na 3:1. 
  • Masym Diaczuk: we wcześniejszych meczach bardzo krytykowany za błędy w obronie, tym razem był czujnym i skutecznym defensorem, ponadto dał korzyść w ataku - zdobył gola głową.  
  • Matej Rodin: pewny w obronie, też zdobył gola po główce.

Legia vs Lechia 2:2. Gdańszczanie dali sobie wydrzeć zwycięstwo

Piłkarz w biało-zielonym stroju po zdobyciu bramki - biegnie uśmiechnięty
Tomas Bobcek złowił kolejne dwie bramki i z 11 golami po rundzie jesiennej jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. Jednocześnie trzeba podkreślić, że Lechia w ataku nie polega wyłącznie na umiejętnościach tego napastnika: strzelają prawie wszyscy, gdańszczanie mają już w sumie na swoim koncie 32 zdobyte bramki
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Festiwal gdańskich strzelców 

Tylko do 39. minuty Nieciecza mogła się łudzić, że ten mecz skończy się czymś innym, niż zwycięstwem gdańszczan. 

  • w 16. minucie Tomas Bobcek strzelił pewnie z rzutu karnego. “Jedenastka” była następstwem składnej akcji gdańszczan. Sezonienko sprytnie przejął piłkę piersią, podał prawą nogą do wchodzącego w pole karne Wójtowicza, a ten wyłożył piłkę do Bobcka. Gdański napastnik strzelił - obrońca próbował zatrzymać piłkę, ale zrobił to pechowo pomagając sobie ręką.  
  • w 32. minucie goście wyrównali po kontrze. Gola zdobył Jimenez. Niezbyt dobrze zachowali się Sezonienko i Zhelizko, którzy stali jak kołki w polu karnym, podczas gdy zza ich pleców na pozycję wbiegał strzelec gola. 
  • w 39. minucie gol Kapicia, który był ozdobą meczu. Kapitan Lechii przymierzył z 20 metrów - piękny techniczny strzał lewą nogą. Piłka zatoczyła łuk w powietrzu, po czym wpadła do bramki tuż przy lewym słupku. Bramkarz tylko mógł się przyglądać.
  • w 53. minucie wspomniana już akcja na 3:1. Kapić z głębi pola na prawe skrzydło do Meny, ten po pojedynku biegowym z obrońcą wygrał pozycję i zagrał w środek pola karnego. Tam rozpędzony Tomas Bobcek zrobił to, co potrafi świetnie - strzelił do bramki.
  • w 61. minucie było 4:1. Zhelizko z rzutu rożnego - prosto na głowę Rodina
  • w 65. minucie mieliśmy 5:1. Kapić z prawego skrzydła dał wypieszczoną wrzutkę w pole karne. Rodin piłkę przedłużył - prosto na głowę Diachuka, który zrobił swoje. 

Tomáš Bobček. Napastnik gdańskiej Lechii bohaterem Słowacji

Piłkarz w biało-zielonym stroju przy piłce podczas meczu
Rifet Kapić w akcji - kapitan Lechii, ale też prawdziwy lider i mózg drużyny w tym meczu
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Dużo strzelili, dużo stracili

Lechia nadal jest w strefie spadkowej, ale bardzo blisko uwolnienia się od niej. Czy to jest drużyna do spadku z Ekstraklasy? Nie jest już od ponad dwóch miesięcy. To drużyna, która dynamicznie się rozwija - na mocny środek tabeli, a może i wyżej.

Lechia na początku sezonu została ukarana odjęciem pięciu punktów. Gdyby nie to, na zakończenie jesieni gdańszczanie mieliby 20 punktów i byliby na 11. miejscu w tabeli. 

A warto mieć świadomość, że Lechia była tej jesieni jedną z dwóch najbardziej bramkostrzelnych drużyn w Ekstraklasie. Biało-Zieloni zdobyli 32 bramki! To daje statystycznie prawie dwa gole na mecz! Jeśli gdańszczanie nie są w tabeli wyżej, to tylko dlatego, że trener John Carver był zmuszony w nowym sezonie budować od zera formację obronną, co niestety miało swoje koszty: nikt w lidze nie stracił tyle bramek, co Lechia. Aż 35.

Piast Gliwice - Lechia 1:2. Zwycięstwo w ostatniej akcji

Grupa 30 mężczyzn pozuje do zdjęcia w pomeczowej euforii
Te radosne pomeczowe zdjęcia z tablicą świetlną to już znak rozpoznawczy Lechii. Gdańszczanie w tym sezonie odnieśli jak dotąd sześć zwycięstw
fot. Fb Lechii Gdańsk

Lechia w czubie tabeli?

Łatwo zresztą ustalić, od kiedy gdańszczanie zaczęli względnie dobrze funkcjonować w defensywie. Gdybyśmy rozgrywki Ekstraklasy zaczęli liczyć od 11. kolejki (3 października), Lechia byłaby dzisiaj na 4. miejscu w ligowej tabeli! Dorobek w tych siedmiu ostatnich meczach może się podobać: 

  • 3 zwycięstwa
  • 2 remisy
  • 2 przegrane
  • 11 punktów zdobytych
  • stosunek bramek 14:10  

Lechia - Widzew 2:1. Tomáš Bobček nie do zatrzymania

FOTOGALERIA Z MECZU:

Wiosna pokaże prawdę

Runda jesienna się zakończyła, ale Lechia zagra w tym roku kalendarzowym jeszcze dwa mecze. Obydwa na stadionie Polsat Plus Energa Gdańsk, i obydwa z Górnikiem Zabrze.

  • Spotkanie 1/8 Pucharu Polski - we wtorek, 2 grudnia, o godz. 17.30.
  • Rozgrywany “awansem” mecz, wiosennej już, 18. kolejki Ekstraklasy - w piątek, o godz. 20.30.

To będą trudne pojedynki, choć Górnik Zabrze - rewelacja rundy jesiennej, aktualny lider rozgrywek Ekstraklasy - w ostatnich tygodniach wyraźnie przechodzi kryzys. Prawdopodobnie nikt się jednak nie zdziwi, jeśli bardzo dobrze dysponowana Lechia rozstrzygnie oba spotkania na swoją korzyść. Równie dobrze tryumfować w Gdańsku może Górnik - jeśli przełamie swoją niemoc z ostatnich tygodni.

Możliwe, że wiosna będzie należeć do Lechii - ze świetnym atakiem i  wreszcie solidną obroną. Ten zespół zasługuje na dużo wyższą pozycję w tabeli Ekstraklasy, niż obecnie, i dużo większą frekwencję na meczach w Gdańsku.

Jeśli Lechia we wtorek pokona Górnika w Pucharze Polski, ten sezon może być jeszcze ciekawszy. Tylko dwa mecze do finału: ćwierćfinał (w marcu) i półfinał (w kwietniu). Finał Pucharu Polski odbędzie się 2 maja, na Stadionie Narodowym w Warszawie. Z udziałem Lechii? Jeśli... Najpierw trzeba by przejść Górnika. 

Anglicy robią piłkę w Lechii. To może być zaskakujący sezon

Uśmiechnięty mężczyzna lat około 60
Trener John Carver już w trakcie meczu mógł się uśmiechać - co dotąd zdarzało się raczej rzadko. Pojedynek z Termaliką daje powody do optymizmu pod wieloma względami. Anglik przyjechał do Gdańska rok temu i zaczął od cudu: uratował Lechię przed spadkiem w poprzednim sezonie. Teraz skupiony jest na budowaniu nowej drużyny i robi to podczas ligowego marszu. Jeśli będziemy obserwować takie postępy, jak w ostatnich dwóch miesiącach, Carver stworzy "potwora", zdolnego wygrać z każdym w polskiej lidze
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

LECHIA GDAŃSK - BRUK BET TERMALICA NIECIECZA

17. kolejka Ekstraklasy w sezonie 2025/2026 

sobota 29 listopada godz. 14.45

stadion Polsat Plus Arena Gdańsk

 

bramki: 

  • 1:0 Tomas Bobcek (k.) 16'
  • 1:1 Jesus Jimenez 32'
  • 2:1 Rifet Kapić 39'
  • 3:1 Tomas Bobcek 53'
  • 4:1 Matej Rodin 61'
  • 5:1 Maksym Diaczuk 65'

 

Żółte kartki: Żelizko (Lechia), Isik (Termalica)

Sędzia: Mateusz Piszczelok (Katowice)

widzów: 7 540

 

Składy:

LECHIA: Szymon Weirauch - Tomasz Wójtowicz, Maksym Diaczuk, Matej Rodin, Matus Vojtko - Camilo Mena (74' Mohamed Awadalla), Rifet Kapić (80' Bohdan Wjunnyk), Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer (87' Anton Carenko), Kacper Sezonienko (73' Aleksandar Ćirković) - Tomas Bobcek (74' Dawid Kurminowski)

 

TERMALICA: Adrian Chovan - Damian Hilbrycht, Gabriel Isik, Lucas Masoero (59' Artem Putiwcew), Arkadiusz Kasperkiewicz, Maciej Wolski - Rafał Kurzawa (80' Dominik Biniek), Sergio Guerrero (58' Igor Strzałek), Maciej Ambrosiewicz, Morgan Fassbender (58' Wojciech Jakubik) - Jesus Jimenez (89' Diego Deisadze)

TV

“Chciałbym ‘mówić’ coraz mniej”