Lechia - GKS Katowice 2:0. Trzy punkty i czyste konto

W pierwszym po przerwie reprezentacyjnej meczu Ekstraklasy Lechia Gdańsk podjęła w piątkowy wieczór przed własną publicznością na Polsat Plus Arenie GKS Katowice. W podstawowym zestawieniu Biało-Zielonych znalazło się dwóch debiutantów: na środku obrony wyszedł Chorwat Matej Rodin, a na prawej obronie Bartłomiej Kłudka.
13.09.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
lechiagks
Lechia wygrała z GKS-em Katowice 2:0 po ciężkim meczu
fot. Lechia Gdańsk

W pierwszych 15 minutach spotkania, mimo dużego zaangażowania w walce o piłkę, oba zespoły grały zbyt niedokładnie i chaotycznie, aby wykreować dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Zarówno Alexander Paulsen, jak i Dawid Kudła nie mieli w pierwszym kwadransie meczu nic do roboty. 

W kolejnych minutach to Lechia starała się przejąć inicjatywę i długo utrzymywała się przy piłce, szukając okazji do zaskoczenia rywala. Lechia cierpliwie czekała na okazje. Szansa na otworzenie wyniku przyszła w 19. minucie meczu, kiedy długą piłkę z własnej połowy za plecy obrońców ,,Gieksy” posłał Tomasz Neugebauer. Do wysoko lecącej piłki ruszył Dawid Kurminowski oraz bramkarz katowiczan Dawid Kudła, który wyszedł aż za własne pole karne. Golkiper rywali główkował jednak bardzo nieudolnie, a jego tragiczny w skutkach błąd wykorzystał Dawid Kurminowski, który jak rasowy snajper czekał na szansę do strzału. Napastnik Lechii po kiksie bramkarza rywali miał przed sobą pustą bramkę i strzałem głową zza pola karnego umieścił piłkę w siatce gości z Katowic! 

Lechia nie zamierzała poprzestać na jednej strzelonej bramce i zamierzała momentalnie pójść za ciosem. Gdańszczanie kontrolowali przebieg spotkania i spokojnie operowali piłką. Do przerwy obraz gry nie uległ zmianie. Lechia dalej miała optyczną przewagę i spotkanie pod kontrolą. 

Do drugiej połowy spotkania oba zespoły przystąpiły bez zmian. Szkoleniowiec GKS-u Katowice, chcąc ożywić grę swojego zespołu, zdecydował się w 58. minucie na potrójną zmianę. Z boiska zeszli: Jesse Bosch, Marcel Wędrychowski i Adam Zrelak, a w ich miejsce na placu gry pojawili się: Adrian Błąd, Mateusz Kowalczyk oraz debiutujący w zespole z Katowic Illia Skhuryn. 

W 64. minucie na zmiany zdecydował się również trener Lechii Gdańsk John Carver. Boisko opuścił bardzo aktywny w tym spotkaniu Tomasz Neugebauer, a jego miejsce zajął debiutujący w biało-zielonych barwach skrzydłowy Aleksander Cirković. 

W kolejnych minutach do ataku ruszył mało aktywny do tej pory zespół z Katowic. W 66. minucie z dystansu huknął pomocnik rywali Bartosz Nowak, ale pewną interwencją po jego strzale popisał się bramkarz Biało-Zielonych Alexander Paulsen

W 86. minucie meczu John Carver wprowadził na boisko kolejne świeże siły. Boisko opuścili: Bartłomiej Kłudka oraz strzelec bramki Dawid Kurminowski. W ich miejsce na placu gry zameldowali się Alvis Jaunzems oraz Kacper Sezonienko. 

Doliczony czas w tym spotkaniu trwał aż 16 minut z powodu przerwy w trakcie gry spowodowanej zadymieniem stadionu. W pierwszych minutach doliczonego czasu gry John Carver sięgnął po kolejnego rezerwowego, którego miał do dyspozycji. Michał Głogowski zastąpił Bogdana Viunnyka. 

W ostatnich minutach meczu GKS Katowice chciał jeszcze dwukrotnie zagrozić Lechii po dośrodkowaniach w pole karne naszej drużyny, jednak gra zespołu z Górnego Śląska była dla Lechistów zbyt przewidywalna. Defensorzy naszej drużyny ze spokojem radzili sobie z upilnowaniem w polu karnym czyhającego na piłkę Shkurina. 

W momencie, gdy GKS Katowice postawił wszystko na jedną kartę i desperacko szukał wyrównującego trafienia, to piłkarze Lechii cierpliwie wyczekali odpowiedni moment na decydujący cios i w 107. minucie czasu gry znokautowali zespół z Górnego Śląska. Camilo Mena zebrał piłkę na połowie zespołu z Katowic, wyprzedził goniącego go Mateusza Kowalczyka, wypracował sobie dogodną pozycję na uderzenie i technicznym strzałem w prawy róg bramki postawił „kropkę nad i”. 

Lechia ostatecznie pokonała GKS Katowice 2:0. Nie było to spotkanie nadzwyczaj widowiskowe i przesycone pięknymi golami, ale najważniejsze dla naszej drużyny są pewne trzy punkty i zachowane czyste konto. Dla zespołu z Gdańska było to drugie zwycięstwo w tym sezonie i warto zaznaczyć, że drugie przed własnymi kibicami. GKS Katowice z kolei nie zdołał przełamać swojej fatalnej passy na wyjazdach i przegrał czwarty mecz w tym sezonie w roli gościa. 

Lechia Gdańsk – GKS Katowice 2:0 (1:0)

1:0 Kurminowski 10’
2:0 Mena 90’+17’

Lechia Gdańsk: Paulsen – Kłudka (86′ Jaunzems), Diachuk, Rodin, Vojtko – Mena, Kapić, Zhelizko, Viunnyk (90+’ Głogowski)- Neugebauer (64′ Cirković), Kurminowski (86′ Sezonienko)

GKS Katowice: Kudła – Czerwiński, Jędrych, Rogala (90+’ Klemenz) – Wędrychowski (57′ Błąd), Wasielewski (90+’ Marković), Bosch (57′ Kowalczyk), Milewski – Nowak, Galan, Zrelak (57′ Shkurin)

TV

Marta solidarna