• Start
  • Wiadomości
  • Wisła Kraków - Lechia 2:1. Gdańszczanie odpadli z Pucharu Polski

Wisła Kraków - Lechia 2:1. Gdańszczanie odpadli z rozgrywek Pucharu Polski po horrorze

O wyniku zadecydowała dogrywka, a dokładniej 105 minuta. Ostry strzał w środek bramki - golkiper Lechii odbił piłkę przed siebie i był już bezradny wobec dobitki napastnika Wisły. Zrobiło się 2:1. Błąd bramkarza? Za dużo powiedziane. Raczej błąd trenera, który w bardzo ważnym meczu seniorów postawił między słupkami utalentowanego chłopca w wieku lat 18. Co to za pomysł, panie trenerze?
29.09.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
PucharWisła
Lechia chciała wygrać ten mecz i awansować do 1/16 finału Pucharu Polski. Niestety niezbyt udane założenia taktyczne i indywidualne błędy doprowadziły do porażki. To Wisła w czwartek wieczorem, 28 września, cieszyła się z awansu
Lechia.pl

Wyrównany mecz, ale Lechia traci gola

Szymon Grabowski, trener Lechii, miał jeszcze jeden interesujący pomysł na mecz w Krakowie: zagrać od początku słabszym składem, by na pół godziny przed końcem wprowadzić świeże wzmocnienia i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Najmocniejsze zestawienie - z kapitanem zespołu, Luisem Fernandezem - trener wprowadził na boisko od 59. minuty. Było już wtedy 1:0 dla Wisły. Do 59. minuty Lechia walczyła dzielnie, ale to gospodarze przeważali. 

  • Bramka dla Wisły padła w 22 minucie. Ofensywny pomocnik Wisły, Dawid Olejarka, otrzymał piłkę na wprost bramki gdańszczan, uwolnił się od obrońcy zwodem w prawo i strzelił z 20 metrów - mocno, płasko. 18-letni bramkarz Lechii Antoni Mikułko rzucił się w dobrą stronę. Raczej nie miał szans na obronę. Piłka wpadła do siatki tuż przy prawym słupku.

Lechia najpierw w Pucharze Polski z Wisłą Kraków, potem w 1. lidze przeciwko Niecieczy

Pierwszy karny po VAR - Lechia nie strzela

Obraz gry - zgodnie z planem trenera Grabowskiego - zmienił się od 60. minuty, gdy na boisko weszli Luis Fernandez, Conrado, Ivan Żelizko i Tomas Bobcek. Było to duże wzmocnienie ofensywy. Lechia gniotła Wisłę i w 90. minucie otrzymała szansę na wyrównanie. Obrońca gospodarzy spóźnił się z interwencją w polu karnym , kopnął zawodnika Lechii w udo. Sędzia po konsultacji VAR wskazał na jedenastkę.

  • Do “wapna” podszedł Luis Fernandez. Strzelił lekko, i niezbyt mocno, przy prawym słupku. Bramkarz Wisły, Kamil Broda, spisał się świetnie - obronił to uderzenie.

Drugi VAR i karny - Lechia wyrównuje

Zostało 5 minut doliczonego czasu gry. Lechia pokazała swoją waleczność i nadal gniotła gospodarzy. Bramkarz Wisły dwukrotnie uratował swój zespół świetnymi interwencjami. W końcu jednak musiał wyjąć piłkę z siatki. 

  • Lecącą z rzutu rożnego piłkę dotknął ręką w polu karnym obrońca Wisły. Sędzia znowu skorzystał z pomocy VAR i wskazał na “wapno”. Jedenastkę wykonał jeszcze raz Luis Fernandez. Strzelił tym razem przy lewym słupku, bramkarz znowu go wyczuł, ale uderzenie było bardzo mocne, wpadło do siatki.

Chwilę po tym sędzia zakończył regulaminowy czas gry. O losach meczu miała rozstrzygnąć dogrywka.

Lechia marnuje sytuację, Wisła - nie

Wydawało się, że teraz zadziała plan trenera Lechii. Czterech mocnych i mało zmęczonych ofensywnych zawodników miało szansę przechylić szalę zwycięstwa na stronę gdańszczan. Stuprocentową szansę miał Tomas Bobcek, ale po podaniu Jakuba Sypki przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Niestety Wisła pokazała piłkarską jakość. 

W 105. minucie wrzutka w pole karne Lechii. Mimo naporu gdańskich obrońców, stojący tyłem do bramki napastnik Wisły przyjął piłkę, obrócił się i mocno strzelił w środek bramki. To nie było łatwe do obrony, ale doświadczony golkiper raczej by sobie poradził. 18-letni Antoni Mikułko odbił piłkę przed siebie, wprost pod nogi nadbiegającego Angela Baeny, który po prostu dobił do siatki.

A co, gdyby był remis i karne?

Była to zwycięska bramka dla Wisły. Lechia odpadła z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski.

Gdańszczanie w drugiej połowie dogrywki pokazali zbyt mało, żeby wyrównać stan meczu. Wiadomo było, że jest po sprawie, gdy dodatkowo w 118. minucie czerwoną kartkę dostał gdański pomocnik Maksym Chłań.

A gdyby doszło do remisu i o wyniku miałyby rozstrzygać karne? Kto miałby w nich większe szanse na wygraną? Wisła z doświadczonym golkiperem Kamilem Brodą, czy Lechia z młodziutkim - choć utalentowanym - Antonim Mikułko? 

Jeszcze raz zapytajmy Szymona Grabowskiego: co to był za pomysł, panie trenerze, i czy na pewno na zwycięstwo? 

WISŁA KRAKÓW - LECHIA GDAŃSK 2:1 (1:0, 1:1, 2:1)

 

  • 1:0 Dawid Olejarka 21'
  • 1:1 Luis Fernandez (k.) 90+7'
  • 2:1 Angel Baena 105'

 

Składy:

WISŁA: Kamil Broda - Dawid Szot, Igor Łasicki, Joseph Colley, David Junca (46' Jakub Krzyżanowski) - Angel Baena, Bartosz Talar, Vullnet Basha (46' Igor Sapała), Jesus Alfaro (72' Miki Villar), Dawid Olejarka (90+5' Marc Carbo) - Szymon Sobczak (71' Angel Rodado).

 

LECHIA: Antoni Mikułko - Dawid Bugaj, Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur (59' Conrado) - Dominik Piła (59' Luis Fernandez), Louis D'Arrigo (77' Tomasz Neugebauer), Rifet Kapić (59' Iwan Żelizko), Maksym Chłań, Jakub Sypek - Łukasz Zjawiński (59' Tomas Bobcek).

 

  • Żółte kartki: Olejarka, Rodado (Wisła) oraz Kałahur, Fernandez, Chłań (Lechia).
  • Czerwona kartka: Chłań 118' (Lechia, za drugą żółtą).
  • Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

TV

Czwarty mikrolas już rośnie - zobacz, jak powstawał na Oruni Górnej