• Start
  • Wiadomości
  • Nie było spotkania samorządowców z ministrem edukacji narodowej. Wiceprezydent Piotr Kowalczuk: - Chodzi o ukaranie samorządów

Spotkanie samorządowców z ministrem edukacji narodowej nie doszło do skutku. Wiceprezydent Piotr Kowalczuk: - Chodzi o ukaranie samorządów

Na środę, 7 sierpnia, zaplanowano spotkanie w gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej ministra Dariusza Piontkowskiego z prezydentami i wiceprezydentami odpowiedzialnymi za oświatę w poszczególnych miastach Unii Metropolii Polskich. Minister Piontkowski nie pojawił się jednak na spotkaniu.
08.08.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Samorządowcy czekali i... się nie doczekali spotkania z szefem MEN
Samorządowcy czekali i... się nie doczekali spotkania z szefem MEN
FB Piotra Kowalczuka

 

Na spotkanie w Warszawie z ministrem Piontkowskim przyjechało 13 samorządowców z różnych części Polski. Miało się ono rozpocząć dokładnie o godz. 12. Rozmowy dotyczyć miały finansowania polskiej edukacji, w tym zwiększenia subwencji oświatowych, które trafiają z państwowego budżetu do poszczególnych gmin.

Po kwadransie oczekiwania na ministra, i braku jakiejkolwiek informacji, samorządowcy zdecydowali o opuszczeniu gmachu MEN.

Tuż po tym zdarzeniu, tygodnik "Głos Nauczycielski" przeprowadził rozmowę z Zastępcą Prezydenta Gdańska ds. Polityki Społecznej Piotrem Kowalczukiem.

W udzielonym wywiadzie wiceprezydent Kowalczuk wyjaśnia m.in. to, dlaczego samorządowcy protestują przeciw projektowi rozporządzenia dotyczącego sposobu podziału dodatkowej kwoty 1 mld zł subwencji na oświatę.

- Główną kością niezgody jest wprowadzenie kryterium dochodowego dla samorządów. Chodzi po prostu o ekonomiczny demontaż oświaty w Polsce. My prowadzimy zadania nie tylko dla swoich szkół, ale także dla jednostek wokół. To są szkoły przyszpitalne, specjalne itd. Karanie nas i zabieranie pieniędzy na realizację tych zadań - gdy już dzisiaj tych środków brakuje - jest po prostu nieporozumieniem, albo niezrozumieniem przez pana ministra roli edukacji - mówi Piotr Kowalczuk.

Na pytanie dziennikarza GN o to, jaki cel ma MEN, by wprowadzić to kryterium dochodowe i czy chodzi o to by skłócić samorządy między sobą? Wiceprezydent Kowalczuk stwierdza, że "chodzi o ukaranie większych samorządów, które stracą na wprowadzeniu tego kryterium ekonomicznego".

- Proszę zwrócić uwagę, że ukarane zostaną samorządy aktywne - podkreśla wiceprezydent Gdańska.

Redakcja zwraca też uwagę na to, iż samorządy alarmują, że kwota subwencji oświatowej - mimo dodatkowego miliarda - i tak jest za niska, że brakuje 0,5 mld na podwyżki dla nauczycieli.

- Domagamy się zwiększenia tej subwencji. Jeżeli MEN przyznało podwyżkę, to powinno sfinansować jej koszty, a nie zrzucać tego na samorządy. To są ogromne pieniądze - zaznacza wiceprezydent Kowalczuk.

Całą rozmowę z wiceprezydentem Piotrem Kowalczukiem można przeczytać TUTAJ.