Sporny budynek Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej przy ul. Batorego 15 we Wrzeszczu
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl
Rosjanie stoją na stanowisku, że nieruchomość przy Batorego 15 (a także Batorego 13) należy im się jako ekwiwalent za budynek konsulatu, jaki państwo rosyjskie miało w Gdańsku od 1718 roku, przy Długich Ogrodach.
Car Piotr w Gdańsku
Tamtą nieruchomość nabyto wówczas na polecenie cara Piotra I. Zakupiony w XVIII wieku budynek służył Rosjanom z niewielkimi przerwami przez ponad dwa stulecia. Został przejęty przez władze III Rzeszy w czerwcu 1941 roku, po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej. Budynek przy Długich Ogrodach uległ zniszczeniu na początku 1945 roku, gdy do Gdańska wkroczyła Armia Czerwona. Później działka została przejęta przez państwo polskie jako mienie poniemieckie.
Konsulat Rosji w Gdańsku: wyprowadzka do 23 grudnia
Miasto idzie do sądu
W poniedziałek, 22 grudnia, Miasto zorganizowało briefing w tej sprawie. Zastępczyni prezydent Gdańska Emilia Lodzińska poinformowała, iż w przypadku negatywnej reakcji strony rosyjskiej co do proponowanej procedury związanej z przekazaniem nieruchomości przy ul. Batorego Miasto wystąpi z wnioskiem do Prokuratorii Generalnej RP o wniesienie w imieniu Skarbu Państwa pozwu do sądu o wydanie tych nieruchomości.
- Po uzyskaniu pozytywnego dla strony polskiej wyroku sądowego nastąpi przeprowadzenie czynności komorniczych skutkujących przejęciem nieruchomości - podkreśliła wiceprezydent Lodzińska. - Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że działamy i będziemy działać w ramach demokratycznego państwa prawa. Zgodnie z zapisami w księgach wieczystych jednoznacznie wynika, że właścicielem nieruchomości przy ulicy Batorego 13 oraz Batorego 15 jest Skarb Państwa. Twierdzenia strony rosyjskiej, jakoby nieruchomości te należały do Federacji Rosyjskiej, są niezgodne ze stanem prawnym i nie znajdują potwierdzenia w obowiązujących dokumentach. Miasto Gdańsk, działając w porozumieniu z administracją rządową, będzie podejmować wyłącznie takie kroki, które są przewidziane i dopuszczalne przez polski porządek prawny, z poszanowaniem prawa międzynarodowego i obowiązujących procedur.
O dalszych losach budynku przy ul. Batorego, i działaniach, jakie planuje wobec niego miasto, opowiadała podczas poniedziałkowego briefingu Emilia Lodzińska, zastępczyni prezydent Gdańska i Emil Rojek, wicewojewoda pomorski
Fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl
Co dalej z budynkami przy ul. Batorego?
Wicewojewoda pomorski Emil Rojek podkreślił z kolei, iż nieruchomość ta powinna zostać wydana 23 grudnia, do północy. Po tym terminie nieruchomość ta straci status objęty ochroną wynikającą z konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych.
- Po odpowiednim orzeczeniu sądu i wydaniu na potrzeby Skarbu Państwa, nieruchomość ta będzie mogła być ponownie wykorzystywana. Zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje co do dalszego przeznaczenia tego budynku, musimy zapoznać się z jego stanem technicznym, tym, co tam zastaniemy, zbadać go pod kątem bezpieczeństwa. Wówczas podejmiemy decyzję czy nieruchomość ta będzie wykorzystywana na potrzeby organów państwowych czy też w inny sposób, np. komercyjny - zaznaczył wicewojewoda Emil Rojek.
Trudno dziś określić, jak długo może potrwać sprawa w sądzie, mogą to być nawet 2-3 lata.
Zgodnie z konwencją wiedeńską, nieruchomość przy ul. Batorego nie będzie objęta ochroną po 23 grudnia.
Budynek ten nie będzie też w gestii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych RP ani stosunków pomiędzy oboma krajami. Podlegać będzie jurysdykcji polskiego sądu i polskich organów wykonawczych.
Gdańsk zerwał instytucjonalne relacje z miastami Federacji Rosyjskiej
Zgodnie z decyzją polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, rosyjski Konsulat Generalny we Wrzeszczu kończy działalność we wtorek 23 grudnia. Jednak Rosjanie uważają, że sama nieruchomość jest własnością państwa rosyjskiego i nie zamierzają go opuścić. Odpowiedzią ze strony polskich władz będzie proces sądowy przed polskim sądem, który jednocześnie jest sądem Unii Europejskiej
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl
Rosjanie nie płacili za siedzibę
Strona rosyjska od lat traktuje willę we Wrzeszczu, przy ul. Batorego, jak swoją własność i nie płaci za jej użytkowanie, choć miasto nalicza opłaty zgodnie z wytycznymi MSZ. Konsulat nie odpowiadał też dotąd na wezwania do zapłaty.
Zaległości za lata 2013–2023 sięgają około 5,5 mln zł, a odsetki - kolejne 3 mln zł. Sprawa trafiła do sądu, który jesienią br. nakazał Rosji zapłatę blisko 400 tys. zł za część zaległych opłat. W sprawie o 400 tys. złotych zapadł wyrok prawomocny.
- Miasto skierowało tę sprawę do komornika, jest ona w toku. Co do kolejnych płatności, do konsulatu zostało wysłane wezwanie do zapłaty - poinformowała podczas poniedziałkowego briefingu wiceprezydent Lodzińska.