Na recepty od pielęgniarek trzeba będzie poczekać

Ani jedna pielęgniarka w Gdańsku i na całym Pomorzu nie wypisała jeszcze pacjentowi leków na receptę, choć od stycznia 2016 roku mają do tego prawo. Dla wielu pielęgniarek nowy przepis jest dodatkowym obciążeniem.
08.01.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Lekarze są zadowoleni z nowych przepisów. Pielęgniarki mogą ich odciążyć, przejmując pacjentów przychodzących jedynie po recepty.

 

– Choruję od lat na cukrzycę – mówi Adam, mieszkaniec Gdańska. – U diabetologa jestem co dwa miesiące, ale zdarza się, że insulina kończy mi się przed kolejną wizytą. Nie dostanę się do specjalisty z marszu, muszę więc zapisać się do lekarza rodzinnego i czekać w kolejce, żeby wypisał mi receptę. To, że mogę w swojej przychodni poprosić pielęgniarkę o  wypisanie brakujących leków, jest dla mnie komfortową sytuacją.

 

Lekarze: to dobry kierunek

Od 1 stycznia 2016 roku pielęgniarki mogą wypisywać pacjentom leki na receptę, a także kierować na badania diagnostyczne. Dotychczas mógł to robić tylko lekarz. Nowe uprawnienia zawodowe pielęgniarek i położnych mają usprawnić funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej: odciążyć lekarzy, a przed wszystkim ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń.

Lekarze rodzinni przyjmują nawet 40 pacjentów dziennie, mając na rozmowę z nimi i rozpoznanie choroby mniej niż 10 minut. Dzięki nowym przepisom osoby, które przychodzą jedynie po to, by wypisać im kolejne leki, nie zajmą czasu lekarzowi, który będzie miał więcej czasu dla pozostałych. Zyska na tym i chory, który „tylko po receptę” musi często czekać wiele godzin.

– Jeśli kilku pacjentów dziennie „wypadnie” z kolejki, bo recepty wypisze pielęgniarka, to dla lekarza jest to duża pomoc – mówi Andrzej Zapaśnik, kierownik przychodni Baltimed w Brzeźnie. – Wszyscy jesteśmy przeciążeni pracą, dlatego większość z nas przychylnie patrzy na nowe możliwości pielęgniarek. Oczywiście, są konkretne bariery do przejścia, czyli odbycie szkoleń przez pielęgniarki i zdobycie doświadczenia, ale to jest dobry kierunek.

 

Pielęgniarki: patrzymy z obawą

Pielęgniarki, które mają tytuł magistra lub specjalizację, mogą samodzielnie ordynować leki, oprócz tych bardzo silnie działających, środków odurzających i psychotropowych. Te, które mają licencjat, będą mogły na zlecenie lekarza kontynuować terapię przepisaną pacjentowi.

– Jesteśmy do tego przygotowane – zapewnia Anna Wonaszek, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku. – Wiele naszych koleżanek pracujących za granicą wypisuje recepty i dzieli się wiedzą. Ale dla nas problem jest poważniejszy: większość z nas ze względu na braki kadrowe pracuje ponad siły i możliwości. Jak w tych warunkach wystawiać recepty, czyli podjąć tak odpowiedzialne działanie? Musimy odbyć szkolenia, zdobyć doświadczenie… W sytuacji tak dużego przepracowania wiele z nas patrzy z obawą na te nowe zadania.

Każda pielęgniarka zanim zacznie wypisywać recepty, musi odbyć specjalistyczny kurs  „Ordynowanie leków i wypisywanie recept dla pielęgniarek i położnych” – ponad 100 godzin teorii i praktyki. W Gdańsku pierwsze i jedyne jak na razie szkolenie prowadzi Gdański Uniwersytet Medyczny. Recepty, którym będą posługiwać się pielęgniarki i położne, będą miały inny wzór niż używane przez lekarzy.

Nowe kompetencje zawodowe są dla pielęgniarek uprawnieniem, a nie obowiązkiem. Nie będzie to też warunek wymagany w ich codziennej pracy zawodowej.

TV

120-letnia kamienica jak nowa