Interplastic Olimpia Osowa Gdańsk jest najbardziej utytułowanym zespołem w polskim unihokeju kobiet. W kwietniu 2019 roku wygrał turniej finałowy mistrzostw Polski, był to dziewiąty złoty medal w historii.
Gdańszczanki świetnie spisują się także w sezonie 2019/2020. Po sześciu spotkaniach są liderkami Salming Ekstraligi, na koncie mają pięć zwycięstw i jedną porażkę. W Trzebiatowie przegrały z SUS Travel Jedynką 3:7 (2:1 , 1:3, 0:3), ale tam wystąpiły w osłabionym składzie.
- Prześladują nas kontuzje i nie występujemy w optymalnym składzie. Do tego przed sezonem dwie nasze zawodniczki wyjechały do Szwecji - tłumaczy trener Paweł Ludwichowski. - Wierzę jednak, że na fazę play-off nasza gra będzie wyglądała lepiej i uda się wywalczyć po raz kolejny złoty medal.
Gdańszczanki w ostatnich trzech sezonach zdominowały rozgrywki ligowe. Teraz walczą o czwarte złoto z rzędu, na razie nad drugim w tabeli PKS MOS Zbąszyn już mają cztery punkty przewagi.
- Zawsze gramy o złoto i w tym sezonie cel się nie zmienił. Będzie nam jednak trudniej obronić to mistrzostwo, bo skład się nieco zmienił. Potrzeba nam teraz trochę czasu, aby to wszystko ułożyć i na razie skupiamy się na utrzymaniu miejsca w czołowej czwórce - mówi szkoleniowiec żeńskiej drużyny Interplastic Olimpia Osowa.
W sezonie 2019/2020 w ekstraklasie unihokeja Interplastic Olimpia Osowa Gdańsk ma jeszcze jeden zespół - męski, który debiutuje w Salming Ekstralidze.
Gdańszczanie spisują się bardzo dobrze, w czterech meczach odnieśli trzy zwycięstwa i ponieśli jedną porażkę. W tabeli są na ósmym miejscu, ale mają tylko trzy punkty straty do prowadzących AZS Politechniki Łódzkiej (6 rozegranych meczów), I LO UKS Floorball Gorzów Wlkp. oraz Travel.pl Wilki Sanok (po 5 rozegranych meczów).
Aktualnego lidera - na inaugurację sezonu - unihokeiści z Gdańska pokonali aż 10:2.
- Pierwszy mecz graliśmy w Łodzi z drużyną, która ma wysokie aspiracje. Oni mają profesjonalne zaplecze, odnowę biologiczną, a władze uczelni mocno włączają się w działalność sekcji. Zagraliśmy mądrze i odpowiedzialnie i sprawiliśmy sporą niespodziankę, chyba nikt się nie spodziewał, że wygramy i to tak wysoko. Tak samo, że wygramy z Tychami. Wygraliśmy mecze, w których nie byliśmy faworytami - zaznacza trener Paweł Ludwichowski, który prowadzi oba gdańskie zespoły. - Pewne braki nadrabiamy taktyką i ambicją, i to daje efekt. Miejsce w ósemce da nam utrzymanie w ekstralidze, a każde powyżej będzie ogromnym sukcesem.
Interplastic Olimpia Osowa tworzą zawodnicy, którzy do tej pory grali w amatorskim klubie KS Neptun Gdańsk oraz trzech unihokeistów UKS Ósemki Wejherowo, zespołu, który jeszcze w ubiegłym sezonie rywalizował na ekstraligowych parkietach.
- W naszym składzie mamy zawodników z klubu z Wejherowa oraz amatorów, którzy mieli gdzieś styczność z tym unihokejem, w tym byli hokeiści na lodzie. Chłopaki zebrali się, przyszli do mnie i poprosili o wsparcie w powstaniu drużyny w Gdańsku - mówi Paweł Ludwichowski.
Zawodnicy za grę nie otrzymują żadnych wynagrodzeń. Mało tego, sami finansują znaczną część wydatków drużyny, których jest sporo.
- Mamy jednego sponsora, firmę Euro Styl, dziękujemy im za pomoc, ale ich wsparcie nie pokrywa wszystkich kosztów. Liczymy, że znajdą się kolejni sponsorzy, którzy by nas wspomogli. Koszt jednego treningu w tygodniu na hali AWFiS to tysiąc złotych. Dlatego nie stać nas, aby trenować, jak inne drużyny trzy, pięć razy w tygodniu. Mamy zaledwie dwa treningi w tygodniu, ale i tak zrobiliśmy duży postęp - wyjaśnia szkoleniowiec gdańskich unihokeistów.
Skład męskiej drużyny Interplastic Olimpii Osowa Gdańsk:
- bramkarze: Adrian Berkowski, Adam Ulewicz, Arkadiusz Woźniak
- zawodnicy z pola: Marcin Amerek, Karol Barzowski, Piotr Chmielewski, Paweł Damps, Karol Idzi, Wojciech Kleister, Mateusz Kołakowski, Radosław Kowalewski, Grzegorz Łacny, Tomasz Mazurek, Mateusz Miszewski, Błażej Rusiecki, Leszek Samson, Grzegorz Siwik, Piotr Szarowski, Krzysztof Ułanowicz, Mateusz Zinkel, Patryk Żyła
