Porażka Lechii ze Śląskiem we Wrocławiu

Piłkarze Lechii Gdańsk wracają bez punktów z meczu ze Śląskiem we Wrocławiu. Biało-Zieloni przegrali 2:3, a obie bramki dla gdańskiej drużyny strzelił Marco Paixao, który jest współliderem klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ekstraklasy.
29.07.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W meczu we Wrocławiu Lechia musiała radzić sobie nie tylko bez pauzującego za czerwoną kartkę Sławomira Peszki oraz kontuzjowanych Rafała Wolskiego i Lukasa Haraslina. Do grona zawodników Lechii cierpiących na kłopoty zdrowotne dołączył Milos Krasić, który z powodu urazu musiał zostać w Gdańsku. Jego miejsce w pierwszym składzie zajął młody Florian Schikowski, który przed tygodniem zaliczył ligowy debiut w biało-zielonych barwach. W wyjściowym zestawieniu Lechii znalazło się również miejsce dla Stevena Vitorii, który wrócił do Polski po zakończonym turnieju o Złoty Puchar CONCACAF, w którym grał z reprezentacją Kanady.

Spotkanie wybitnie nie ułożyło się po myśli podopiecznych Piotra Nowaka, bowiem już w 5. minucie gdańszczanie stracili gola. W polu karnym Lechii piłkę opanowało Sito Riera i precyzyjnie dośrodkował wprost na głowę Piotra Celebana, który z najbliższej odległości pokonał Dusana Kuciaka.

Na bramkę gospodarzy biało-zieloni mogli odpowiedzieć w 19. minucie, kiedy po podaniu Flavio Paixao w polu karnym z piłką znalazł się jego brat Marco. Napastnik Lechii ładnie wymanewrował defensywę Śląska, ale wykończenie akcji pozostawiło już dużo do życzenia – Portugalczyk strzelił wysoko nad poprzeczką.

Co nie udało się Marco w 19. minucie, w 30. minucie wyszło Jakubowi Koseckiemu. I to z bardzo dużą pomocą Dusana Kuciaka. Bramkarz Lechii minął się bowiem z piłką po dalekim podaniu Michała Chrapka czym ułatwił zadanie skrzydłowemu Śląska. Kosecki spokojnie opanował bowiem piłkę i posłał ją do pustej bramki, podwyższając prowadzenie gospodarzy.

Tak jak lechiści źle zaczęli pierwszą połowę, tak zupełnie odmiennie weszli w drugą część spotkania. W 48. minucie biało-zieloni zmniejszyli część strat za sprawą Marco Paixao, który wykorzystał dobre dogranie aktywnego Pawła Stolarskiego i z bliska wepchnął piłkę do bramki wrocławian. Chwilę później był już remis za zaprawą drugiego celnego uderzenia króla strzelców poprzedniego sezonu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Daniela Łukasika Marco wyskoczył najwyżej w polu karnym Śląska i głową po raz drugi pokonał Jakuba Wrąbla.

Po odzyskaniu remisu podopieczni Piotra Nowaka zdecydowanie przejęli inicjatywę w spotkaniu i dążyli do zdobycia trzeciej bramki. W 77. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Mateusz Lewandowski, ale jego uderzenie minimalnie minęło słupek bramki Śląska.

Chwilę później na stadionie we Wrocławiu na tablicy wyników wyświetlił się rezultat 3:2, ale dla Śląska. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego znów błąd popełnił Kuciak, który nie zdołał wypiąstkować piłki, a ta spadła wprost do Piotra Celebana. Kapitan Śląska po raz drugi w tym meczu umieścił ją w siatce, ustalając końcowy wynik spotkania.

STATYSTYKI Z MECZU

Następne spotkanie gdańszczanie rozegrają na włąsnym boisku 5 sierpnia (sobota) z Górnikiem Zabrze.


Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk 3:2 (2:0)

Bramki: Celeban (5., 79.), Kosecki (30.) – M. Paixao (48., 53.)

Żółte kartki: Srnić, Robak, Madej – Lewandowski, Łukasik, Vitoria

Śląsk: Wrąbel – Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra – Pich, Chrapek (64. Madej), Srnić, Riera (75. Mak), Kosecki (85. Piech) – Robak

Lechia: Kuciak – Nalepa (46. Kuświk), Vitoria, Nunes, Wawrzyniak – Stolarski, Matras, Łukasik (79. Kovacević), Schikowski (46. Lewandowski), F. Paixao – M. Paixao


lechia.pl

TV

Mevo się kręci!