Zgodnie z (obecnym) rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej, zajęcia dydaktyczne powinny zakończyć się 21 czerwca br., a tym samym wakacje letnie rozpocząć się 22 czerwca.
Jak donosi portal Trojmiasto.pl, zakończenie zajęć musi nastąpić zgodnie z rozporządzeniem. - Jestem przekonany, że wszystko to, co się wydarzy, pozwoli na to, aby kwestie egzaminów, rekrutacji, klasyfikacji uczniów i rad pedagogicznych odbyły się zgodnie z przepisami prawa - zapewniał Maciej Kopeć, wiceminister Edukacji Narodowej.
Tę kwestię opisuje też piątkowy Dziennik Bałtycki. Redakcja pisze, że wiceminister Kopeć uspokaja rodziców, a zajęcia i rok szkolny skończą się zgodnie z planem. Mimo to, dyrekcja i nauczyciele części szkół są innego zdania. Przedłużenia roku szkolnego obawiają się także rodzice, którzy zastanawiają się, czy dzieci będą musiały odrobić dni, w czasie których zamiast lekcji w szkołach trwał strajk.
Z kolei Radio Gdańsk zaprosiło w piątek, 12 kwietnia, do swojego studia Dorotę Suchacz, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku.
- Miasto Gdańsk bardzo wspiera dyrektorów i nauczycieli w całej sytuacji. Na bieżąco jesteśmy informowani o wszystkim, też o wynagrodzeniach. Na spotkaniu dyrektorów poinformowano nas, że zgodnie z przepisami strajkujący nauczyciele takiego wynagrodzenia otrzymać nie mogą. Są jednak szykowane rozwiązania, które pozwolą w jakiś sposób na wynagrodzenie, może w formie zajęć dodatkowych po akcji strajkowej - mówiła na antenie Dorota Suchacz. Przyznała też, że w niektórych szkołach problemem jest wystawienie ocen w klasach maturalnych. Miały być wpisane do 12 kwietnia. Do 16 kwietnia muszą natomiast odbyć się rady klasyfikacyjne. Są obawy, że przez strajk nauczycieli do tego nie dojdzie, a matury się nie odbędą.
TVN 24 informuje natomiast, że minister Anna Zalewska potwierdziła dzisiaj, że we wszystkich szkołach odbyły się egzaminy gimnazjalne, bez żadnych zakłóceń. Zapytana z kolei o ryzyko, że tegoroczni maturzyści mogą nie uzyskać promocji rad pedagogicznych w związku z trwającym strajkiem, odpowiedziała, że "są granice, których przekroczyć nie wolno".
