Od wycięcia płatów mózgowych do wszczepienia elektrod
Epilepsja to jedna z najczęściej występujących na świecie chorób neurologicznych, z którą zmaga się ponad 50 milionów osób, w tym ponad 370 tysięcy pacjentów w Polsce. Ponad jedna trzecia z nich cierpi na postać lekooporną, w której leki nie przynoszą żadnej poprawy, a kilkadziesiąt napadów dziennie – w domu, komunikacji, w pracy – nie pozwala na normalne życie. Do niedawna walka z tą postacią choroby oznaczała dla polskich pacjentów wycięcie dużych fragmentów płatów mózgowych. Operacja ograniczała napady, ale często prowadziła do utraty zdolności poznawczych i jakości życia.
Skuteczna w diagnostyce i leczeniu epilepsji lekoopornej jest metoda stereo-EEG, stosowana m.in. w Stanach Zjednoczonych przez neurochirurgów w klinice Mayo. Współpracę z Mayo Clinic podjął profesor Michał Kucewicz z Politechniki Gdańskiej, który badał m.in. wykorzystanie elektrod do poprawy pamięci i funkcji poznawczych. Powrót profesora Kucewicza z USA do Polski oraz współpraca kliniki Mayo z Politechniką Gdańska oraz Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu pozwoliła wprowadzić tę metodę do leczenia polskich pacjentów.
Cambridge, Boston, Mayo i Gdańsk - stypendysta Fahrenheita wraca do rodzinnego miasta
Metoda stereo-EEG polega na wszczepieniu do mózgu pacjenta cienkich elektrod, które pozwalają precyzyjnie zlokalizować ogniska epilepsji. Dzięki temu neurochirurdzy mogą usunąć jedynie niewielki fragment tkanki, bez głębokiej ingerencji i ryzyka uszkodzenia struktur mózgu.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu przeprowadzono już 7 takich zabiegów, a pacjenci, którzy wzięli w nich udział, doświadczyli radykalnej poprawy jakości życia.
– Operacja neurochirurgiczna to dla tych pacjentów jedyna szansa na powrót do normalnego życia – tłumaczy prof. Paweł Tabakow, neurochirurg z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. – Napady padaczkowe i działanie leków uniemożliwiają naukę, pracę czy podróżowanie. Pacjenci czują się odizolowani, popadają w depresję.
Kolejny krok
Współpraca zespołów klinicznych z naukowcami Politechniki Gdańskiej pozwoliła stworzyć fundament pod dalszy rozwój nowoczesnych terapii neurostymulacyjnych. Zespół naukowców kierowany przez profesora Michała Kucewicza odgrywa kluczową rolę w rozwoju kolejnego etapu leczenia epilepsji opartego na analizie i stymulacji aktywności mózgu.
- To jest kolejny krok, gdzie nie będzie w ogóle potrzeby wycinania ognisk padaczkowych. Czasami jest tak, że nie można ich wyciąć, bo te ogniska są w bardzo istotnej części mózgu np. odpowiadającej za mowę. Używając elektrod z mikro i makro kontaktami możemy precyzyjnie zlokalizować ogniska napadów padaczkowych czy źródła poszczególnych śladów pamięci. Pracujemy teraz nad terapiami neuromodulacji, które używając tych samych kontaktów, będą wyciszać te ogniska padaczkowe czy wzmacniać pamięć i funkcje poznawcze – tłumaczy prof. Kucewicz. - Jesteśmy świadkami przełomu w leczeniu lekoopornej padaczki i zaburzeń pamięci i funkcji poznawczych, nie tylko w padaczce, ale i w chorobach Alzheimera, Parkinsona czy innych chorobach mózgu. Połączenie medycyny i technologii daje pacjentom nadzieję, której do tej pory nie mogli im dać lekarze.
Uczą się nowoczesnej medycyny w otoczeniu robotów, VR i AI
Odszyfrować kod mózgu
Naukowcy z Laboratorium Elektrofizjologii Mózgu i Umysłu PG analizują dane neurofizjologiczne – „odszyfrowują kod mózgu” – by lepiej zrozumieć, jak powstają aktywności fal mózgowych w sieciach neuronowych i jak można je modulować. Opracowują także metody stymulacji, które w przyszłości mogą wyeliminować konieczność operacyjnego usuwania tkanek.
Badania, finansowane przez Narodowe Centrum Nauki, mają doprowadzić do stworzenia technologii umożliwiającej 23-godzinny monitoring aktywności mózgu z wszczepionych urządzeń. Zespół z PG rozwija również narzędzia informatyczne do bezpiecznego przetwarzania i analizy danych z mózgu pacjentów.
Technologia ta, wcześniej testowana w klinice Mayo, przynosi bardzo obiecujące wyniki. W obecnym projekcie, realizowanym przez PG i partnerów zagranicznych, weźmie udział pięciu pacjentów z Polski i pięciu z Czech.