Stało się w sumie tak, jak przewidział trener John Carver. Lechia nie miała kiedy przygotować się do tego spotkania:
- w poniedziałek w Gdańsku był mecz z Motorem Lublin
- w czwartek podróż autokarem do Lubina
- w piątek - wyjazdowy mecz z tamtejszym Zagłębiem
Lechia - Motor 3:3. Tylko remis, ale widowisko świetne
Trener Carver przed wyjazdem do Lubina nie krył irytacji: jak to możliwe, że Ekstraklasa tak fatalnie zaplanowała kalendarz meczowy. Czy to może być równy, uczciwy pojedynek, skoro Lechia musi grać na zakończenie jednej kolejki i rozpoczęcie następnej? Dwa dni na przygotowanie do meczu? Inne kluby nie mają takiego kalendarza. Przecież to skandal.
Zmęczona Lechia w piątek gra w Lubinie
Na domiar złego, Lechii przyszło zmierzyć się z drużyną, która swój ostatni mecz ligowy grała dwa tygodnie temu. Zagłębie było więc wypoczęte i znakomicie przygotowane taktycznie do starcia z gdańszczanami. Gospodarze świetnie wiedzieli, że dziurawa w obronie Lechia jest teraz w defensywie jeszcze słabsza, ponieważ z powodu kontuzji została pozbawiona dwóch stoperów. Biało-zieloni bronili więc swojej bramki w eksperymentalnym składzie i dodatkowo nie mieli czasu przygotować się na Zagłębie.
Komentator Canal+ nie mógł się nadziwić co to był za mecz. “Najpierw dwie bramki dla Zagłębia, potem pogoń Lechii za wynikiem i remis 2:2. Gdy oczekiwaliśmy kolejnych bramek dla gości, okazało się, że to gospodarze dorzucili swoje”.
W sumie nietrudno zrozumieć, dlaczego tak to wyglądało. Mecz toczył się w słoneczny dzień, przy temperaturze ok. 31 st. C. Doprowadzenie do remisu kosztowało Lechię dużo sił. Gdy Zagłębie strzeliło na 3:2 dzięki pechowo sprokurowanej "jedenastce" i zaraz potem podwyższyło - gdańszczanie stracili wiarę w korzystny wynik, po prostu odpuścili. Zagłębie przebiegło w tym meczu 110,42 km, co przecież jest poniżej ekstraklasowej normy, a i tak wygląda imponująco przy 103,39 km Lechii. I o to przede wszystkim wściekły był trener John Carver po meczu, że jego zawodnicy "nie gryźli trawy", że nie pokazali w Lubinie mentalności, bez której w sporcie - a także w wielu innych dziedzinach życia - nie ma sukcesów.
Syn stoczniowca. John Carver opowiedział nam swoją historię
Nie ma sensu znęcać nad grą gdańszczan. Jedyne co warto: jak najszybciej zapomnieć o tym koszmarze i wierzyć że Lechia ma dość piłkarskiej jakości i charakteru, by już w następnym meczu zrehabilitować się przed kibicami.
Główny problem jest taki, że Lechia w pięciu dotychczas rozegranych meczach w Ekstraklasie straciła... 17 bramek. To zupełnie szalona liczba, wynikająca z różnych czynników. Podstawowy jest taki, że obrona w tym sezonie jest budowana praktycznie od zera, nie miała czasu, by się zgrać - dodatkowo sytuację skomplikowały kontuzje dwóch podstawowych stoperów. W Lubinie awaryjnie na pozycji środkowego obrońcy musiał zagrać Ivan Zhelizko, co defensywy nie wzmocniło, a na pewno osłabiło linię pomocy Biało-Zielonych.
Trener Lechii stawia na honor. Kazał zwrócić kibicom 200 tys. zł
Trener John Carver ma teraz silne argumenty w rozmowie z prezesem Lechii, Paolo Urferem. Do Gdańska trzeba pilnie sprowadzić dobrych, sprawdzonych obrońców, którzy załatają “dziury” i pozwolą Biało-Zielonym uniknąć spadku z Ekstraklasy. Okienko transferowe zamknie się 8 września.
Wcześniej jednak Lechia zagra u siebie z Arką Gdynia w derbach Trójmiasta. Ten mecz odbędzie się już w niedzielę, 24 sierpnia, przy widowni grubo ponad 30 tysięcy kibiców. Jedno jest pewne: jeśli Lechia po katastrofie w Lubinie nie zdoła się zresetować - na pewnie nie poradzi sobie z Arką, a rozczarowanie gdańskich fanów będzie ogromne.
KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 6:2 (2:1)
5. kolejka PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2025/2026
piątek, 15 sierpnia, godz. 18.00
Stadion KGHM Zagłębie Arena w Lubinie
- Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
bramki:
- 1:0 Bartłomiej Kłudka 10'
- 2:0 Adam Radwański 15'
- 2:1 Matus Vojtko 35'
- 2:2 Mohamed Awad Alla 56'
- 3:2 Michalis Kossidis (k.) 62'
- 4:2 Jakub Sypek 65'
- 5:2 Kajetan Szmyt 84'
- 6:2 Michał Nalepa 90+1'
Składy:
ZAGŁĘBIE: Dominik Hładun - Bartłomiej Kłudka (80' Josip Corluka), Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Roman Jakuba - Jakub Sypek (72' Luka Lucić), Filip Kocaba, Damian Dąbrowski, Adam Radwański (72' Mateusz Wdowiak) - Marcel Reguła (72' Kajetan Szmyt), Michalis Kossidis (90+2' Cyprian Popielec)
LECHIA: Szymon Weirauch - Alvis Jaunzems (72' Tomasz Wójtowicz), Maksym Diaczuk, Iwan Żelizko, Matus Vojtko - Camilo Mena, Rifet Kapić, Tomasz Neugebauer (72' Miłosz Kałahur), Bohdan Wjunnyk (46' Michał Głogowski), Kacper Sezonienko (46' Mohamed Awadalla) - Dawid Kurminowski (46' Tomas Bobcek)