• Start
  • Wiadomości
  • Czy sport ma płeć? Rozmowa z dziennikarką sportową Joanną Wiśniowską

Czy sport ma płeć? Rozmowa z dziennikarką sportową Joanną Wiśniowską

- Sport to męski bastion, jeden z ostatnich, do którego kobiety mają znacznie mniejszy dostęp i na który mają o wiele mniej czasu niż mężczyźni. Nierówności i dyskryminacja to codzienność - uważa dziennikarka Joanna Wiśniowska, gościni programu "Jestem z Gdańska", która mimo to sport wciąż kocha, bo "opisuje świat". Czy sport się feminizuje, dlaczego płakała na igrzyskach olimpijskich, co myśli o planach organizacji ich w Polsce i jakie poleca książki o sporcie? Posłuchaj w programie gdansk.pl.
16.10.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Dwie kobiety siedzą przy stoliku w studiu nagrań i rozmawiają. Na stole stoją mikrofony.
Kobiety, dziennikarka Joanna Wiśniowska (z prawej) i redaktorka Agnieszka Michajłow rozmawiają o roli kobiet w sporcie
Fot. gdansk.pl

Choć dziennikarka Gazety Wyborczej i Wysokich Obcasów Joanna Wiśniowska, gościni Agnieszki Michajłow w programie Jestem z Gdańska, pisze głównie o sporcie kobiecym, redaktorka rozpoczęła rozmowę od zmagań mężczyzn, pytając o rozegrany dzień wcześniej mecz męskich reprezentacji w piłce nożnej Polska – Chorwacja.

- Nie widziałam. Jednak specjalizuję się w sporcie kobiet – odpowiedziała z uśmiechem dziennikarka i dodała, że choć futbol kocha, to obecnie dopadł ją piłkarski kryzys. Bynajmniej nie z powodu poziomu gry polskiej reprezentacji, lecz przesytu i tego, jakim produktem stała się piłka nożna. – To już nie jest ta romantyczna gra, w której ja się zakochiwałam, choć długo mi zajęło, żeby poczuć, że ta komercja to jest już dla mnie za dużo.

Agnieszka Michajłow dociekała, czy dziennikarka rozumie fenomen futbolu, że jest tak kochany na całym świecie, niezależnie od poziomu gry i wyników. Dla Wiśniowskiej futbol oraz w ogóle sport jest opowieścią o świecie. A piłka nożna przez swoją masowość jest jeszcze większą opowieścią – tłumaczy świat.

- Bardzo doceniam to, co się dzieje na boisku piłki nożnej i zachwycam się tym tak samo, jakbym poszła do opery czy teatru. Nieraz jęknę, wstanę, złapię się za głowę, bo zachwyca mnie sztuka, która jest tam wykonywana. Ale bardzo lubię opowieść, o tym co jest dookoła: czemu ludzie kibicują danemu zespołowi, jaka to jest społeczność? – mówiła Wiśniowska, przyznając, że od lat 90. jest fanką FC Barcelony, czym zaraził ją tata – fan sportu, który tę miłość przekazał córce.

Według badań naukowych, pasję do sportu przekazują w rodzinach zazwyczaj mężczyźni, nie tylko ojcowie, ale i bracia, kuzyni, wujkowie itp., bardzo rzadko – kobiety.

Agnieszka Michajłow: - Przecież my, kobiety jesteśmy takie emocjonalne, a w sporcie jest mnóstwo emocji, i dobrych i złych. Dlaczego więc sport jest taki męski?

Joanna Wiśniowska: - Bo to jest męski bastion. Socjologowie zwracają na to uwagę, że w przestrzeniach, które się feminizują, kobiety dochodzą do głosu, a sport jest jednym z takich ostatnich bastionów męskiej przestrzenni, która jest bardzo często hermetyczna i niedostępna. Poza tym kobiety mają mniej wolnego czasu, a to jest jednak przestrzeń wolnego czasu.

I, jak mówi dziennikarka, choć to głównie chłopców zachęca się do uprawiania sportu, to jednak się już to zmienia.

Czysta pasja. Jak dziewczyny z Gdańska grają w “nogę”

Kobiecy futbol się zmienia

Przykładem zmian jest również piłka nożna.

- O kobiecym sporcie piszę jakieś pięć lat, koncentrując się na nierównościach. Otoczka związana z kobiecym sportem to niestety otoczka nierówności, dyskryminacji. Ale to się zmienia. Jak sobie prześledzę teksty, które pisałam w 2019 roku, to jesteśmy w innym miejscu – mówiła Wiśniowska, podając przykłady z małej miejscowości na Pomorzu, gdzie przybywa dziewczynek, które chodzą na treningi i grają w „nogę”.

Jako przykład totalnego zaprzeczenia komercjalizacji sportu, dziennikarka przywołała turniej piłkarski kobiet „Dziewczyny grają fair”, który odbył się na stadionie Polsat Plus Arena w Gdańsku. To według niej opowieść o czymś co nas łączy – o siostrzeństwie i grze fair. Jednak turniej rodził się w bólach, a organizatorki słyszały słowa – jak to, kobiety na tym stadionie? Przecież poniszczą murawę! Dla samych występujących tam dziewczyn, możliwość rozegrania meczu w takim miejscu jest niesamowitym przeżyciem, o którym (jak widziała dziennikarka) relacjonowały na żywo przez telefon swoim… ojcom (sic!).

Piłkarski turniej kobiet na Polsat Plus Arenie. “To jest lepsze niż joga czy zumba”

Decydują mężczyźni, sukcesy odnoszą kobiety

Żeby nie było zbyt słodko, Agnieszka Michajłow przypomniała ostanie igrzyska olimpijskie, na których sukcesy w polskiej reprezentacji odnosiły głównie kobiety, ale decyzje podejmowali mężczyźni.

- Kobiety zdobyły 8 na 10 medali dla Polski. Tymczasem prezeski w polskich związkach sportowych to zaledwie 6 procent ogółu - odpowiedziała Wiśniowska.

Wobec planów ministra sportu i turystyki na nowelizację ustawy o sporcie, która wzmocni rolę kobiet w sporcie i wyrówna szanse, jeden z członków jednego z zarządów powiedział, że będą musieli sprzątaczki przebierać za prezeski, bo skąd wezmą kobiety?! Opór wśród mężczyzn działaczy jest wielki.

Posłuchaj całej rozmowy z dziennikarką Joanną Wiśniowską, w tym, jaką sportsmenką chciała zostać za młodu, dlaczego płakała na igrzyskach olimpijskich, jakie są jej aspiracje zawodowe, o tym co myśli o planach organizacji igrzysk olimpijskich w Polsce i jakie poleca książki o sporcie.

 

 

TV

Gdańskie cmentarze na Wszystkich Świętych