Statystyki lepsze, niż gra
W tym meczu, w ciągu regulaminowych 90 minut, nie było wielkich emocji. Jeśli ktoś groźnie atakował, byli to gospodarze. Gdańszczanie byli bezzębni w napadzie, rozgrywali piłkę zbyt wolno i zbyt schematycznie. Czasem Lechia próbowała strzelać z dystansu - zwykle wysoko nad poprzeczką bramki.
Wszystko rozstrzygnęło się w doliczonym czasie gry.
- W 93. minucie GKS Katowice przeprowadził atak. Piłka znalazła się z lewej strony bramki, tuż przy linii końcowej - skrzydłowy gospodarzy dopadł do niej i bez namysłu dośrodkował, wprost na głowę Arkadiusza Jędrycha, kapitana katowiczan. To był strzał z czterech, góra pięciu metrów. Uderzona w kozioł piłka przeleciała między obrońcami Lechii i wpadła do siatki obok próbującego interweniować bramkarza, Bohdana Sarnavskiego.
Statystyki tego meczu:
- posiadanie piłki - 56 proc. dla Lechii, 44 proc. dla GKS Katowice
- strzały na bramkę - 11 GKS Katowice, 7 Lechia
- strzały celne - 3 GKS Katowice, 1 Lechia
- rzuty rożne - 4 GKS Katowice, 2 Lechia
- rzuty wolne - 9 GKS Katowice, 14 Lechia
- żółte karki - 1 GKS Katowice, 3 Lechia
Czerwoną kartkę zasłużenie dostał Marten Kuusk za niebezpieczny faul na Jakubie Sypku. Kołkami buta wszedł w udo rozpędzonego zawodnika Lechii, tuż nad kolanem.
Zwycięska seria Lechii trwa. 2:1 z Odrą Opole i ponowne prowadzenie w tabeli
Awans Lechii zagrożony
Już wydawało się, że Lechia jest na “autostradzie” do ekstraklasy: sześć zwycięstw z rzędu, pozycja lidera i duża przewaga nad rywalami - poza Arką, z którą gdańszczanie szli łeb w łeb.
Przegrana w Katowicach dużo zmienia. GKS wyszedł na trzecią pozycję w tabeli Fortuna 1. Ligi i ma już tylko pięć punktów straty do gdańszczan, którzy spadli na drugą pozycję, za Arkę Gdynia.
Jest coś niepokojącego w bilansie meczów Lechii z bezpośrednimi rywalami do awansu. Tak, jakby gdańszczanie nie umieli udźwignąć ciężaru i grali poniżej swoich możliwości, by w końcu stracić komplet punktów. Tak było też wcześniej, w przegranych wyjazdowych meczach z Arką Gdynia i Motorem Lublin. Nie zapowiada to niczego dobrego w końcówce sezonu, gdzie w czterech ostatnich meczach Lechia zmierzy się z czterema bezpośrednimi rywalami do awansu, kolejno: GKS Tychy (dom), Wisłą Kraków (wyjazd), Arką Gdynia (dom) i Miedzią Legnica (wyjazd).
Jeśli Lechia się nie ogarnie, straci szansę na bezpośredni awans (miejsca 1 i 2), znajdzie się w strefie barażowej (miejsca 3-6), gdzie cztery drużyny walczą o jedno miejsce do awansu. Przy takim scenariuszu, ryzyko niepowodzenia jest po prostu wysokie.
W najbliższym meczu rywalem Lechii będzie Termalica Nieciecza. Mecz odbędzie się na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk w niedzielę, 14 kwietnia, o godz. 12.40. Będzie to 27. kolejka Fortuna 1. Ligi. Do końca sezonu pozostaje osiem spotkań.
Bohdan Viunnyk zawodnikiem Lechii? Szachtar Donieck mówi "nie" i grozi sądem
GKS KATOWICE - LECHIA GDAŃSK
niedziela, 7 kwietnia 2024 roku
Stadion Miejski w Katowicach
- widzów: 5988
- sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)
- bramka: 1:0 Arkadiusz Jędrych 90+3'
- czerwona kartka: Marten Kuusk (GKS) 73’
Składy:
GKS: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Marten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Aleksander Komor (62' Bartosz Jaroszek), Grzegorz Rogala - Adrian Błąd (90' Shun Shibata), Antoni Kozubal, Oskar Repka, Mateusz Marzec (52' Christian Aleman) - Sebastian Bergier (90' Mateusz Mak).
LECHIA: Bohdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj (86' Filip Koperski), Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Camilo Mena, Tomasz Neugebauer (60' Louis D'Arrigo), Iwan Żelizko, Rifet Kapić (86' Luis Fernandez), Maksym Chłań (69' Jakub Sypek) - Tomas Bobcek (68' Łukasz Zjawiński).