
Dziennikarz brytyjskiego “The Times” chwali Trójmiasto oraz Półwysep Helski w swoim artykule o pobycie nad polskim morzem. W Gdańsku podoba mu się Europejskie Centrum Solidarności, wystawa sztuki nowoczesnej Alternativa 2016, która odbywa się na terenach postoczniowych, nowoczesny Teatr Szekspirowski oraz gdańska pamięć o Gunterze Grassie.
Chwali smak gdańskiej wódki goldwasser.
W Gdyni podoba mu się Muzeum Emigracji oraz międzywojenna architektura miasta, oryginalny gdyński modernizm.
W Sopocie, wiadomo: Monte Cassino i lokalne puby, knajpki i kawiarnie.
Anglika śmieszą polskie nazwy, bo przecież gorący Hel to piekło (ang. hell), a Puck to... psotny chochlik z szekspirowskiego “Snu nocy letniej” (pol. Puk). Zatoka Pucka to więc dla niego iście szekspirowska sceneria.
Angliklikowi smakują oczywiście nasze pierogi, śledzie, kiełbasy i wódki.
Jeśli artykuł Millera, który był w Trójmieście na zaproszenie WizzAir, dotrze do Anglików, można się spodziewać, że po takiej laurce będzie ich tu jeszcze więcej.