Dynie, kapelusze czarownic, cmentarne rekwizyty i pomalowane twarze - w takiej scenerii sfotografowali się ze swoimi czworonożnymi podopiecznymi pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt Promyk w Gdańsku. Cel? Zachęcenie do adopcji zwierzaków.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na
stronie głównej gdansk.pl
Natalia Bieniek wraz z Franklinem przerażają niespożytkowaną energią. Franklin chciałby poznać kogoś, kto nie przestraszy się pracy z psem energicznym i zakochanym w zabawie
fot. Ola Szczeblewska/Promyk
Na FB Schroniska pojawił się wpis:
"Niespodzianka dla fanów mocnych emocji :D Halloween (lub, jak kto woli - Dziady nasze słowiańskie) upoważnia nas do czynienia rzeczy niepoważnych, dlatego też postanowiliśmy dziś podzielić się z Wami albumem szczyptę niepoważnych zdjęć.
Dlaczego? Aby pokazać Wam, że zwierz ze Schroniska tylko w takiej aranżacji może być straszny. Że wielka paszcza - to uśmiechnięta paszcza. Że czarny kot - to szczęście. Mamy nadzieję, że przekaz tego dnia będzie dla Was jasny - adopcja to nic strasznego ;)
I zdjęcia z halloweenowej sesji.
Dyjabeł jakiś i Tom straszą czarnym przyodzieniem. Tom wie, że mało jest takich, co to ich czerń na psie nie odstrasza. A przecież pod czarnym futrem przeważnie krąży szlachetna błękitna krew
fot. Ola Szczeblewska/Promyk
|
Basia W-k i Chojrak straszą nieśmiałością. Bo Chojrak szuka kogoś, kto nie ucieknie z krzykiem widząc jego mechanizm obronny przed nowymi znajomościami i dostrzeże jego wielkie serducho ;)
fot. Ola Szczeblewska/Promyk
|
Więcej zdjęć na FB Promyka