W środę, 4 grudnia, był wyjazdowy mecz z SPR Chrobry Głogów. Gdańszczanie w 50. minucie przegrywali 20:24, na dziesięć sekund przed końcową syreną wyrównali, potem lepiej wykonywali rzutu karne i ostatecznie „remisowe” zwycięstwo 29:29 (3:4) zapisali na swoim koncie.
- Cieszy nas to, że nie spuściliśmy głów i na trudnym terenie udało nam się wywieźć punkty, które w tym momencie sezonu są dla nas bardzo cenne - podsumował Mateusz Wróbel, lider Torus Wybrzeże i najskuteczniejszy strzelec zespołu.
W sobotę, 7 grudnia, gdańszczanie podejmują Azoty Puławy. W środę, 11 grudnia, czeka ich wyjazdowe spotkanie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. W sobotę, 14 grudnia, mecz przed własną publicznością z SPR Stal Mielec.
Sporo grania: w 11 dni cztery mecze.
Najbliższy rywali, czyli Azoty jest jeszcze bardziej wymagający niż Chrobry. Zespół z Głogowa plasuje się w dolnej części tabeli, puławianie zajmują piąte miejsce. Azoty i Torus Wybrzeże dzieli 8 punktów i cztery miejsca. Niby niedużo, ale jednak...
- Na pewno na papierze wyglądają zdecydowanie lepiej niż my. Gramy u siebie, na własnym podwórku i tak jak już wielokrotnie podkreślałem, stać nas na niejedną niespodziankę - zaznacza Wróbel.
Spotkanie odbędzie się w sobotę, 7 grudnia, w Hali Widowiskowo-Sportowej AWFiS przy ul. Kazimierza Górskiego. Początek o godz. 13.00.