• Start
  • Wiadomości
  • Prezent dla ukochanej? Najlepiej wiersz. Przeczytaj utwór napisany przez gdańszczanina w XIX wieku

Prezent dla ukochanej? Najlepiej wiersz. Przeczytaj utwór napisany przez gdańszczanina w XIX wieku

W albumie należącym do żyjącego dwa wieki temu gdańskiego marynarza Wilhelma Grapowa znaleźć można grafiki przedstawiające egzotyczne krainy i statki na morzu. Kryje się tu także rękopis wiersza, który romantyczny oficer marynarki napisał dla swej narzeczonej w Wigilię.
24.12.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

SMS Niobe, akwarela prawdopodobnie namalowana przez Franza Grapowa

W zbiorach Muzeum Historycznego Miasta Gdańska znajduje się kolekcja rysunków i grafik należąca do nieznanego dziś bliżej gdańszczanina Wilhelma Grapowa - XIX.wiecznego oficera pruskiej marynarki. Zbiór Grapowa jest raczej skromny, obejmuje nieco ponad 60 elementów, w tym także japońskich drzeworytów, cieszących się dużą popularnością w tamtych czasach.

Przeglądając grafiki i rysunki - wśród nich są także prace autorstwa właściciela albumu - stwierdzić można, że Grapow dobrze wybrał zawód: fascynował go egzotyczny świat i zachwycało piękno żaglowców na morzu.


Chińska rycina z albumu W. Grapowa

Romantyczna dusza pruskiego marynarza objawiła się także w poezji. Nie dowiemy się dziś, czy Grapow napisał więcej wierszy, niż ten jeden dołączony do albumu. Utwór powstał w 1856 roku, gdy jego autor miał 25 lat i przebywał z bożonarodzeniową wizytą w domu swojej narzeczonej Elisabeth Simon w Przywidzu (ślub wzięli trzy lata później).

Gdańszczanin napisał go w Wigilię i z pewnością przekazał swojej ukochanej. Przypuszczać można, że wkrótce po świętach wypłynął w kolejny rejs.


Rękopis wiersza Wilhelma Grapowa, który napisał dla swojej narzeczonej Elisabeth Simon

Pożegnanie marynarza

Chmury gnają pędzone burzą

Fale przyboju grzmiąc łamią się na plaży

Spokojna bądź, moja Ukochana, nie rozpaczaj

Ja odejdę- ale moje serce na lądzie zostanie

Spójrz, jak niezliczone są fale tam

Tak bezgraniczna jest moja miłość

Lecz nie! Jak fala za falą bieży

Nie myśl, że tak moja miłość przeminie

Spójrz w górę ku gwiazdom

Ja w tej samej godzinie ku nim patrzeć będę

Poniosą one moje pozdrowienie, milczący chór je poniesie

I radosną wieść Tobie przyniesie

I szepce w altanie wieczorny wiatr

Który tak lubi o miłości mówić,

Łagodnie głaszcze i całuje lico

Wtedy pomyśl o tym, co daleko

Lecz, gdy usłyszysz zachodnią burzę w jesienną noc

Wtedy wiedz, że ja daleko na morzu

O mojej Ukochanej drogiej myślę, co w ojczystej stronie

Myślę, tam daleko, na morzu!

Twój z oddaniem Ciebie miłujący Wilhelm Grapow

(tłumaczył Krzysztof Jachimowicz)


- Ten wiersz to jedyna osobista pamiątka, która pozostała po Wilhelmie Grapowie. Kolekcja rysunków i grafik zdawała się nie mieć dla niego większej wartości. Dopiero jego syn Franz, również związany zawodowo z morzem, na początku XX wieku oprawił je, by zachować dla potomności - mówi Marta Krzyżowska z MHMG. - Młodszy Grapow większość elementów kolekcji opatrzył krótkim opisem pozwalającym na identyfikację miejsca lub obiektu.


Żaglowiec Gazelle, na którym pływał Wilhelm Grapow, podczas tajfunu, Azja Wschodnia

Franz Grapow odziedziczył po ojcu zamiłowanie do marynistycznych motywów. W albumie znajduje się klimatyczna akwarela przedstawiającą fregatę SMS “Niobe”, najprawdopodobniej jego autorstwa. Na marginesie swego dzieła napisał: “Fregata żaglowa Niobe, na niej odbyłem swój pierwszy rejs w 1879 roku jako kadet korpusu kadetów do Anglii, na Atlantyk Północy i do Norwegii, większość podróży odbyła się przy dobrej pogodzie. w Pamięci pozostały mi noce jakby wyjęte z baśni”.


Gdańskie muzeum zakupiło album w 1992 roku od prywatnego kolekcjonera.



TV

Gdański zegar spełnia życzenia?