• Start
  • Wiadomości
  • Na przekór koronawirusowi. Bardzo dobry występ juniorskiej drużyny na mistrzostwach świata

Na przekór koronawirusowi. Bardzo dobry występ juniorskiej drużyny na mistrzostwach świata

mistrzostwach świata w łyżwiarstwie synchronicznym odbywały się w dniach 13-14 marca w angielskim Nottingham. Juniorska reprezentacja Polski, która w całości wywodzi się z Gdańska, zajęła dziewiąte miejsce. To najlepszy wynik w historii tej dyscypliny w naszym kraju. - Wszystko odbywało się w atmosferze zagrożenia epidemią - mówi Bartosz Zielenkiewicz z SKF Iceskater.
16.03.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Reprezentacja Polski z Gdańska
Reprezentacja Polski z Gdańska
fot. SKF Iceskater

 

W Gdańsku działa klub SKF Iceskater, jego drużyna juniorska Ice Fire Junior od trzech lat stanowi kadrę narodową w tej dyscyplinie sportu podlegającą Polskiemu Związkowi Łyżwiarstwa Figurowego. We wtorek, 10 marca, młodzi gdańszczanie wylecieli na juniorskie mistrzostwa świata w angielskim Nottingham.

Zawody odbyły się w dniach 13-14 marca. 

Wszystko odbyło się w atmosferze zagrożenia epidemią, więc drużyna musiała walczyć z dodatkowym stresem gdyż zaraz po przyjeździe do Nottingham, zaczęły docierać do nas informacje o ograniczeniach wprowadzanych na terenie Polski. Rozdzwoniły się telefony oraz zaczęły pojawiać się krytyczne komentarze dotyczące naszego wyjazdu na mistrzostwa, z którymi musieliśmy sobie jakoś poradzić. A przecież wyjeżdżaliśmy z Polski na zawody w innej rzeczywistości - mówi Bartosz Zielenkiewicz z SKF Iceskater.

Czy po przybyciu do Wielkiej Brytanii zachowane było bezpieczeństwo?

- Na miejscu spotkaliśmy się z brytyjskim podejściem, oczywiście rygory epidemiologiczne były zachowane (dezynfekcja rąk na każdym kroku, codzienne mierzenie temperatury wszystkich członków ekipy, zero zwiedzania, tylko apartamenty i lodowisko, etc), ale jednak w dużym spokoju i z kibicami podczas zawodów co dla zawodników ma spore znaczenie - przyznaje Zielenkiewicz.

Potem okazało się, że ze względu na rozprzestrzeniającego się po świecie koronawirusa jeszcze przed zawodami do domu do domu zostały zawrócone Amerykanki a w trakcie zawodów ze względu na zamknięcie granic i odwołanie lotów - wyjechały drużyny Hiszpanii. 

- Stres związany z sytuacją jednak chyba naszym dziewczynom nie przeszkodził w mobilizacji przed startami. Były skupione na zadaniu, co przyniosło nadspodziewanie dobre efekty. Już po programie krótkim nasze dziewczyny zajmowały dziewiąte miejsce, które udało się utrzymać również po programie dowolnym. Mamy historyczny sukces: dziewiąte miejsce na mistrzostwach świata naszego młodego teamu Ice Fire Junior oraz historyczny dorobek punktowy 122,39. 

Wynik osiągnięty przez polską (gdańską) ekipę jest bardzo dobry. Progres widoczny: 2018 rok - 20. miejsce, 2019 - 16, 2020 - 9.

Sukces sukcesem, ale czy ekipa nie miała problemów z powrotem z Wielkiej Brytanii?

- Ze względu na zamknięcie granic musieliśmy walczyć z przekładaniem lotu powrotnego na sobotę (czyli wcześniej niż był zarezerwowany - red.). Z tego powodu nasze zawodniczki nie mogły niestety uczestniczyć w oficjalnym zamknięciu mistrzostw świata, już w trakcie zawodów musiały jechać na lotnisko - opowiada Zielenkiewicz. - Udało się, wprawdzie do Wrocławia nie do Gdańska, ale jednak. I co muszę podkreślić: spotkaliśmy się z ogromną pomocą wielu osób, aby ten powrót zorganizować.

Drużyna Ice Fire Junior i cały sztab szkoleniowy przechodzą kwarantannę.  

 

TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim