• Start
  • Wiadomości
  • Kobiety są w Polsce ignorowane. W Gdańsku odbyła się Manifa

Kobiety są w Polsce ignorowane. W Gdańsku odbyła się Manifa

Manifa Trójmiejska pod hasłem „Solidarność kobiet, ponieważ jest 2016!” 5 marca zgromadziła około 200 osób. Uczestnicy wiecu na pl. Solidarności domagali się m.in. przestrzegania konstytucyjnych zasad demokracji, zwiększenia udziału kobiet w życiu publicznym, świeckiego państwa i małżeństw dla osób tej samej płci.
06.03.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Stereotyp: Manifa to marsz kobiet, które nie wiedzą, czego chcą. Rzeczywistość: Manifa to chęć zwrócenia uwagi Polaków na codzienne życie kobiet i niesprawiedliwości, które je dotykają.

Manifa Trójmiejska pod hasłem „Solidarność kobiet, ponieważ jest 2016!” 5 marca zgromadziła około 200 osób. Uczestnicy wiecu na pl. Solidarności domagali się m.in. przestrzegania konstytucyjnych zasad demokracji, zwiększenia udziału kobiet w życiu publicznym, świeckiego państwa i małżeństw dla osób tej samej płci.

Manifa Trójmiejska organizowana jest co roku w okolicach 8 marca przez Trójmiejską Akcję Kobiecą (TAK). W tym roku miała formę stacjonarnego happeningu. Hasło „Ponieważ jest 2016!” to parafraza wypowiedzi premiera Kanady Justina Trudeau, który zapytany o to, dlaczego w sformowanym przez niego rządzie tak ważne były parytety, odpowiedział „Ponieważ jest rok 2015!”.

Pomnik Poległych Stoczniowców jest symbolem walki o prawa pracownicze, prawa obywatelskie i prawa człowieka, dlatego tak chętnie gdańszczanie się przy nim spotykają.

- Już najwyższy czas by wyrazić kobiecą solidarność. Kobiety nie mogą być już dłużej ignorowane, bo jest 2016 rok! - tymi słowami Magdy Doborzyńskiej z TAK rozpoczął się półtoragodzinny wiec. Marznących przed pomnikiem Poległych Stoczniowców manifestantów rozgrzewały rytmy samby oraz pieśń„Rewolucja” w wykonaniu Chóru TAK.

„Równe prawa to też twoje prawa”, „Chcemy zdrowia, nie zdrowasiek”, „Solidarność kobiet: każdy jest kobietą”, „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”, „Stop przemocy wobec kobiet” - takie m.in. hasła wypisano na transparentach.

Na scenie wystąpiły przedstawicielki różnych stowarzyszeń. Każda przedstawiła komentarz do jednego z 13 tegorocznych postulatów Manify.

Anka Górska ze Stowarzyszenia Macherki mówiła o związkach partnerskich: - Partnerów tworzących nieformalny związek może związać wspólny kredyt na 30 lat, ale nie mają prawa do informacji na temat stanu zdrowia towarzysza swojego życia ani do dziedziczenia wspólnie wypracowanego majątku - tłumaczyła. - Walczmy o wolność wyboru drogi! To my powinnyśmy decydować o tym, czy chcemy żyć w związku partnerskim czy innym - bo jest rok 2016!

Anna Strzałkowska ze Stowarzyszenia na rzecz Osób LGBT Tolerado skomentowała postulat małżeństw osób tej samej płci: - Dwóm milionom osób w Polsce odmawia się prawa do małżeństw, do ochrony własnej rodziny. Oto moja wiadomość do rządzących: etat Pana Boga jest już zajęty, a obywatele to nie zepsute misie, które można naprawić. Miłość nie wyklucza. A równość to równość! - podkreśliła.

Uczestniczki Manify domagały się także m.in.: zwiększenia udziału kobiet w życiu publicznym, edukacji równościowej i seksualnej w szkołach, skutecznego ścigania przestępców alimentacyjnych, godnego przyjęcia osób uciekających przed wojną.

- Przyszłyśmy tutaj, żeby pokazać solidarność kobiet, wbrew stereotypowi, że kobiety się nie lubią. Trzeba walczyć o równość wszystkich obywateli, bo jeśli będzie równość w społeczeństwie, wszystkim będzie lepiej - mówiły Ariadna, Jola i Marlena, które wzięły udział w Manifie.

Patrycję, Darię i Rafała na plac Solidarności sprowadziła chęć zademonstrowania sprzeciwu wobec polityki obecnego rządu: - Przeraża nas to, co się w naszym kraju dzieje, wycofywanie się z przemian demokratycznych i społecznych.

- Poza tym wkurza mnie, że faceci decydują o naszych sprawach, o antykoncepcji i aborcji; tak nie może być - dodała Patrycja.

Manifa w Gdańsku odbyła się już po raz 12.


TV

Bajpas kartuski działa