#gdanskczyta „Karaboszki” Barbary Piórkowskiej. Kolejny odcinek czytelni on line gdańskiej biblioteki
„Bliżej niż myślisz” Ewy Przydrygi (Wydawnictwo MUZA, 2020) to osadzony w trójmiejskiej scenerii thriller psychologiczny. Główna oś fabuły umieszczona została w Gdyni - tu dochodzi do... morderstwa. Takie przynajmniej wrażenie odnosi bohaterka Nika Werner, właścicielka niewielkiego pensjonatu, która na ekranie monitoringu widzi, jak z jednego z wynajmowanych pokoi ktoś wynosi ciało młodej kobiety o nieznanej tożsamości. Czy to się jednak naprawdę wydarzyło? Z kamer znikają karty pamięci, w spisie gości widnieje tylko fikcyjne nazwisko, a w pokoju rzekomo zamieszkiwanym przez ofiarę nie ma żadnych śladów jej bytności. Policja nie przyjmuje też żadnego zgłoszenia o zaginięciu.
Jakby brak dowodów nie był wystarczającym problemem, dochodzi jeszcze niewiarygodność świadka. Główna bohaterka - była pacjentka zakładu psychiatrycznego - jest osobą po przejściach z ciążącymi jej traumami z dzieciństwa i trudnymi doświadczeniami z późniejszych lat, które mocno wpływają na jej obecny odbiór rzeczywistości. Przeszłość miesza się jej z teraźniejszością, której obraz zafałszowują leki psychotropowe łączone z alkoholem. Nika jednak uparcie wierzy, że była świadkiem morderstwa, które pociąga za sobą kolejne zbrodnie - i sama, bez pomocy policji, postanawia dotrzeć do prawdy. Rozpoczyna prywatne śledztwo, by ustalić kim była tajemnicza dziewczyna, kto ją zabił i kto stoi za kolejnymi mrożącymi krew w żyłach wypadkami.
Niewątpliwym atutem książki jest jej mocne osadzenie lokalne. W scenerii pojawiają się charakterystyczne gdyńskie obiekty, jak Klif Orłowski, Polanka Redłowska, Kamienna Góra, Gdyńskie Centrum Filmowe czy Riviera, a także Zakład Karny w Gdańsku-Przeróbce.
Autorka nawiązuje też do miejskich legend i wydarzeń, które wydarzyły się tu naprawdę. Przypomina historię nieco zapomnianej Jaskini Goryla, w której w latach 60. ukrywać się miał przestępca, od którego miejsce wzięło swoją nazwę, nawiązuje również do wydarzeń niedawnych, sprzed roku - kiedy na plaży w Babich Dołach pojawiły się tajemnicze rzeźby z drewna. Ich autora Przydryga czyni jednym z bohaterów swojej książki.
„Bliżej niż myślisz” może pochwalić się też dobrze zarysowanym tłem psychologicznym. Z potrzebnym thrillerowi napięciem, ale i empatią, opowiada o przemocy psychicznej wobec najsłabszych - dzieci. Zwraca uwagę na sposoby, w jakich ta przemoc się przejawia: na mechanizmy manipulacji, indoktrynację psychiczną, izolację od otoczenia i rówieśników, co skutkuje powolną utratą tożsamości. Odnajdziemy tu wątki uwalniania się od toksycznego rodzica czy życia w poczuciu winy i wielokrotnej utraty. Przydryga pokazuje konieczność przepracowania przeszłości i uwolnienia się od demonów, które jak się okazuje towarzyszą każdemu z bohaterów książki - podobnie jak i każdemu z nas.
Książka jest zgrabnie napisana, odpowiednio dawkuje napięcie i nie nuży, co w przypadku thrillera jest szczególnie ważne. Mimo artystycznego języka przeplatającego się z mową potoczną czyta się ją łatwo, a charakterystyczni, wiarygodnie sportretowani bohaterowie popychają akcję naprzód. Wszystko w fabule jest po coś, nie ma tu przypadkowych zdarzeń, postaci czy gestów - nawet dłuższe opisy nie są sztuką dla sztuki i popisem erudycji - służą oddaniu atmosfery nierealności i świata pogrążonego w mrocznej tajemnicy.
Całość przynosi skojarzenia z amerykańskim thrillerem „Dziewczyna z pociągu” - obie bohaterki są do siebie niezwykle podobne, podobnie jak dominująca w obu pozycjach przejmująca niepewność, co jest jawą, a co jedynie wytworem wyobraźni. Niemniej, „Bliżej niż myślisz” choć nieodkrywcza, to dobra książka, od której trudno się oderwać. Mocna premiera książkowa prosto z naszego podwórka.
Pierwsza wystawa w Galerii Güntera Grassa po kwarantannie. Zobacz zaangażowane prace Mariusza Warasa