Punktualnie o godz. 10 wszystko było przygotowane, choć na pierwszych zwiedzających trzeba było chwilę zaczekać. Okazali się nimi państwo Małgorzata i Grzegorz z Piaseczna, którzy odwiedzali ECS po raz pierwszy.
– Mieliśmy jechać na narty, a wyszedł nam zimowy urlop nad morzem - tłumaczą. - Chcemy dokładnie zwiedzić całą wystawę. To ogromne przeżycie, bo jesteśmy w takim wieku, że pamiętamy te wydarzenia. Powracają wspomnienia z dziecinnych lat, kiedy nic nie rozumieliśmy, ale byliśmy mocno przerażeni.
Goście przyznali, że wystawa zrobiła na nich duże wrażenie: - Najbardziej poruszył nas fragment, dotyczący tragicznych wydarzeń Grudnia ‘70. Chcielibyśmy, by nasi rodzice też obejrzeli tę wystawę - mówią zgodnie.
Pan Grzegorz dodaje, że szczególnie ujęła go autentyczność wszystkich eksponatów, które do tej pory widzieli. - Fajnie, że można dotknąć tych emocji i poznać ludzi, którzy wtedy to wszystko przeżywali.
Swoje wspomnienia mogli odświeżyć również państwo Barbara i Andrzej z Krakowa.
- Wydarzenia, które pokazuje wystawa, pamiętamy jako dorośli ludzie, byliśmy już wówczas po studiach, z dwójką małych dzieci - tłumaczą. - Czas jednak robi swoje i zaciera pamięć. Będąc tu, człowiek sobie uprzytamnia, że zrobiliśmy ogromną rewolucję - mówi pani Basia. A pan Andrzej zauważa: - Jest to wspaniale zrobione, super architektura, całość jest niezwykle spójna. Ktoś włożył wiele trudu, żeby zebrać eksponaty i to uporządkować. Nasza rozmowa zbacza ku aktualności niektórych z postulatów, spisanych na słynnych Tablicach Sierpniowych, ale to już zupełnie inna historia.
Kolejni goście - Agnieszka i Robert przyjechali do Gdańska na tydzień i postanowili odwiedzić ECS. - Podczas pobytu w Trójmieście mamy taki mały maraton po muzeach. Zwiedziliśmy już te w Gdyni, teraz przyszedł czas na Gdańsk. Cieszymy się, że trafiliśmy akurat na pierwszy dzień otwarcia ECS. Super, że możemy zwiedzić wystawę w takich komfortowych warunkach.
Tego dnia nie zabrakło też turystów z zagranicy. Pierwszymi okazali się studiujący w czeskim Pilznie: Martin pochodzący z Irlandii Północnej i Tonis - z Tajwanu. Do ECS przywiózł ich kolega - Rafał ze wsi Charzykowy w Borach Tucholskich.
Do godzin popołudniowych (godz. 16) wystawę stałą odwiedziło 48 osób. Otwarcie w Tłusty Czwartek wiązało się ze słodką niespodzianką - każdy gość wraz z biletem otrzymał w prezencie pączka.
- To było 97 dni długich wyczekiwania na „normalność” - mówi Magdalena Mistat, wicedyrektor ECS. - Cieszymy się bardzo z naszymi gośćmi. Pracujemy w reżimie sanitarnym, obsługa wystawy stałej doskonale wie, co robić. Mam nadzieję, że emocje towarzyszące zwiedzaniu naszej wystawy wynagrodziły wszystkim zimowe trudy dotarcia do nas.
Europejskie Centrum Solidarności jest otwarte od czwartku do niedzieli.
W czwartek i w piątek od godziny 10 do 18, a w weekendy od godziny 10 do 20.
Oprócz wystawy stałej wciąż otwarta jest wystawa archiwalnych fotografii: „Sierpień ’80. Bez trwogi, ale z rozwagą”, w Sali wystaw czasowych na parterze. Wstęp wolny.
Szczegółowe informacje - TUTAJ