• Start
  • Wiadomości
  • Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Startują dwie zawodniczki gdańskiego klubu

Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Startują dwie zawodniczki gdańskiego klubu

Nikola Mazur i Kamila Stormowska jeżdżą na łyżwach, a na co dzień trenują w Stoczniowcu Gdańsk. Wystąpią indywidualnie i w sztafecie podczas XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich, które w piątek, 4 lutego rozpoczynają się w Pekinie. Gdańszczanki o medal w sztafecie mieszanej mogą powalczyć już w sobotę, 5 lutego.
04.02.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Kamila Stormowska (z lewej) i Nikola Mazur już w Pekinie
Kamila Stormowska (z lewej) i Nikola Mazur już w Pekinie
fot. PKOl

 

Zimowe Igrzyska Olimpijskie organizowane są po raz 24. Po raz pierwszy gospodarzem jest Pekin. Zawody potrwają od 4 do 20 lutego. 

Reprezentacja Polski liczy 57 osób, w tym 30 kobiet i 27 mężczyzn. Wśród nich są dwie zawodniczki Stoczniowca Gdańsk, specjalistki short tracku: Nikola Mazur i Kamila Stormowska.

 

mazur bio
stormowska bio
grafika PKOl

 

Panie wystartują w sztafetach mieszanej i kobiet (w Pekinie startuje 8 sztafet) oraz indywidualnie: Mazur na 500 m, Stormowska na 1000 i 1500 m.

– Nikola jest starsza, bardziej doświadczona. Jej decyzje na lodzie są dokładnie przemyślane i przeanalizowane, wynikają z kalkulacji, czy przygotowanej wcześniej taktyki. Przynosi to efekt w postaci wysokich miejsc, które zajęła chociażby w mistrzostwach świata, ósma indywidualnie a piąta w sztafecie. Z kolei Kamila lubi podjąć ryzyko nawet kosztem dyskwalifikacji. W Dordrechcie dwa lata temu opłaciło się, bowiem zajęła trzecie miejsce w zawodach PŚ – mówi Rafał Grycner, były reprezentant kraju w short tracku, obecnie trener w Stoczniowcu. 

Z Gdańska do Pekinu po olimpijskie medale - trzymajmy kciuki za nasze olimpijki!


W short tracku łyżwiarze i łyżwiarki rywalizują na 111-metrowym torze w kształcie owalu. Uczestnicy wyścigu, których może być od czterech do sześciu, rywalizują bark w bark o pierwsze miejsce. W zawodach indywidualnych panie i panowie do pokonania mają 500, 1000, 1500, 3000 metrów, w sztafetach kobiety - 3000 metrów, mężczyźni - 5000. Zawodniczki i zawodnicy rozwijają prędkości do 50 km/h, by nie upaść na łukach najczęściej się podpierają ręką.

Dyscyplina została wymyślona już w XIX wieku, przez lata popularna była przede wszystkim w Kandzie i USA. Pierwsze mistrzostwa świata odbyły się w 1976 roku, o olimpijskie medale zawodniczki i zawodnicy rywalizują od 1992 roku.

W Pekinie rozegranych zostanie 9 konkurencji w short tracku: sztafeta mieszana, wyścig na 500 metrów kobiet, wyścig na 1000 metrów mężczyzn, wyścig na 1500 metrów mężczyzn, wyścig na 1000 metrów kobiet, sztafeta kobiet, wyścig na 500 metrów mężczyzn, sztafeta mężczyzn, wyścig na 1500 metrów kobiet.

Starty Polaków w short tracku w Pekinie:

5 lutego, sobota

12:00 – short track, 500 metrów kobiet – kwalifikacje (Patrycja Maliszewska, Nicola Mazur)
13:23 – short track, sztafeta mieszana – kwalifikacje (Polska)
13:53 – short track, sztafeta mieszana – ew. półfinały (Polska)
14:18 – short track, sztafeta mieszana – ew. finały (Polska)

7 lutego, poniedziałek

12:30 – short track, 500 metrów kobiet – ćwierćfinały (ew. P. Maliszewska, N. Mazur)
13:13 – short track, 500 metrów kobiet – półfinały (ew. P. Maliszewska, N. Mazur)
13:41 – short track, 500 metrów kobiet – finał (ew. P. Maliszewska, N. Mazur)

9 lutego, środa

12:00 – short track, 1500 m mężczyzn – ćwierćfinały (Michał Niewiński)
12:44 – short track, 1000 m kobiet – kwalifikacje (N. Maliszewska, K. Stormowska)
13:29 – short track, 1500 m mężczyzn – półfinały (ew. Michał Niewiński)
13:45 – short track, sztafeta kobiet – półfinały (Polska)
14:13 –short track, 1500 m mężczyzn – finał (ew. Michał Niewiński)

11 lutego, piątek

12:00 – short track, 1000 m kobiet – ćwierćfinały (ew. N. Maliszewska, K. Stormowska)
12:55 – short track, 1000 m kobiet – półfinały (ew. N. Maliszewska, K. Stormowska)
13:37 – short track, 1000 m kobiet – finał (ew. N. Maliszewska, K. Stormowska)

13 lutego, niedziela

12:00 – short track, 500 metrów mężczyzn – ćwierćfinały (Łukasz Kuczyński)
12:27 – short track, 500 metrów mężczyzn – półfinały (ew. Łukasz Kuczyński)
12:35 – short track, sztafeta kobiet – finał (ew. Polska)
13:09 – short track, 500 metrów mężczyzn – finał (ew. Łukasz Kuczyński)

16 lutego, środa

12:30 – short track, 1500 metrów kobiet – ćwierćfinały (N. Maliszewska, K. Stormowska)
13:15 – short track, 1500 metrów kobiet – półfinał (ew. N. Maliszewska, K. Stormowska)
14:11 – short track, 1500 metrów kobiet – finał (ew. N. Maliszewska, K. Stormowska)


W dobie pandemii nikt nie jest jednak pewny startu.

Tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie pozytywny wynik testu covidowego miała Natalia Maliszewska, najlepsza polska specjalistka short tracku, wicemistrzyni świata na 500 metrów (2018) i mistrzyni Europy na tym samym dystansie (2019). W czwartek, 3 lutego, kolejny test był negatywny. W dniu otwarcia igrzysk olimpijskich miała kolejne badanie - wynik okazał się pozytywny. W piątek wieczorem wynik Polki zinterpretowano jako negatywny, co pozwoliłoby wystartować w sobotnim biegu na 500 m.   

"Informujemy, że dzięki działaniom i staraniom kierownictwa Polskiej Misji Olimpijskiej oraz PKOl, Natalia Maliszewska została zwolniona z hotelu izolacyjnego i przebywa już w wiosce olimpijskiej w Pekinie!"

- można było przeczytać na profilu PKOl.

Niestety w sobotę, 5 lutego - w dniu startu - kolejny test Natalii Maliszewskiej okazał się pozytywny. Nie dopuszczono więc polskiej nadziei na medal do startu. Ma ją zastąpić Kamila Stormowska. 


Short track to bardzo trudna dyscyplina, zdarzają się jednak tzw. fuksy. Nie zawsze wygrywa najlepszy, czasem trzeba mieć po prostu szczęście. Tak było w Salt Lake City w 2002 roku, o czym przypomina Marek Kostecki, prezes GKS Stoczniowiec.

- Faworytami do zwycięstwa w tamtych zawodach byli reprezentanci USA i świetnie radzący sobie w tej dyscyplinie sportu: Azjaci. W konkursie postanowił wystartować również Australijczyk Steven Bradbury. Nikt nie myślał o nim jako o faworycie. W biegu ćwierćfinałowym Bradbury zajął trzecie miejsce i odpadł. Komisja sędziowska postanowiła jednak zdyskwalifikować zwycięzcę biegu ćwierćfinałowego i Australijczyk dostał szansę na start w półfinale. W tym biegu Bradbury trzymał się tyłu stawki. Nic nie wskazywało, że może zająć pierwszą lokatę. Na ostatniej prostej doszło do kraksy, w wyniku której niemal wszyscy łyżwiarze upadli na ziemię i na kolanach próbowali dotrzeć do mety. Nie ucierpiał tylko jeden, Steven Bradbury, który zwyciężył swój półfinał i awansował do walki o medale. Co wydarzyło się w finale? Publiczność zgromadzona w hali zobaczyła powtórkę z półfinału i widowiskową kraksę czterech zawodników walczących o medal. Kiedy próbowali się pozbierać z lodu, obok nich przejechał Steven Bradbury, który zdobył pierwszy w historii złoty medal dla Australii w ZIO. 

Naszym paniom życzymy przede wszystkim zdrowia a potem udanych startów.

 

TV

Wrzeszcz Górny gotowy na święta