Niesamowita pogoń Biało-Czerwonych, od 16:22 do wygranego seta i meczu

W drugim meczu turnieju Ligi Narodów w Gdańsku polscy siatkarze w czwartek, 7 lipca, grali z Chińczykami. Byli faworytami, choć na parkiet w ogóle nie wyszedł kapitan Bartosz Kurek. Polacy rozpoczęli źle, w pierwszym secie przegrywali 16:22 a mimo to wygrali do 24. W kolejnych dwóch partiach już zdecydowanie dominowali. W sobotę, 9 lipca, zmierzą się z Holendrami.
07.07.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Polacy w pierwszym secie napędzili kibicom stracha, ale w końcówce odrobili aż sześć punktów i wygrali
fot. Piotr Sumara, volleyballworld.com

Fatalny początek meczu z Chinami

Polska jest jednym z faworytów tegorocznej Ligi Narodów. W pierwszym meczu turnieju w Gdańsku niespodziewanie przegrała z Iranem 2:3. W czwartek, 7 lipca, w Ergo Arenie grała z Chinami. Była zdecydowanym faworytem.

Polacy zaczęli jednak źle. Stracili rozpoczynającą mecz zagrywkę (aut), potem punkt po akcji rywali. Przy stanie 5:10 trener Nicola Grbić poprosił o czas. Nie pomogło. Dopiero dwie zagrywki Tomasza Fornala zbliżyły Biało-Czerwonych do Chińczyków na dwa punkty (12:14). 

Odrodzenie i niesamowita pogoń Polaków

Kibice wierzyli w odrodzenie polskiej reprezentacji. Jednak jeszcze nie teraz. Rywale odjeżdżali, odjechali na 16:22. Kto wierzył w tym momencie w przełamanie? Pewnie niewielu. Binglong Zhang zepsuł zagrywkę, za chwilę skuteczny podwójny blok Polaków, blok Jana Firleja, as Łukasza Kaczmarka. Podopieczni Grbicia doszli na do 21:24, odrobili trzy punkty, ale to przed Chińczykami były trzy setbole.

I wtedy cztery fantastyczne serwisy posłał Tomasz Fornal, w tym trzy asy. Rywale byli zdziwieni, może nawet zdruzgotani. 25:24 dla Polski. Przy kolejnej akcji zdezorientowanie Chińczycy popełnili błąd. 26:24. 

Zdecydowana przewaga Polaków

W kolejnych dwóch partiach zdecydowanie dominowali Polacy. W drugiej na zagrywce byli praktycznie bezbłędni, mieli cztery asy (po dwa Jakub Kochanowski i Mateusz Bieniek), skończyli 13 z 18 ataków. W trzecim dzięki dobrej zagrywce Kochanowskiego od stanu 19:16 zrobiło się 22:16. Skończyło się na 7-punktowej przewadze i zwycięstwie 3:0.  

Kolejny mecz Polska rozegra w sobotę, 9 lipca, z Holandią.

Polska - Chiny 3:0 (26:24, 25:16, 25:18)

Polska: Firlej 2, Semeniuk 6, Kochanowski 8, Kaczmarek 10, Fornal 20, Kłos 8, Popiwczak (libero) oraz Janusz, Butryn, Bieniek 2

Chiny: Yu Yaochen 3, J. Zhang 11, Jiang 6, Yu Yuantai 5, Peng 9, Y. Yang (libero) oraz b. Zhang 1, Yuan, T. Yang (libero)

Pozostałe dni turnieju w Gdańsku:

  • czwartek, 7 lipca
    • 14:00 Włochy - Iran
    • 17:00 Bułgaria - Słowenia
    • 20:00 Polska - Chiny
  • piątek, 8 lipca
    • 14:00 Bułgaria - Holandia
    • 17:00 Słowenia - Iran
    • 20:00 Włochy - Serbia
  • sobota, 9 lipca
    • 14:00 Chiny - Bułgaria
    • 17:00 Iran - Serbia
    • 20:00 Polska - Holandia
  • niedziela, 10 lipca
    • 14:00 Chiny - Serbia
    • 17:00 Włochy - Holandia
    • 20:00 Polska - Słowenia

 

TV

Święty Mikołaj przyjechał do Świbna