40-lecie Sierpnia. Z tej okazji Gdańsk planuje kilkudniowe Święto Wolności i Demokracji
Nowy eksponat kryje w sobie opowieść o bohaterstwie części polskich rodzin i terrorze, jaki panował na okupowanych przez Niemców ziemiach Rzeczpospolitej. Za ukrywanie Żydów karą była śmierć - inaczej niż we Francji czy Holandii, gdzie groziły nieprzyjemności o charakterze administracyjnym.
Pelagia i Adolf Bergiel-Opala mieszkali w Krakowie, przy ul. Batorego. Była to tradycyjna polska rodzina. On był piłsudczykiem, kawalerem orderu virtuti militari, w latach międzywojennych zajmował się elektryfikowaniem kraju. Jego żona prowadziła dom i zajmowała się wychowaniem córki. Byli zaprzyjaźnieni z mieszkającym po sąsiedzku hrabią Odrzywolskim i jego żydowską żoną.
W latach II wojny światowej Kraków stał się stolicą zarządzanego przez Niemców Generalnego Gubernatorstwa. Rozpoczęła się selekcja, a następnie eksterminacja Żydów. Odrzywolscy poprosili sąsiadów o ukrycie i przechowanie córek. Adolf i Pelagia Bergiel-Opala udzielili dziewczętom schronienia, choć zdawali sobie sprawę, że może to mieć tragiczny finał dla wszystkich. Fiolki z cyjankiem potasu zostały dostarczone przez Armię Krajową. Szczęśliwie nie trzeba było ich użyć. Wszyscy lokatorzy mieszkania dożyli klęski III Rzeszy. Ocalone Julitta i Maria Odrzywolskie po wojnie wyjechały do Kanady, w późniejszych latach odwiedzały Polskę.
Fiolki przez dziesiątki lat były przechowywane przez córkę bohaterskiego małżeństwa, 90-letnią dziś Irenę Kopyto. Przez całe dorosłe życie utrzymywała kontakt z Julittą i Marią Odrzywolskimi. W czwartek, 23 lipca, ta niezwykła pamiątka z lat okupacji została przekazana Muzeum II Wojny Światowej i zaprezentowana mediom w tamtejszej Pracowni Konserwacji Zabytków.
Eksponat trafił do Muzeum II Wojny Światowej za pośrednictwem Magdaleny Merty, która jest spokrewniona z Ireną Kopyto.
- Dla mnie samej jest to ogromnie wzruszający moment i bardzo się cieszę, że ta niezwykła, bardzo szczególna pamiątka trafia do tak zacnej instytucji, w tak dobre ręce i że będzie służyła szerzeniu wiedzy o postawie naszych rodaków w tym dramatycznym momencie - podkreślała Magdalena Merta podczas przekazania pamiątki.
Hospicjum Dutkiewicza walczy o przetrwanie. Pomóż gwiazdom sportu zebrać fundusze