• Start
  • Wiadomości
  • Nie żyje Mariusz Feliński - pracownik Rady Miasta Gdańska. Człowiek życzliwy, pomocny, po prostu dobry

Nie żyje Mariusz Feliński - pracownik Rady Miasta Gdańska. Człowiek życzliwy, pomocny, po prostu dobry

Był zawsze bardzo życzliwy. Nigdy nie odmówił pomocy, nigdy nie narzekał. Zmarł w środę, 21 grudnia. Mariusz Feliński pracował w biurze Rady Miasta Gdańska. Znali go trójmiejscy dziennikarze zajmujący się gdańską tematyką, znali też radni miasta i radni dzielnic. - Wspaniały, rzetelny, dobry kolega z pracy i boiska - napisał o nim zastępca prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak.
22.12.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Mariusz Feliński podczas wymarzonych, ostatnich, wakacji w Gruzji

Przed tygodniem do dziennikarzy trafił komunikat z Biura Rady Miasta, dotyczył obchodów Grudnia. Jak się okazało, była to ostatnia informacja przygotowana przez Mariusza. Zabrakło go na ostatniej tegorocznej sesji radnych, która odbyła się 19 grudnia. Przebywał już w szpitalu.

- Był pracowity, spokojny, z poczuciem humoru, uśmiechnięty. O co go nie poprosiliśmy, zawsze wykonywał w ramach swoich obowiązków - wspomina Piotr Spyra, dyrektor Biura Rady Miasta Gdańska. - 14 grudnia bardzo bolała go głowa, więc zwolnił się z pracy. Potem dowiedziałem się, że poszedł do szpitala. Stwierdzono udar, na tyle poważny, że nie dało się go uratować.

W ciepłych słowach o Mariuszu wypowiadają się także miejscy radni, którzy na co dzień z nim współpracowali.

- Do Domu Bożego odszedł mój kolega, człowiek dobry, cierpliwy, zaangażowany w pracę na rzecz rozwoju Gdańska. Był moją prawą ręką i ostoją w pracy Komisji Turystyki i Promocji Rady Miasta Gdańska - napisała na Facebooku radna Beata Wierzba.

- Zawsze podziwiałem jego spokój, życzliwość, gotowość do pomocy. Od samego początku, gdy byłem początkującym radnym - wspomina z kolei radny Adam Nieroda.

- Smutno nam wszystkim - napisała radna Beata Dunajewska.

Mariusz Feliński w Radzie Miasta Gdańska pracował od 2010 r., w chwili śmierci miał 46 lat. Pozostawił żonę i dwóch dorosłych synów. Organizował m.in. popularne akcje promocyjne: "Dzień Otwarty Rady Miasta Gdańska", "Lekcje dla Gimnazjalistów" i "Sylwestrowy Konkurs Butelkowy", którego najnowszej edycji 2017 niestety nie doczekał.

TV

Koalicja Obywatelska podsumowała swój sukces wyborczy