
Gdańsk miastem gospodarzem?
Gdański stadion jest domem polskiej reprezentacji kobiet w piłce nożnej. Polki zagrały tu już z Rumunią, Austrią i Irlandią Północną, wygrywając wszystkie te mecze.
Ale to nie koniec. PZPN chce zgłosić Polskę jako kandydata do organizacji kobiecego Euro w 2029 roku. Mecze odbywałyby się m.in. we Wrocławiu, Białymstoku i Gdańsku. Lista polskich miast wciąż nie jest zamknięta.
Na razie opracowywana jest odpowiednia dokumentacja, którą przygotowały Biuro Prezydenta ds. Sportu, gdańskie lotnisko i Arena Operator.
- Chcielibyśmy startować jako miasto gospodarz - potwierdza Zbigniew Weinar z Biura Prezydenta ds. Sportu UM. - Do końca lutego przygotowaliśmy odpowiednią dokumentację wraz z innymi polskimi miastami. Ta dokumentacja jest teraz weryfikowana przez PZPN. W czerwcu PZPN już oficjalnie ma złożyć polską ofertę do UEFA.
Decyzja w grudniu 2025
UEFA ma podjąć decyzję w grudniu tego roku. Konkurentami Polski będą Niemcy, Francja, Portugalia, oraz Dania i Szwecja ze wspólną ofertą.
- W tych krajach piłka nożna kobieca jest już tak dobrze rozwinięta, że one nie potrzebują takiej imprezy, a Polska tak - ocenia Weinar. - Do tego nasze atuty to fenomenalna Ewa Pajor oraz awans naszej reprezentacji na tegoroczne Euro w Szwajcarii.
Wśród złożonych dokumentów są m.in. opisy mobilności, pojemności stadionów, opisy boisk treningowych, lotniska i infrastruktury miejskiej.
Polska - Irlandia Północna 2:0
Euro 2029 miałoby się odbyć w siedmiu miastach w Polsce. UEFA rozważa stadiony o pojemności od 20 tysięcy w górę.
- To dla nas bardzo duża szansa - mówi Zbigniew Weinar. - Przyjechałoby do nas wielu turystów, zostawiliby tu swoje pieniądze, Gdańsk byłby na ustach kibiców na całym świecie, a dodatkowo UEFA płaci za wynajem stadionów w czasie imprezy.
Przypomnijmy, że kolejny mecz Polki zagrają w Gdańsku 4 kwietnia z Bośnią i Hercegowiną w ramach Ligi Narodów.