• Start
  • Wiadomości
  • Jak mistrz z wicemistrzem. Lotos Trefl kontra Asseco Resovia

Jak mistrz z wicemistrzem. Lotos Trefl kontra Asseco Resovia

Gdańszczanie ciągle walczą o miejsce w czwórce, które pozwoli im rywalizować o brązowy medal mistrzostw Polski. Rzeszowianie nie są pewni drugiej pozycji, która jest przepustką do finału. Oj, będzie się działo w Ergo Arenie w środę, 6 kwietnia. Początek tego ekscytującego meczu o godz. 20.30.
05.04.2016
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

W kwietniu 2015 roku w finale Pucharu Polski górą byli siatkarze Lotosu Trefl. Będzie powtórka?

Asseco Resovia Rzeszów to mistrz Polski. W składzie ma m.in. mistrzów świata z 2014 roku rozgrywającego Fabiana Drzyzgę i libero Krzysztofa Ignaczaka, reprezentanta Polski i jednego z najskuteczniejszych graczy na świecie Bartosza Kurka oraz świetnych zawodników z zagranicy, wśród których są: Bułgar Nikołaj Penczew, Białorusin Oleg Archem, Amerykanin Thomas Jaeschke czy Ukrainiec Dmytro Paszycki. Każdy z nich posiada nieprzeciętne umiejętności.

Lotos Trefl Gdańsk to wicemistrz Polski. W składzie są mistrz świata z 2014 roku przyjmujący Mateusz Mika, świetni obcokrajowcy Murphy Troy, Sebastian Schwarz i Marco Falaschi oraz kilku bardzo dobrych krajowych siatkarzy z libero Piotrem Gackiem na czele.

- Nasz przeciwnik to najwyższa półka, ale w tym sezonie w najważniejszych momentach potrafiliśmy wygrywać, chociażby w Superpucharze Polski - przypomina Bartosz Gawryszewski, kapitan gdańskiej drużyny. - Później było różnie, także ze względu na choroby i kontuzje w naszym zespole: w pierwszym starciu w Rzeszowie z tych powodów zabrakło Mateusza Miki i Sebastiana Schwarza.

Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego liderem PlusLigi jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (63 punkty), która jest spokojna o miejsce w finale.

Przypomnijmy, że w tegorocznych rozgrywkach po sezonie zasadniczym dwie pierwsze drużyny grają od razu o złoto mistrzostw Polski, trzecia i czwarta o brąz.

O drugie miejsce w tabeli PlusLigi walczą jeszcze Asseco Resovia (55 punktów) i PGE Skra Bełchatów (52), ale dla mistrzów Polski spotkanie w Gdańsku będzie ostatnim, bo wszystkie inne już rozegrali. By myśleć o grze w finale, muszą w Ergo Arenie wygrać i to najlepiej 3:0 lub 3:1.

Lotos Trefl jest na razie czwarty (47 punktów), ale za plecami ma Cuprum Lubin (43) i Cerrad Czarni Radom (42), które teoretycznie mogą jeszcze wskoczyć do czołowej czwórki, kosztem ekipy trenera Andrei Anastasiego.

By tego uniknąć najlepiej byłoby wygrać w środę, 6 kwietnia w Ergo Arenie. Zwycięstwo definitywnie zapewni gdańszczanom miejsce w czwórce na koniec sezonu. Bez względu na wynik meczu z MKS Będzin, który odbędzie się 12 kwietnia (wtorek).

- Przed nami dwa bardzo ważne spotkania, najważniejsze na koniec rundy zasadniczej. Zadecydują o tym, czy będziemy w najlepszej czwórce, czy nie. Podchodzimy więc do nich maksymalnie skoncentrowani i będziemy walczyć o punkty w każdym meczu - zapewnia Gawryszewski. - Jeżeli wygramy już w środę, to to mamy niezagrożone czwarte miejsce w tabeli i walkę o medal. .


Jak zawsze na meczach Lotosu Trefl organizatorzy przygotowali dla kibiców dodatkowe atrakcje. Tym razem w przerwach pojedynku kibicom czas umilać będzie grupa trenująca parkour, czyli bieganie połączone z gimnastycznymi ewolucjami. Według zapowiedzi po raz pierwszy w Polsce mają wykonać skok przez siatkę.

Początek meczu o godz. 20.30. Bilety 15 i 25 zł, dzieci do 13 roku życia – 5 zł.
 

TV

Uniwersytet WSB Merito ma nowy kampus