• Start
  • Wiadomości
  • Grają o medal mistrzostw Polski. Siatkarze Trefla podejmują PGE Skrę Bełchatów. Tam trzeba być!

Grają o medal mistrzostw Polski. Siatkarze Trefla podejmują PGE Skrę Bełchatów. Tam trzeba być!

W środę, 25 kwietnia, Trefl Gdańsk rozpoczyna w Ergo Arenie walkę o finał z PGE Skrą. Początek spotkania o godz. 17.30. - Chcemy medalu - zapowiada Piotr Nowakowski, środkowy gdańskiej drużyny. - Nasi rywale mają już "w nogach" trochę spotkań i dużo emocji. Ale to też może ich zbudować - mówi Karol Kłos, środkowy bełchatowian.
24.04.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Atakuje Piotr Nowakowski w drugim meczu ćwierćfinałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem
Atakuje Piotr Nowakowski w drugim meczu ćwierćfinałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem
fot. Dominik Paszliński/www.gdansk.pl



Gdańskie lwy” sezon zasadniczy zakończyły na trzecim miejscu. W ćwierćfinale w rywalizacji do dwóch zwycięstw pokonali Jastrzębski Węgiel 2-1. Decydujące spotkanie (niedziela, 22 kwietnia) o awansie do półfinału było prawdziwym horrorem, zakończonym tie-breakiem na przewagi.

- Przegrywaliśmy w czwartym secie i byliśmy blisko odpadnięcia z rywalizacji o medale, ale na boisku pojawiła się nowa energia. Byłem pozytywnie zaskoczony, ponieważ jak patrzyłem na chłopaków przed meczem zastanawiałem się, czy nie są zmęczeni, ale tak nie było i drużyna walczyła do samego końca - mówi trener Trefla Andrea Anastasi. 


Rywalizacja Trefla w ćwierćfinale:

Horror w trzecim meczu siatkarzy. Trefl w półfinale po tie-breaku z Jastrzębskim Węglem

Przerwana seria zwycięstw. Remis w rywalizacji Trefla z Jastrzębskim Węglem. Dziś decydujące starcie

Trefl lepszy od Jastrzębskiego Węgla na wyjeździe. Tylko jeden krok od półfinału

 

Gdańszczanie do półfinałowej rywalizacji przystępują po trzech trudnych meczach z Jastrzębskim Węglem, trzy dni po zapewnieniu sobie awansu do czołowej czwórki. Siatkarze PGE Skry dzięki temu, że po sezonie zasadniczym zajęli minimum drugie miejsce, od razu znaleźli się w półfinale i mieli 10 dni przerwy.

- Czy jesteśmy zmęczeni? Trochę tak, ale to normalne. Gramy mecze, trenujemy po kilka godzin dziennie. Każdy tak ma - zaznacza przyjmujący Mateusz Mika, kapitan Trefla.

Bełchatowianie ostatni mecz rozegrali 14 kwietnia z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Jakie to może mieć znaczenie przed pierwszym półfinałem w środę, 25 kwietnia, w Ergo Arenie?

- Dla tak klasowej drużyny, jaką jest PGE Skra Bełchatów, nie ma to większego znaczenia, czy są wypoczęci, czy są w rytmie meczowym. Ważne będzie to, jak my się zaprezentujemy, jaki my poziom pokażemy - przekonuje Piotr Nowakowski, środkowy Trefla. - Ważne, że my zachowaliśmy nasz rytm i myślę, że mimo trudnych spotkań z Jastrzębskim Węglem, przystąpimy do środowego meczu wypoczęci, świeży i gotowi do walki. Jesteśmy już w walce o medale, mierzymy jak najwyżej i do Pucharu Polski chcielibyśmy dołożyć medal.


Co o Treflu i jego ćwierćfinałowej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem sądzą ludzie PGE Skry*?

Karol Kłos, środkowy bloku:

- Dawno nie widziałem takiego meczu jak wczoraj (niedzielne decydujące spotkanie Trefla z Jastrzębskim Węglem – red.), z takimi zwrotami akcji, człowiek sam zaczyna się denerwować oglądając taką rywalizację. Po pierwszym spotkaniu w Jastrzębiu-Zdroju nie zanosiło się, że o tym, kto znajdzie się w półfinale zadecyduje tie-break i dwa punkty.

Oni na pewno są w rytmie meczowym, my z niego trochę wypadliśmy, ale na rzecz ciężkiej pracy i ładowania baterii. Mam nadzieję, że da to efekt i będziemy wypoczęci i naładowani dobrą energią. Jeśli rywalizacja się przedłuży to na pewno będzie to dla nas na plus, ponieważ Trefl ma już "w nogach" trochę spotkań i dużo emocji. Ale to też może ich zbudować.

Roberto Piazza, trener:

- To była trudna rywalizacja dla jednych i drugich, ale to normalne podczas play-offów. W niedzielę siatkarze Trefla rozpoczęli dokładnie tak, jak drugi mecz, od przewagi na zagrywce. W drugim secie sytuacja zmieniła się całkowicie, Jastrzębie było lepsze na zagrywce, a Gdańsk nie był w stanie znaleźć rozwiązania. Rozpoczął się naprawdę mocny mecz. Jastrzębie było na prowadzeniu, Gdańsk odrabiał straty. Decydujące były zagrywki Damiana Schulza, w mojej opinii to on zmienił grę. W tie-breaku mogło być 10:5 dla Gdańska, a zrobiło się 9:8, później było punkt za punkt. To był niesamowity mecz. Jedna lub dwie piłki potrafią zmienić całkowicie twoją historię.

Czy ten półfinał będzie łatwy czy trudny? Teraz jest 50/50, nie ma drużyny, która ma przewagę, tak samo jest w drugiej parze. Każdy zespół musi wykorzystać swoją szansę.

Robert Kaźmierczak, statystyk:

- Siłą napędową naszego półfinałowego rywala jest ich atakujący (Damian Schulz - red), dużo zależy od jego dyspozycji. W tych trzech spotkaniach dostał na zagrywce, "wolną rękę". Zepsuł w nich wprawdzie 15 zagrywek na 43, to bardzo dużo, ale w ostatnim meczu "odpalił" w najważniejszym momencie i pomógł swojemu zespołowi. Wiele zależało też od Mateusza Miki. Jego dobra gra przenosi się na dobrą grę zespołu z Gdańska. W drugim meczu trochę „przysiadł”, zabrakło mu siły. Wydaje mi się, że będzie to pojedynek dwóch różnych zespołów pod względem zagrywki. W ekipie Trefla większość to floatowcy, u nas góruje zagrywka z wyskoku. Myślę, że to będzie naszą siłą w tej rywalizacji. Ich atutem jest na pewno wysoka piłka, to element, na który musimy zwrócić uwagę. Postaramy się być lepsi w tym elemencie. Jesteśmy przygotowani na trudną rywalizację .


W półfinale drużyny grają do dwóch zwycięstw. Pierwszy odbędzie się w Gdańsku. Drugi w sobotę, 28 kwietnia, o godz. 17:30 w Bełchatowie, a ewentualnie trzeci dzień później o tej samej porze.

Zwycięzca awansuje do finału, gdzie o złoto mistrzostw Polski zmierzy się z wygranym pary ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn. Przegrani obu półfinałów zagrają o brązowy medal.

* cytaty bełchatowian za stroną klubową PGE Skry

 

Bilety na środowy półfinał

Na takim mecz, jak półfinał mistrzostw Polski trzeba być! Wiedzą o tym fani siatkówki. Po blisko dobie od uruchomienia sprzedaży biletów zajęta już była cała dolna kondygnacja trybun Ergo Areny. Trwa sprzedaż wejściówek do sektorów na środkowym poziomie trybun.

Ceny biletów są takie same jak w rundzie zasadniczej i zaczynają się już od 15 zł w przypadku wejściówek ulgowych oraz 20 zł za bilet normalne w strefie zielonej, kończąc na odpowiednio 30 i 40 zł gwarantującej najlepszy widok na boisko w strefie czerwonej. Zniżki przysługują uczniom i studentom do 26. roku zycia oraz seniorom, którzy ukończyli 60. rok życia.

Została przygotowana także specjalna dla rodzin: kibicując w wyznaczonym sektorze, za bilet dla dziecka do 13. roku życia zapłacimy jedynie 5 zł. Z takiej samej stawki mogą korzystać grupy szkolne. Całosezonowe karnety obowiązują także na mecze fazy play-off.

Wejściówki można kupować za pośrednictwem strony www.gdanskielwy.pl, a także kasie nr 4 w Ergo Arenie, która w dniu meczu otwarta jest od godz. 13:30 do 17:30 oraz punktach partnerskich – Sklepie Koszykarza w GCH Manhatan, Hotelu Haffner, siedzibie Stowarzyszenie Turystycznego Sopot oraz Bałtyckiej Agencji Artystycznej BART, a także salonikach prasowych sieci Kolporter. 

Na najmłodszych podczas meczu jak zawsze czekać będzie kącik zabaw, dmuchany zamek oraz gry Trefla, a ponadto w przerwach wystąpią cheerleaderki żółto-czarnej grupy tanecznej „SIEMANKO Trefl”, a popularny ‘kiss cam’ zamieni się w ‘lew cama’ i każdy będzie mógł na chwilę zostać królem zwierząt. 



TV

Profilaktyka piersi w tramwaju w Dzień Kobiet