Przełomowy moment dla Polski
Pierwsze wybory samorządowe odbyły się 34 lata temu, ale sam Dzień Samorządu Terytorialnego obchodzony jest od 23 lat. Święto ustanowione zostało uchwałą Sejmu RP z 29 czerwca 2000 r., dla uhonorowania dorobku pierwszych dziesięciu lat odrodzonego polskiego samorządu terytorialnego.
W sejmowej uchwale, ustanawiającej święto, czytamy:
27 maja 1990 roku odbyły się pierwsze w pełni demokratyczne wybory samorządowe do rad gmin i miast, które były równocześnie pierwszymi w pełni wolnymi wyborami w Polsce po II wojnie światowej. Był to przełomowy moment tworzący struktury suwerennej III Rzeczypospolitej w oparciu o zasadę pomocniczości. Osiem lat później zakres ważnych społecznie przemian ustrojowych państwa został poważnie rozszerzony. Wprowadzono dodatkowo na poziomie lokalnym samorządowy powiat, a na poziomie regionalnym - samorządowo-rządowe województwo. Dziś w działalności samorządu terytorialnego ma swój bezpośredni i pośredni udział wiele tysięcy obywateli, co jest podstawą demokratycznego państwa i społeczeństwa obywatelskiego.
Prof. Jerzy Regulski, jeden z ojców reformy samorządowej w Polsce, podkreślał, że obraz przyszłości naszego kraju, zależy od tego, czy uda nam się społeczeństwo obywatelskie.
30 lat samorządu terytorialnego. 27 maja 1990 roku - dzień, w którym zaczęła się lepsza Polska
Tysiące gotowych do działania
Zasada samorządności w funkcjonowaniu społeczności lokalnych należy do naczelnych zasad ustrojowych państwa polskiego. Samorząd terytorialny jest umocowany w Konstytucji RP, czemu poświęcono przede wszystkim rozdział VII polskiej ustawy zasadniczej.
Mówiąc o funkcjonowaniu instytucji samorządu terytorialnego w kraju, odnosimy się do wielkich liczb. Według podziału administracyjnego Polski na 1 stycznia 2024 r. mamy:
- 16 województw, a zatem także 16 sejmików wojewódzkich i tyleż urzędów marszałkowskich
- 314 powiatów i 66 miast na prawach powiatu
- 2477 gmin (w tym 302 gminy miejskie, 711 gmin miejsko-wiejskich i 1464 gminy wiejskie)
30 lat samorządu terytorialnego. Zobacz pełną listę radnych, prezydentów i ich zastępców
Skromne początki sukcesu
Wybory 27 maja 1990 roku dotyczyły jedynie samorządów gmin. Jeden z ich sukcesów polegał na zaangażowaniu w życie publiczne tysięcy osób o ideowym nastawieniu, tysięcy talentów, które za PRL nie miały możliwości legalnie angażować się w życie swoich miast i wsi. Tamte wybory niemal wszędzie były triumfem środowisk prodemokratycznych - kandydaci “Solidarności” uzyskali 47 procent mandatów, co było zauważalne szczególnie w miastach. Kandydatom niezrzeszonym przypadło 39 procent miejsc w radach gmin.
Wyborcy nie do końca rozumieli, jak rewolucyjna szykuje się zmiana. W gminach powyżej 100 tysięcy mieszkańców do głosowania poszło zaledwie 39,7 proc. uprawnionych. Lepiej wyglądało to w małych gminach, do 2 tysięcy mieszkańców, gdzie zagłosowało ponad 47 proc. uprawnionych.
Wyborcy głosowali wówczas jedynie na radnych. Wybór prezydentów miast, burmistrzów i wójtów leżał już w kompetencjach rad gmin.
30 lat samorządności. Zobacz krótki film, który powstał dla uczczenia tego jubileuszu
Życie gmin, czyli decentralizacja
Czym jest samorząd terytorialny? Próbę odpowiedzi znajdujemy w Europejskiej Karcie Samorządu Lokalnego, ustanowionej w Strasburgu 15 października 1985 r. - a więc niemal pięć lat przed odrodzeniem samorządu terytorialnego w Polsce.
W dokumencie tym czytamy:
Samorząd terytorialny oznacza prawo i zdolność społeczności lokalnych, w granicach określonych prawem, do kierowania i zarządzania zasadniczą częścią spraw publicznych na ich własną odpowiedzialność i w interesie ich mieszkańców.
Jedną z podstawowych idei jest zasada pomocniczości, zwana też zasadą subsydiarności. Mówi ona, że każdy szczebel władzy powinien realizować tylko te zadania, których nie jest w stanie zrealizować niższy szczebel władzy lub organizacje społeczne, obywatelskie. M.in. tej zasady brakowało w czasach PRL, która była państwem scentralizowanym. Nawet decyzje w stosunkowo drobnych sprawach były podejmowane na poziomie Warszawy lub w stolicach województw. Nie było gmin, które dysponowałby własnym budżetem i mogły w ten sposób realizować potrzeby mieszkańców. Absurdy scentralizowanego państwa PRL były widoczne na co dzień. W miastach trudno było znaleźć równy chodnik, stare kamienice nie były remontowane przez dziesięciolecia, wsie nie mogły doczekać się budowy kanalizacji i sieci wodociągowej. To tylko niektóre przykłady.
Wszystko zmieniło się w ciągu ostatnich trzech dekad na lepsze dzięki temu, że sprawy miast i wsi wzięły w swoje ręce samorządy gminne, dysponujące własnymi budżetami i możliwościami działania. Decentralizacja władzy jest nierozerwalnie związana z istotą samorządu terytorialnego.
Samorządy, czyli nasza przyszłość
Na ile silna jest Polska samorządowa? Testem były lata 2015 - 2023, gdy obóz Zjednoczonej Prawicy podjął próbę ponownego scentralizowania kraju. Sejm i rząd ograniczały kompetencje władz lokalnych, ograniczały też dochody gmin. Chodziło o finansowe uzależnienie jednostek samorządu terytorialnego od przekazywanych z budżetu centralnego subwencji i dotacji. Pieniądze odbierano przede wszystkim dużym miastom. Próbowano w ten sposób osłabić sympatię mieszkańców do władz gmin, w których rządzą środowiska liberalne, wierne standardom państwa, jakie są charakterystyczne dla zachodnich demokracji obywatelskich.
Polskie samorządy wytrzymały tę presję, choć z każdym rokiem było to coraz trudniejsze.
Zwycięstwo sił prodemokratycznych w wyborach parlamentarnych w październiku 2023 zdaje się kończyć proces psucia państwa poprzez centralizację jego struktur. Czas pokaże, czy samorządy w najbliższych latach nie tylko odzyskają to, co straciły, ale czy na poziomie kraju znajdzie się siła polityczna, która Polskę samorządną wzmocni, jak nigdy dotąd.