W oczekiwaniu na piłkarską wiosnę. AP Orlen Gdańsk na siódmym miejscu po rundzie jesiennej

Apetyty były większe, były myśli o podium mistrzostw Polski. Piłkarki AP Orlen Gdańsk zakończyły rundę jesienną ekstraklasy na siódmym miejscu. - Zgubiliśmy co najmniej cztery punkty w meczach, w których byliśmy dominującym zespołem - przekonuje trener Tomasz Bocheński, prezes gdańskiego klubu. - Kluczowe będzie wyciągnięcie wniosków z tej rundy - mówi bramkarka drużyny Marta Michlewicz.
10.12.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Drużyna piłkarek nożnych z trenerami pozuje do zdjęcia na murawie
AP Orlen sezon jesienny zakończył na siódmym miejscu
fot. AP Orlen Gdańsk

Z cyklu EXTRA: Czysta pasja. Jak dziewczyny z Gdańska grają w “nogę”

W pogoni za podium

Sezon 2023/2024 dawał nadzieje na przyszłość i jeszcze lepsze wyniki. Piłkarki AP Orlen Gdańsk w ekstraklasie zajęły piąte miejsce, dotarły do finału Pucharu Polski. Tegoroczny sezon - 2024/2025 - miał być krokiem naprzód. Celem miało być podium. Jesień na boisku nie była jednak tak dobra, jak by chciano. 

11 meczów, w tym 4 zwycięstwa, 1 remis, 6 porażek. 13 punktów, bilans bramek 17-22, co daje siódme miejsce wśród 12 zespołów najwyższej klasy rozgrywkowej piłki nożnej kobiet w Polsce. Do lidera GKS Katowice (jedyny zespół, który nie stracił nawet punkty - ma komplet jedenastu zwycięstw) gdańszczanki tracą aż 20 punktów, drugie i trzecie miejsce zajmują Pogoń Szczecin i Czarni Sosnowiec, strata 14 "oczek". Sporo. 

Poniżej oczekiwań

O tym, że AP Orlen powinien mieć więcej punktów na koncie, być wyżej w tabeli, mówią wszyscy w klubie.

– Zgubiliśmy co najmniej cztery punkty w meczach, w których byliśmy dominującym zespołem, tworzącym więcej sytuacji, ale nie potrafiliśmy przełożyć tego na bramki. Mówię tu o spotkaniach z Pogonią Tczew oraz GKS Katowice. Gdybyśmy wygrali te mecze, zajmowalibyśmy piąte miejsce, co dawałoby nam solidną pozycję wyjściową przed rundą wiosenną – przekonuje Tomasz Bocheński, prezes AP Orlen. 

– Byliśmy blisko zwycięstwa  w meczach z GKS Katowice, Pogonią Szczecin, czy Górnikiem Łęczna - to z kolei lista straconych szans na punkty według trenera Tomasza Borkowskiego. – Punkty, wyniki i ostatecznie tabela, czyli siódme miejsce nie spełnia naszych oczekiwań. 

– Wiemy, że mogłyśmy osiągnąć lepsze wyniki. Były momenty, w których zabrakło nam skuteczności i koncentracji, ale traktujemy to jako cenną lekcję na przyszłość – analizuje Marta Michlewicz, bramkarka AP Orlen. - Wyniki na pewno nie są satysfakcjonujące, bo czujemy niedosyt. W kilku meczach mogłyśmy osiągnąć lepsze rezultaty. Mimo to, były momenty, które pokazały nasz potencjał i możliwości. 

– Gubiliśmy punkty w meczach, które powinniśmy wygrać. Gdyby nie to, śmiało mogę stwierdzić, że bylibyśmy wyżej w tabeli, bo nasz zespół na to zasługuje – zapewnia Angelika Kołodziejek, zawodniczka z pola w gdańskim klubie.

Zmiany były kadrowe miały wpływ

Jedną z przyczyn słabszych niż oczekiwano wyników były być może duże zmiany kadrowe między jednym a drugim sezonem.

– Z drużyny odeszło dwanaście zawodniczek, co miało ogromny wpływ na zgranie drużyny – zaznacza trener Borkowski. – Jesteśmy w przebudowie, to sprawia, że proces wciąż trwa.

– Zgranie zespołu postępuje, widać, że coraz lepiej się rozumiemy, ale nadal jest nad czym pracować, by nasza gra była bardziej spójna i pewna – ocenia Marta Michlewicz. – Kluczowe będzie wyciągnięcie wniosków z tej rundy i poprawienie elementów, które zawiodły. W kolejnej rundzie możemy zaprezentować się o wiele lepiej.

– Na początku może brakowało nam zgrania, bo cały skład się zmienił, ale z każdym meczem wyglądało to coraz lepiej – dodaje Angelika Kołodziejek.

– Letnia przebudowa wymagała czasu, ale teraz drużyna musi uwierzyć w swoje możliwości – na to liczy Tomasz Bocheński.

Polki jadą na Euro do Szwajcarii! Sprawdź kiedy zagrają znów w Gdańsku

Wiosna nasza?

Na wiosnę drużyna z Gdańska musi zacząć punktować regularnie, aby poprawić swoją pozycję w tabeli. Zawodniczki i sztab szkoleniowy są przekonani, że nowa runda będzie należała do nich.

– Mamy już konkretny plan na nową rundę i wiemy, nad czym musimy pracować, aby poprawić wyniki. Liczę na to, że pokażemy pełnię naszego potencjału i udowodnimy, na co nas stać jako drużyna – ocenia Marta Michlewicz, która podpisała nowy kontakt z gdańskim klubem.

– Mamy czas do marca, by doskonalić naszą grę i wywalczyć wyższe miejsce w tabeli. Siódma pozycja nie jest naszym celem. Jesteśmy przekonane, że stać nas na więcej – dodaje Angelika Kołodziejek.

– Wierzę, że z czasem będziemy bardziej zgrani, a z kilkoma uzupełnieniami w składzie będziemy mogli dołączyć do czołówki ligi – mówi szkoleniowiec.

– W zimowym okienku transferowym planujemy wzmocnić drużynę, by w rundzie wiosennej osiągnąć lepsze wyniki i zdobyć więcej punktów – zapowiada prezes AP Orlen Gdańsk.

Liga i Puchar Polski

Piłkarki na ligowe boiska wrócą w marcu 2025 roku. Gdańszczanki pierwszy mecz zagrają u siebie ze Śląskiem Wrocław. Konkretny termin nie jest jeszcze znany. 

AP Orlen ciągle jest w grze o Puchar Polski. Na razie wyeliminował dwóch rywali po bardzo wysokich zwycięstwa na wyjazdach: Wandę Kraków 14:0 i Górnika Zabrze 8:1.

 

TV

GPEC wypożycza farelki na Stogach i Przeróbce