mat. organizatora
Kiedy najsłynniejszy ostatnio wirus zaczynał dawać o sobie znaki, Ewa spędzała zimę w najodleglejszym miejscu na Ziemi - na Wyspie Wielkanocnej. Odcięta od świata i od stałego internetu, zamieszkiwała pod jednym dachem z rdzennymi mieszkańcami wyspy i prowadziła notatki do swoich badań. W tym czasie miała ogrom możliwości do poznawania tego tajemniczego zakątka od strony zabytkowej, geograficznej, kulturowej, czy też kulinarnej. A wisienką na torcie było uczestnictwo w najważniejszym wydarzeniu w roku - TAPATI Rapa Nui. Czyli dwóch tygodni powrotu do korzeni, muzyki, tradycji, języka, zabaw i celebracji swojej rdzenności, która dla dzisiejszych Rapanujczyków jest szalenie ważna (bo politycznie należą teraz do Chile).
Pandemia wstrzymała plany Ewy dotyczące badań, ale udało jej się wrócić do naszego kraju, pomimo, że po drodze wszystkie granice świata trzaskały jej drzwiami przed nosem. Nawet Polski. Przeczytajcie jej dreszczowcową relację z najtrudniejszego powrotu do domu jaki przeżyła, a nie będziecie już mieli wątpliwości, że warto przyjść i posłuchać na żywo co ma do opowiedzenia o tym niezwykłym miejscu. Zwłaszcza, że nie wiadomo jak długo będzie taka możliwość, bo gdy tylko wyspa znów otworzy się na świat, nasza podróżniczka deklaruje, że potrzebuje zaledwie trzech godzin na spakowanie się i leci tam z powrotem!
A kim jest Ewa? Z wykształcenia - muzykologiem i muzykiem, z zawodu - marketingowcem w szkole muzycznej, a z pasji - podróżnikiem, kolorystką i fotografem. Od czasu zamieszkania na Rapa Nui (Wyspie Wielkanocnej) mocno zżyła się z naturą. Tak zewnętrzną, jak i wewnętrzną, dlatego dziś mocno fascynują ją drzewa, zioła i taniec intuicyjny. Uwielbia wdrażać inspiracje ze świata do swojej kuchni oraz kolekcjonować muzykę z odwiedzanych krajów (których jest aktualnie ponad 50!). Na co dzień żyje w duchu "less waste", którego jej ukochana wyspa jest świetnym przykładem.
Zasłanianie ust i nosa przez cały czas przebywania na terenie Plamy jest obowiązkowe.
