Wszystkie Strony Miasta - zostań rodzicem zastępczym

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku zaprasza w środę 12 lutego, w godz. 8 - 18 wszystkie osoby zainteresowane założeniem rodziny zastępczej lub rodzinnego domu dziecka na dzień otwarty. O szczegółach tej akcji i o rodzicielstwie zastępczym rozmawialiśmy w programie „Wszystkie Strony Miasta”.
11.02.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Wszystkie Strony Miasta o rodzicielstwie zastępczym. Nz. od lewej Alicja Szulc - pedagog i koordynator Zespołu Usamodzielniania w MOPR w Gdańsku, Joanna Radzimowska, kierownik Wydziału Pieczy Zastępczej MOPR i Marek Wałuszko, prowadzący program
Wszystkie Strony Miasta o rodzicielstwie zastępczym. Nz. od lewej Alicja Szulc - pedagog i koordynator Zespołu Usamodzielniania w MOPR w Gdańsku, Joanna Radzimowska, kierownik Wydziału Pieczy Zastępczej MOPR i Marek Wałuszko, prowadzący program
fot. Tomasz Maciuk/gdansk.pl


W Gdańsku w 18 placówkach opiekuńczo – wychowawczych przebywa obecnie 250 dzieci. Każde z nich zasługuje na rodzinę. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie już po raz kolejny organizuje dzień otwarty adresowany do potencjalnych rodziców zastępczych. 12 lutego w Wydziale Pieczy Zastępczej MOPR przy ul. Leczkowa 1A w Gdańsku Wrzeszczu. Pracownicy MOPR dyżurować będą w sali konferencyjnej na parterze budynku (dostępni też będą pod numerami telefonów: 58 347 82 77 lub 58 347 82 68 oraz 58 347 82 78).

Więcej na temat rodzin zastępczych: na stronie MOPR


Rodzinę zastępczą lub rodzinny dom dziecka może stworzyć zarówno małżeństwo, jak i osoba samotna. Do udziału w dniu otwartym i do rozmów ze specjalistami zachęcały w naszym studiu w programie „Wszystkie Strony Miasta”: Joanna Radzimowska - kierownik Wydziału Pieczy Zastępczej MOPR w Gdańsku i Alicja Szulc - pedagog i koordynator Zespołu Usamodzielniania w MOPR.

- 12 lutego przez cały dzień dyżurować będą specjaliści pracujący w naszym ośrodku, będziemy rozmawiać z potencjalnymi kandydatami, z osobami, które są zainteresowane pieczą zastępczą, rodzinami zastępczymi, będziemy odpowiadać na pytania. Powiemy jak zacząć, jak się dostać na szkolenie - mówiła Joanna Radzimowska, kierownik Wydziału Pieczy Zastępczej MOPR w Gdańsku.

- Będziemy też informować o procesie rekrutacyjnym, o tym, jakie warunki trzeba spełnić, by zostać rodziną zastępczą. Tak po prostu, po ludzku i od serca będziemy zachęcali, żeby przyłączyć się do nas. Jeżeli ktoś ma otwarte serce i czuje, że może zostać rodziną zastępczą i przyjąć dziecko pod swój dach, to jesteśmy skłonni wystąpić z pełnym pakietem informacji – dodała Alicja Szulc, pedagog i koordynator Zespołu Usamodzielniania w MOPR.


Chętni do stworzenia rodziny zastępczej przechodzą 3,5 miesięczny kurs. Potem MOPR w osobie specjalnego asystenta wspiera ich cały czas. Praca dziećmi i z rodzicami zastępczymi to wyzwanie. Przynosi ona jednak dużo satysfakcji, kiedy okazuje się, że są sukcesy.

- Pamiętam dwie takie sytuacje, które uważam za sukces systemu i ludzi, którzy ten system tworzą. Jeden przykład dotyczy przepięknej współpracy rodziny zastępczej z biologiczną. Miałam okazję obserwować powrót dziecka pod opiekę mamy biologicznej. To się udało, do tej pory to dziecko nie wróciło i to też jest sukces. Do tej pory – mama zastępcza, jak i biologiczna - odwiedzają się i piszą do siebie smsy. Druga sytuacja dotyczyła ogromnie skrzywdzonego dziecka, po dużej traumie, które znalazło się w bezpiecznej, w cudownej rodzinie adopcyjnej – mówiła Alicja Szulc.

Rodzina daje szansę na bliskość i więzi. Najlepsza nawet placówka opiekuńczo-wychowawcza tego nie zastąpi, dlatego gdański MOPR tak promuje rodzicielstwo zastępcze i inne formy opieki nad dziećmi. Rodzina taka może też liczyć na wsparcie finansowe.

- Na szczęście, miałam okazję obserwować upadek dużych placówek opiekuńczo – wychowawczych, takich na 80 dzieci. Mówię na szczęście, bo tam nie było możliwości, żeby wykształciło się coś, co daje rodzina, czyli więzi. W tych placówkach dzieciaki mimo chęci i potrzeby nie były w stanie doświadczyć bliskości, dlatego, że wychowawca pracował zmianowo - wspominała Joanna Radzimowska. - Teraz nasze placówki są kameralne. Na pewno można je pochwalić za standard, rehabilitację, terapię i opiekę całodobową, jednak tam brakuje tego czegoś, co daje rodzina.


Zobacz zapis programu:

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury