• Start
  • Wiadomości
  • Uszyły miasto. Wystawa Patchworkowy Gdańsk i jej twórczynie

Uszyły miasto. Wystawa Patchworkowy Gdańsk i jej twórczynie

Na wystawie Patchworkowy Gdańsk w galerii Nowego Ratusza do końca listopada zobaczyć można wykonane w tej krawieckiej technice interpretacje m. in. Żurawia, Zieleniaka, czy też stoczniowych dźwigów. To dzieła uczestniczek grupy Patchwork Cokolwiek Pomorski - chcesz dołączyć?
05.11.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu widać uczestników wystawy patchworków, którzy oglądają jedno z dzieł przedstawiających nowoczesny budynek. W tle stoją kolejne prace artystyczne, a atmosfera jest pełna twórczego zaangażowania, z wyraźnym akcentem na detale w tekstylnych obrazach.
Patchworkowy Zieleniak? Na wystawie w Nowym Ratuszu w Gdańsku przekonasz się, że patchwork nie ma granic
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Patchwork Cokolwiek Pomorski

Są w niej panie szyjące zawodowo i hobbystki, są fanki rękodzieła na emeryturze i fanki tegoż czynne zawodowo - mowa o grupie Patchwork Cokolwiek Pomorski, której prace o tematyce gdańskiej do końca listopada oglądać można w galerii Nowego Ratusza, czyli w siedzibie Rady Miasta Gdańska.

Patchwork kojarzy się tradycyjnie z kolorowymi narzutami i poduszkami w geometryczne, abstrakcyjne wzory. Piętnaście prac zgromadzonych na wystawie odczarowuje ten stereotyp. Na prezentowanych realizacjach odnajdziemy m.in. Sołdka z Żurawiem w tle, kamienice Głównego Miasta, czy biurowiec Zieleniak.

 

- Jesteśmy nieformalną, otwartą grupą. Spotykamy się raz w miesiącu i każdy na te spotkania może przyjść. Jesteśmy lotną grupą, termin i miejsce spotkania ogłaszamy na naszej stronie na Facebooku - mówi Karola Dwórznik z grupy Patchwork Cokolwiek Pomorski. - Często przed spotkaniami ustalamy, co będziemy szyć tym razem, albo czego chcemy się nauczyć. Można też przyjść i nie szyć, po prostu chłonąć atmosferę i plotkować, a nasze rozmowy cały czas krążą wokół patchworku i tkanin. Na spotkania przychodzi od 16 do 20 osób. Mam nadzieję, że z czasem będzie nas więcej.

Karola Dwórznik dodaje, że nie jest to pierwsza wystawa grupy na określony temat, a nawet nie pierwsza związana z Gdańskiem. 

- Czasami szyjemy razem quilt, czyli narzutę, na dany temat. Każda z nas szyje wtedy po jednym bloczku, a później je łączymy. Jedna z takich prac przedstawia plażowe i szerzej morskie motywy. Nie ma jej tutaj, bo jest za duża, ale od niej zaczął się pomysł na tą wystawę, bo my wszystkie jesteśmy z Gdańskiem w jakiś sposób związane - tłumaczy twórczyni patchworków. - Albo się tu urodziłyśmy, albo przyjechałyśmy jako dzieciaki (tak jak ja), albo przyjechałyśmy jako dorosłe, albo po prostu kochamy Gdańsk, a mieszkamy gdzie indziej. Bo mamy w grupie dziewczyny spoza Trójmiasta, z Kaszub (także rodowite Kaszubki), z Elbląga.

Czy stukot młota może być dziedzictwem? Powstał audyt krajobrazu

Bardziej bajkowy

Na zdjęciu widzimy kobietę trzymającą bukiet kwiatów, ubrana w szary sweter i szare spodnie, stojącą obok patchworkowego obrazu przedstawiającego wizerunek miasta. Tło to wnętrze sali, w której wystawione są inne prace artystyczne.
Dorota Włodarczak i jej bajkowy Gdańsk
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Dla Doroty Włodarczak patchwork jest pasją od wielu lat: - Uprawianie patchworku daje mi mnóstwo przestrzeni w życiu, spokoju i satysfakcji. Poznałam wiele wspaniałych dziewcząt i kobiet w tej grupie. Nie ukrywam, że dzielenie się pasją ułatwia mi wyjście z domu, do świata - mówi Dorota Włodarczak i zaznacza, że jej patchworkowy Gdańsk nie jest odwzorowaniem rzeczywistości. - Bardzo trudno jest uszyć architekturę, zachować przestrzeń i proporcje. Nie jestem artystą z wykształcenia, więc nawet nie umiałabym tego zrobić. Szyję bardziej bajkowe rzeczy. Używam tkanin najczęściej z recyklingu, ze starych ubrań i tematy najczęściej pojawiają się w związku z tym, jaką mam aktualnie tkaninę do dyspozycji, w jakiej jest kolorystyce, formie, wielkości. 

Tłem dla Gdańska Doroty Włodarczak jest jedwabna chustka, na której ułożyła kamieniczki i Żurawia. Najbardziej lubi szyć patchworkową przyrodę: motyle, kwiaty, drzewa, ptaki, ryby. 

Krawcowa kreatywna

Na zdjęciu widać kobietę, która uśmiecha się, stojąc obok manekina, który ma na sobie koszulę ozdobioną unikalnym wzorem przedstawiającym dźwig. W tle rozciąga się panorama Gdańska z charakterystyczną architekturą, w tym wieżą kościoła i dachami budynków.
Sabina Berlińska i patchwork nieoczywisty - bo użytkowy
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Sabina Berlińska jest zawodową krawcową z blisko 40-letnim stażem. Na co dzień pracuje jako sprzedawczyni, ale utrzymuje najwyższą krawiecką formę szyjąc kostiumy teatralne, najczęściej w Teatrze Miniatura, czasem też w Wybrzeżu.

- W Miniaturze pracuję od 10 lat i najbardziej lubię ten moment, kiedy dostaję projekt i materiały, czas burzy mózgu, kreatywności i wyzwań. Jeśli chodzi o patchwork, staram się przełamać jego płaską formę, celując w patchwork użytkowy. Mam na przykład kilka kolorowych kubraczków - opowiada Sabina Berlińska. - Uwielbiam tę technikę, bo tu też są kreatywne wyzwania, np. mam do dyspozycji bursztyn, flagę Gdańska i teraz co z tym zrobić? Efekt można zobaczyć na wystawie. W naszej grupie jest fajnie, bo inspirujemy się nawzajem. Ja myślę zawsze “torem krawieckim”, ale dziewczyny mają inne drogi, czasem na skróty i jestem nimi zachwycona. I to jest świetne, bo cały czas się od siebie uczymy. 

Jak dołączyć do lotnej grupy Patchwork Cokolwiek Pomorski?

Zacząć obserwować ją na Facebooku i przyjść na kolejne spotkanie - razem z maszyną do szycia, materiałami i pomysłami!

Na zdjęciu grupa osób stoi przed manekinem, który ma na sobie koszulę z haftowanym wzorem przedstawiającym mapę Polski. W tle widać panoramę Gdańska, a uczestnicy wystawy są ubrani w różne stylizacje, prezentując różnorodność uczestników wydarzenia.
Patchworkowe artystki podczas wernisażu. Przy manekinie odzianym w patchworkową koszulę, z prawej stoją Agnieszka Owczarczak - przewodnicząca Rady Miasta Gdańska i Wioletta Krewniak - dyrektorka Biura RMG, za manekinem radny Marcin Makowski
Piotr Wittman / www.gdansk.pl

Za darmo do muzeum. Gdzie i kiedy?

W wernisażu patchworkowej wystawy w galerii Nowego Ratusza, który jest siedzibą Rady Miasta Gdańska, uczestniczyła przewodnicząca Rady Miasta Agnieszka Owczarczak i radny Marcin Makowski. 

- To nie pierwsza już wystawa w galerii Ratusza. Chcemy promować w tym miejscu sztukę gdańskich twórców, zwłaszcza z motywami dotyczącymi naszego miasta - mówi Agnieszka Owczarczak. - Na stałe na ścianach galerii eksponowane są historyczne zdjęcia Nowego Ratusza. Zapraszamy!

Galeria Nowego Ratusza (Wały Jagiellońskie 1) mieści się na parterze i jest czynna w godzinach pracy urzędu, czyli: pn., wt. i czw. 8-16; śr. 8-17, pt. 8-15. Wstęp wolny.

Patchworki jadą do Turku!

Fundacja IMAE w ramach projektu "Patchwork pomorski" realizowanego ze środków Wydział Kultury Urzędu Województwa Pomorskiego zorganizowała w kwietniu br. konferencje pomorskich artystek zajmujących się sztuką patchworku

Konferencja odbyła się we Wdzydzach, miała na celu integrację środowiska i wymianę doświadczeń. Efektem spotkania jest cykl patchworków inspirowanych regionem i kulturą Kaszub. Prace były już wystawiane w Muzeum Lniarstwa w Żyrardowie, a od 20 listopada będą prezentowane w Centrum Sztuki w Turku. Wystawa, której celem jest propagowanie artystek i kultury Pomorza, potrwa do 8 grudnia.

TV

Zupa na Monciaku