Dzieci nie mogły się doczekać świętego Mikołaja. Wypatrywały, wyczekiwały, aż w końcu zobaczyły jego łódkę, która płynęła w ich stronę. Cóż to była za radość! Radość... obustronna. Dlaczego? Ponieważ postać z łódki płynęła do Gdańska baaaaardzo długo.
- Bardzo się cieszę, że mogłem przypłynąć do was, a nie przyjechać, bo moje renifery na takich trasach bardzo ścierają sobie kopyta. Statek, to najlepszy środek transportu - mówił Święty Mikołaj.
Gdy Mikołaj przybył do miasta, zapalono iluminacje Mostu Krowiego. W tym samym czasie przy nabrzeżu zaczął się formować orszak mikołajkowy, stworzony przez aktorów Teatru Feta. Szli w nim aktorzy na szczudłach, efly i aniołowie. Było kolorowo i bardzo różnorodnie. Na czele pochodu stanęła Orkiestra Pstong, która poprowadziła wszystkich w stronę sceny znajdującej się przy fontannie Neptuna. Zmęczonemu po podróży Mikołajowi zaproponowano przejażdżkę samochodem. Gdy wszyscy dotarli już w okolicę sceny, zgromadzonych uroczyście powitała Aleksandra Dulkiewicz - zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej.
- To już 29. raz, gdy organizujemy Gdańską Choinkę - mówiła Dulkiewicz. - Bardzo wam wszystkim dziękuję, że tu jesteście.
Czas zebranym umilały artystyczne występy w wykonaniu zespołów dziecięcych z Pałacu Młodzieży oraz zespołu Mamadoo. Zanim na 17-metrowej choince rozbłysły tysiące lampek, przedstawiciele Fundacji Gdańskiej Choinki wręczyli “Lwy” – nagrody w konkursie na najpiękniejszą ozdobę wykonaną przez dzieci.
Laureatami tegorocznej edycji konkursu na najpiękniejszą ozdobę na Choinkę Młodych Gdańszczan zostali:
- Maria Duraj ze Szkoły Podstawowej nr 15,
- Dzieci z grupy „DELFINKÓW” z Przedszkola nr 28,
- Mikołaj Rynkiewicz ze Szkoły Podstawowej nr 47,
- Oliwia Wincenciak ze Szkoły Podstawowej nr 29,
- Alicja Bielecka ze Szkoły Podstawowej nr 29
- Pola Augustynowicz z Przedszkola nr 28,
- Amelia Wabia ze Szkoły Podstawowej nr 42,
- Zofia Kamola ze Szkoły Podstawowej nr 42,
- Weronika Wysokińska ze Szkoły Podstawowej nr 42,
- Anna Sojk ze Szkoły Podstawowej nr 42.
