• Start
  • Wiadomości
  • Mroczak posrebrzany - niecodzienny skrzydlaty gość w Straży Miejskiej

Mroczak posrebrzany - niecodzienny skrzydlaty gość w Straży Miejskiej

Nietoperz wiszący na służbowej garderobie to dość zaskakujący widok, zwłaszcza gdy dzieje się to w ciągu dnia w biurze. Takie nieoczekiwane spotkanie przytrafiło się pracownicom Straży Miejskiej w Gdańsku. Specjaliści twierdzą, że sytuacja wcale nie była wyjątkowa i radzą co robić, jeśli się przydarzy.
13.11.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Mroczak posrebrzany odwiedził biuro Straży Miejskiej w Gdańsku

Przygoda z nietoperzem miała miejsce przed południem, w poniedziałek 13 listopada. Niewielki skrzydlaty ssak wisiał przyczepiony do służbowych spodni w pokoju biurowym zajmowanym przez dwie pracowniczki gdańskiej Straży Miejskiej.

- Zauważyłam go zamykając za sobą drzwi. W pierwszej chwili nie zorientowałam się co to za stworzenie. Koleżanka nie miała jednak żadnych wątpliwości. Bać się nie bałam, ale przyznam, że pierwszy raz dane mi było widzieć nietoperza z tak niewielkiej odległości – opowiada Natalia Rdzak ze Straży Miejskiej w Gdańsku.

Nie wiadomo w jaki sposób ssak dostał się do biura. Było natomiast jasne, że trzeba mu pomóc się z niego wydostać. Ponieważ wszystko działo się za dnia, wypuszczenie nietoperza na zewnątrz nie wchodziło w grę. Dlatego też ssak został delikatnie umieszczony w pudełku i odwieziony na Wydział Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.

- To mroczak posrebrzany, jeden z 26 gatunków nietoperzy występujących w Polsce. Dorosły samiec – powiedział strażnikom chiropterolog Konrad Bidziński z Katedry Ekologii i Zoologii Kręgowców UG.


Ptasia banda pobiła łabędzia. Szczęśliwie jest czujna Straż Miejska


Śpiewający nietoperz

Mroczaki posrebrzane spędzają lato na terenach leśnych, natomiast na jesieni odbywają gody. Wtedy przylatują do miast. Co ciekawe, samce wabią partnerki piosenkami godowymi, które są częściowo słyszalne dla ludzkiego ucha, a częściowo emitowane w paśmie ultradźwięków.

Początek listopada to dla nietoperzy późna jesień. Większość z nich już śpi, jednak nie wszystkie. W cieplejsze noce mroczaki posrebrzane odbywają ostatnie loty. Przedstawicieli tego gatunku można zobaczyć, a bardziej usłyszeć w mieście nawet do grudnia.

Przygody i kłopotliwe sytuacje najczęściej zdarzają się młodym osobnikom, które nie zdążyły jeszcze nabrać doświadczenia. Czasami któryś z nich ląduje na oknie lub niefortunnie wpada do mieszkania - tak jak gość w biurze SM.


Kto porzucił 1,5-metrowego legwana? Straż Miejska interweniuje


Mam nietoperza w domu – co wtedy?

Konrad Bidziński radzi:

- Gdy zdarzy się to wieczorem, należy wyłączyć światło, otworzyć okno, odsłonić firany i zasłony, by nietoperz sam mógł wydostać się na zewnątrz. Jeśli nie chce tego zrobić, gdy sytuacja ma miejsce za dnia, albo gdy w pomieszczeniu nie ma okien, trzeba włożyć ssaka do pudełka. Uwaga! Zawsze w rękawicach!

Jeżeli ktoś mimo rękawic boi się wziąć nietoperza, powinien nakryć go pudełkiem i wsunąć pod nie sztywną kartkę papieru, tak by ssak znalazł się wewnątrz. Warto wrzucić do środka zwilżony wodą wacik, na wypadek gdyby nietoperzowi chciało się pić.

- Jeśli zwierze nie ma obrażeń lub uszkodzeń, można wieczorem samemu wypuścić go na wolność. Większość gatunków nie radzi sobie zbyt dobrze ze startowaniem z płaskich powierzchni, trawników lub krzaków, nietoperza trzeba więc posadzić na drzewie lub elewacji budynku, przynajmniej na wysokości naszych oczu, aby miał przestrzeń do rozpędu. O ile nic mu nie dolega, odleci. Nie wolno go podrzucać!

Jeśli nie chce latać lub gdy sytuacja ma miejsce w zimie, najlepiej jest skontaktować się ze specjalistą.

Kto pomaga nietoperzom?

Akademickie Koło Chiropterologiczne PTOP „Salamandra”

Uniwersytet Gdański, Wydział Biologii

ul. Wita Stwosza 59;

tel. +48 606 221 93, + 48 691 849 594, + 48 698 697 234

e-mail: matciech@kki.net.pl

Profil na Facebooku


Każdego roku chiropterolodzy z Uniwersytetu Gdańskiego podejmują kilkadziesiąt interwencji, najczęściej jesienią.

- Mieliśmy niedawno sytuację, gdy około stu małych karlików wpadło na klatkę schodową budynku. Trzeba było pomóc zarówno im jak i mieszkańcom – mówi Konrad Bidziński. Wszystkie nietoperze są pod ochroną. W Gdańsku pracujemy z nimi od lat. Na terenie miasta jest bardzo wiele miejsc i obiektów, w których zimują te ssaki. Od lat 80. regularnie prowadzimy akcje ich liczenia. Odbieramy też nietoperze, które nie chcą odlecieć lub które są ranne. Rehabilitujemy je i potem wypuszczamy na wolność – dodaje.

To nie krokodyl, a jaszczurka. Straż Miejska znowu interweniuje


Nie wszystkie gatunki, które można spotkać na terenie Gdańska zimują na miejscu. Przedstawiciele niektórych z nich lecą na południe Europy, pokonując odległości sięgające nawet dwóch tysięcy kilometrów.



TV

Alia - nowa żyrafa w gdańskim zoo