Był to ostatni mecz 24. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Legia Warszawa - jako wicelider - w sobotę pokonała u siebie Miedź Legnica 2:0 i czekała na wynik starcia Lechii w Lubinie. Kibice biało-zielonych mieli nadzieje na co najmniej remis. Niestety okazało się, że gdańszczanie zeszli z boiska pokonani - po raz trzeci w sezonie.
Znaczenie miała słaba dyspozycja Błażeja Augustyna, który zazwyczaj jest podporą defensywy Lechii, ale w ostatnich meczach popełnia błędy. W 27. minucie spotkania z Zagłębiem w polu karnym wykonał nieudany wślizg, ściął z nóg szarżującego napastnika gospodarzy - i nie sięgnął przy tym nawet piłki. Decyzja sędziego mogła być jedna: karny. Jedenastkę wykorzystał Filip Starzyński.
Lechia miała przewagę w polu. Zagłębie wyprowadzało kontry. W 41. minucie gdańszczanie przeprowadzili pokazową akcję, która dała wyrównującego gola. Piłkę ze środkowej części boiska przerzucił na lewe skrzydło Daniel Łukasik - do rozpędzonego Filipa Mladenovicia. Nastąpiła znakomita, ostra centra w pole karne. Piłka leciała wzdłuż bramki, minęła dwóch zawodników i bramkarza, a wówczas dopadł do niej Jarosław Kubicki i z najbliższej odległości uderzył pod poprzeczkę.
Wydawało się, że mecz znowu jest pod kontrolą Lechii i to tylko kwestia czasu, a padnie zwycięska bramka dla gdańszczan. Niestety biało-zieloni razili nieskutecznością, szczególnie Artur Sobiech i Flavio Paixao.
W 82. minucie Zagłębie przeprowadziło kontrę prawym skrzydłem boiska. Ostro zacentrowana po ziemi piłka miała taką trajektorię, że jej lotu nie przecięli kolejno: Filip Mladenović, Błażej Augustyn, Piotr Nalepa, bramkarz Dusan Kuciak i Jarosław Kubicki. Dopadł do niej Damjan Bohar, który pewnym uderzeniem wbił gola.
Szkoda, bo ten mecz powinien dać Lechii co najmniej jeden punkt. Biało-zieloni więcej razy strzelali niż Zagłębie (13:8), więcej razy strzelali celnie (3:2), mieli więcej posiadania piłki (55 proc. do 45 proc.), więcej podawali (527:441), mieli też lepszą celność podań (82 proc. do 80 proc.).
Co z tego, skoro w futbolu liczą się zdobyte bramki.
- To był mecz na remis, ale w piłce o wyniku często decydują niuanse - stwierdził w pomeczowym komentarzu Radosław Majdan, który wystąpił w roli eksperta telewizji Canal+.
Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 2:1 (1:1)
24. kolejka LOTTO Ekstraklasy
Stadion Zagłębia Lubin
Poniedziałek, 4 marca 2019 r., godz. 18
Sędzia główny: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: 4053
Bramki: Filip Starzyński (28. - kar.), Damjan Bohar (82.) - Jarosław Kubicki (41.)
Żółte kartki: Sasa Balić (35.), Filip Starzyński (77.), Damjan Bohar (82.), Łukasz Poręba (90.) (Zagłębie) - Karol Fila (43.), Filip Mladenović (90.) (Lechia)
KGHM Zagłębie: Dominik Hładun - Bartosz Kopacz, Lubomír Guldan, Damian Oko (72. Maciej Dąbrowski), Saša Balić - Bartłomiej Pawłowski (86. Dawid Pakulski), Filip Starzyński, Bartosz Slisz, Filip Jagiełło (18. Łukasz Poręba), Damjan Bohar - Patryk Tuszyński.
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Daniel Łukasik, Jarosław Kubicki, Tomasz Makowski - Michał Mak (46. Lukas Haraslin), Artur Sobiech (71. Jakub Arak), Flavio Paixao (K)