• Start
  • Wiadomości
  • Jagiellonia - Lechia 2:0. Żarty dla gdańszczan się skończyły

Jagiellonia - Lechia 2:0. Żarty dla gdańszczan się skończyły

Oczywiście można na Lechii wieszać psy, ale byłoby to niesprawiedliwe. W niedzielę wyjazdowym rywalem była jedna z najlepszych drużyn Ekstraklasy i gdyby biało-zieloni grali skutecznie, wynik byłby lepszy. Ważne jest co innego: za nami już siódma ligowa kolejka, a na koncie Lechii znajduje się 0 punktów. Jeśli gdańszczanie od następnego meczu nie zaczną regularnie wygrywać - spadną z Ekstraklasy.
31.08.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Kilku piłkarzy na boisku w walce o piłkę
Camilo Mena i Rifet Kapić w walce o piłkę z zawodnikami Jagielloni. Dla obu gdańszczan ten mecz nie należał do najbardziej udanych. Jeśli Lechia chce się utrzymać w Ekstraklasie, już od następnego meczu musi zacząć wygrywać. Nie da się tego zrobić bez przysłowiowego gryzienia trawy, którego w Białymstoku brakowało
fot. Lechia.pl/Ekstraklasa

Dwa okienka, do widzenia

Trener John Carver niespodziewanie postawił na zupełnie nowego zawodnika między słupkami. Nowozelandzki golkiper Alex Paulsen miał w Białymstoku pechowy debiut - zagrał naprawdę dobrze, ale zawodnicy Jagielloni strzelili bramki, które muszą kandydować do tytułu gola kolejki. Oba były praktycznie nie do obrony - a przynajmniej ten drugi.

Obie bramkowe akcje Jagielloni poszły lewym skrzydłem obrony gdańszczan.

  • dynamiczny atak w 27 minucie i dośrodkowanie w pole karne Lechii. Napastnik Jagielloni, Dimitris Rallis, był pomiędzy dwoma gdańskimi obrońcami, a jednak to on skutecznie główkował - piłka poszła po czubkach palców interweniującego bramkarza i ostatecznie wpadła w okienko gdańskiej bramki. Przepiękne trafienie. Ile takich bramek strzelił w życiu Dimitris Rallis? Ma powody, by tę zapamiętać na lata.
  • w 43 minucie Jesus Imaz zdołał strzelić jeszcze piękniejszego gola. Dośrodkowanie było znowu z lewego skrzydła gdańskiej obrony, ale płaskie. Jesus Imaz był w obrębie pola karnego, huknął bez namysłu - piłka wpadła prosto w prawe okiemko, odbijając się jeszcze od poprzeczki. Był to 100. gol Imaza w barwach Jagielloni.

Obie te bramki pozwoliły zespołowi Jagielloni kontrolować ten mecz.

 

Zbyt mało jakości i celności

Mogło być zupełnie inaczej. Zanim Jagiellonia strzeliła na 1:0, Bogdan Vjunnyk dostał od Tomasa Bobceka świetne podanie, dzięki któremu biegł już na sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Biegł z piłką nie dość szybko, dał się dogonić obrońcy i naciskany przez niego - strzelił. Niecelnie, obok lewego słupka.

Można się tylko zastanawiać, jak by przebiegał ten mecz, gdyby to Lechia sięgnęła po prowadzenie.

W końcówce Bobcek miał świetną okazję na honorowego gola. Bardzo umiejętnie piłkę podał Awad Alla, dzięki czemu Bobcek miał już przed sobą tylko bramkarza. Wystarczyło podbić piłkę, ale gdański napastnik strzelił płasko - prosto w rzucającego się na murawę golkipera Jagielloni.

Statystyki z gry:

  • gole oczekiwane: 0,98 wobec Jagielloni, 0,91 wobec Lechii
  • strzały: 14 do12 dla Lechii
  • strzały celne: 4 do 3 dla Jagielloni
  • posiadanie piłki: 52 proc. do 48 proc. dla Jagielloni
  • celność podań: 80 proc. Jagielloni i 74 proc. Lechii
  • pokonany dystans drużynowo: 109,81 km Jagiellonia i 105,69 km Lechia

W tych dwóch ostatnich kategoriach - po stronie Lechii zdecydowanie zbyt słabe wyniki.

 

Musi być w końcu lepiej

Co teraz? Przed nami przerwa na mecze reprezentacji, a po niej powrót Ekstraklasy. W piątek wieczorem, 12 września, na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk, Lechia podejmie GKS Katowice. Jeśli to nie jest dobra okazja do zdobycia kompletu punktów, to jaka będzie lepsza?

Wbrew pozorom w Lechii widać postępy w grze obronnej. Dobrze spisywali się stoperzy, zawodnicy sprawnie budowali szyki obronne. Obie bramki, które strzeliła Jagiellonia, były po prostu wyjątkowej urody. To, nad czym jeszcze najmocniej trzeba popracować, dotyczy lewej obrony. Tamtędy poszły obie akcje rywali, które w Białymstoku zakończyły się stratą goli. Być może lekarstwo jest na wyciągnięcie ręki - z Lechią trenuje już lewy obrońca, 22-letni Vitalyi Roman z Ruchu Lwów. 

Do końca letniego okienka transferowego w Ekstraklasie zostało kilka dni (do 8 września). Warto zwrócić uwagę na to, co trener John Carver powiedział po meczu w Białymstoku:

Ekstremalnie ciężko pracujemy nad transferami, do zakończenia okienka zostało 8 dni. Dwóch zawodników czeka na pozwolenie na pracę, ale będzie jeszcze więcej graczy. Mam nadzieję, że obrońcy są w drodze.

I jeszcze jedna uwaga trenera, w związku z wypożyczeniem do innego klubu młodego szwedzkiego pomocnika, Karla Wendta:

- Ten transfer jest spowodowany tym, że robimy miejsce dla nowych graczy. Pamiętajmy też, że dwóch nowych piłkarzy czeka na pozwolenie na pracę, a nowych twarzy będzie więcej.


JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - LECHIA GDAŃSK 2:0 (2:0)

  • 7. kolejka Ekstraklasy, sezon 2025/2026
  • niedziela, 31 sierpnia, godz. 17.30
  • Chorten Arena - Stadion Miejski w Białymstoku
  • 1:0 Dimitris Rallis 27'
  • 2:0 Jesus Imaz 43'
  • Sędzia: Piotr Rzucidło (Warszawa).
  • Żółte kartki: Romanczuk, Pietuszewski, Drachal, Bernardo Vital (Jagiellonia) oraz Neugebauer, Olsson, Bobcek, Awadalla (Lechia).

 

Składy:

JAGIELLONIA: Sławomir Abramowicz - Norbert Wojtuszek, Bernardo Vital, Dusan Stojinović, Bartłomiej Wdowik - Alejandro Pozo (88' Cezary Polak), Taras Romanczuk (60' Leon Flach), Dawid Drachal, Jesus Imaz (77' AZ Jackson), Oskar Pietuszewski (76' Alejandro Cantero) - Dimitris Rallis (60' Afimico Pululu)

 

LECHIA: Alex Paulsen - Alvis Jaunzems, Maksyk Diaczuk, Elias Olsson, Matus Vojtko - Camilo Mena, Rifet Kapić (86' Michał Głogowski), Iwan Żelizko, Bohdan Wjunnyk (57' Tomasz Neugebauer), Kacper Sezonienko (57' Mohamed Awadalla) - Tomas Bobcek

 

TV

“Chciałbym ‘mówić’ coraz mniej”