• Start
  • Wiadomości
  • ECS. Okrągły stół 30 lat temu - i dziś? Adam Michnik wstał, by podziękować Gdańskowi. ZDJĘCIA i ZAPIS DEBATY

ECS. Okrągły stół 30 lat temu - i dziś? Adam Michnik wstał, by podziękować Gdańskowi. ZDJĘCIA i ZAPIS DEBATY

Adam Michnik, prof. Janusz Reykowski i prof. Andrzej Friszke byli gośćmi inauguracyjnego spotkania otwierającego II Gdańskie Debaty Obywatelskie im. Pawła Adamowicza. Mówiono nie tylko o okrągłym stole z perspektywy 30 lat, ale również o tym, czy tego typu porozumienie byłoby możliwe dzisiaj, w czasach PiS?
06.02.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Debata w ECS na 30-lecie obrad okrągłego stołu. Od lewej: prof. Janusz Reykowski, prof. Andrzej Friszke, Adam Michnik
Debata w ECS na 30-lecie obrad okrągłego stołu. Od lewej: prof. Janusz Reykowski, prof. Andrzej Friszke, Adam Michnik
Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl

 

Spotkanie odbyło się w auli Europejskiego Centrum Solidarności, we wtorek, 5 lutego, o godz. 18. Każdy z trzech głównych gości tego spotkania to ważna postać polskiego życia intelektualnego i w biografii każdego okrągły stół zajmuje istotne miejsce.

  • Adam Michnik - redaktor naczelny “Gazety Wyborczej”, 30 lat temu jeden z liderów opozycji demokratycznej w PRL i bezpośredni uczestnik obrad okrągłego stołu (luty-kwiecień 1989 r.)
  • prof. Janusz Reykowski - psycholog społeczny, reformatorsko nastawiony działacz PZPR, członek Biura Politycznego i doradca gen. Wojciecha Jaruzelskiego, również uczestniczył w obradach okrągłego stołu, ale po stronie rządowej
  • prof. Andrzej Friszke - działacz opozycji demokratycznej w PRL, który w obradach okrągłego stołu nie uczestniczył, ale po latach - jako historyk - uczynił z tego wydarzenia istotny temat swoich badań naukowych 

 

W trakcie debaty Adam Michnik nieoczekiwanie wstał, by podziękować Gdańskowi za skuteczną obronę Europejskiego Centrum Solidarności, w jego dotychczasowym kształcie:

- Po raz kolejny padłem na kolana przed Gdańskiem, kiedy zobaczyłem, w jaki sposób społeczność Gdańska odpowiedziała na próbę wrogiego przejęcia ECS przez władzę. Zrozumiałem, że jeżeli mamy taki Gdańsk, to z nimi nie możemy przegrać - stwierdził Michnik.

W trakcie spotkania nie mówiono “o zdradzie okrągłego stołu” - choć pod koniec mężczyzna z widowni wygłosił tezę, że przy okrągłym stole doszło do zdrady interesów ekonomicznych narodu polskiego. Prof. Friszke i prof. Reykowski tłumaczyli, że nic takiego nie mogło się zdarzyć, bowiem rozmowy okrągłego stołu dotyczyły wyłącznie kwestii politycznych - chodziło o rozpoczęcie dialogu i wejście na drogę stabilizacji społecznej w państwie, które było niewydolne do tego stopnia, że rozpadało się, co groziło katastrofą na skalę międzynarodową.

Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy ku czci Pawła Adamowicza, zamordowanego prezydenta Gdańska - o co poprosiła Aleksandra Dulkiewicz, pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska. Chwilę wcześniej Aleksandra Dulkiewicz mówiła m.in.: “My się trudnych pytań nie boimy, zwłaszcza w Europejskim Centrum Solidarności, bo to nas rozwija jako społeczeństwo, naród, obywateli”.

- Okrągły stół jest dobrze zbadany, ukazało się wiele książek, wszystkie najważniejsze dokumenty kluczowych negocjacji, kluczowych rozmów, w tym wszystkich rozmów w Magdalence. I to można powiedzieć, że w dwóch wersjach: w wersji takiej, którą sekretarz generała Kiszczaka robił, i w takiej wersji, jaką ksiądz Orszulik robił, i wysyłał Janowi Pawłowi II do Rzymu - stwierdził prof. Friszke.

Skąd więc mitologizacja obrad okrągłego stołu jako miejsca “zdrady narodowej”?

- Te narracje, że to zdrada, że to spisek, żyją niezależnie od tych wszystkich ujawnionych dokumentów. I to powoduje, że jako historyk, człowiek rozkłada ręce. Bo zwykle jest tak, że gdy historycy opisują pewne wydarzenia, publikują dokumenty, to w ślad za tym zmienia się obraz tych wydarzeń, to nie jest ignorowane - tłumaczył prof. Friszke. - Tu mamy sytuację szczególną, że co by się nie napisało, jakich dokumentów by się nie pokazało, to dla istotnej części tak zwanej debaty publicznej nie ma to żadnego znaczenia. Trzeba być tego świadomym, zatem co byśmy tu nie powiedzieli, to też nie będzie miało znaczenia, ale prawdę trzeba mówić.

Prof. Reykowski mówił m.in., że strona rządowa, ludzie PZPR, nie stali się “nagle” sympatykami opozycji demokratycznej. Wciąż patrzyli na ludzi takich jak Wałęsa, Geremek, Michnik jak na wrogów politycznych, ale do podjęcia rozmów byli zmuszeni, bowiem sytuacja wewnętrzna w kraju była katastrofalna i bez uspokojenia nastrojów społecznych musiało to doprowadzić do tragedii na skalę trudną do przewidzenia. 

Adam Michnik z kolei mówił, że opozycja podjęła rozmowy, by wyjść z beznadziejnego położenia - choć nie mogła mieć żadnego zaufania do komunistów (stąd udział przedstawicieli Kościoła w roli obserwatorów - red.). Wszystko to w cieniu radzieckiej dominacji i niezbyt oczywistych zamiarów Kremla. Jego zdaniem, była to sytuacja, w której “dogadali się ze sobą dwaj słabeusze”. Dość nieoczekiwanie wyszedł z tego sukces polityczny, bez precedensu - bezkrwawa rewolucja, która wprowadziła Polskę na drogę przemian, co zainicjowało zmiany ustrojowe w innych państwach regionu. Dało to Polsce szacunek całego demokratycznego świata.

Na pytanie, czy mogłoby się to wszystko wydarzyć bez rozmów okrągłego stołu, trzej uczestnicy debaty uznali, że jest to “zawracanie głowy”. Przykłady Korei Północnej czy Kuby świadczą o tym, że tego typu reżimy mogą trwać przez dziesięciolecia, nie licząc się z kosztami społecznymi. 

 

ZOBACZ ZAPIS WIDEO CAŁEJ DEBATY:

 

Czy nowy okrągły stół byłby możliwy dzisiaj, pod rządami PiS - gdy podziały społeczne są dziś niemal tak samo głębokie?

Zdaniem Adama Michnika - nie. Brak jest bowiem chęci do dialogu po stronie obozu władzy. Możliwe są jedynie pozory dialogu, ciągła manipulacja na potrzeby rządowych mediów. Dzisiaj “okrągły stół” musiałby dotyczyć spraw zasadniczych - m.in. uzdrowienia Trybunału Konstytucyjnego - a na to aktualny obóz władzy nie ma najmniejszej ochoty. Sposób sprawowania władzy przez PiS przypomina styl gangsterski: wszyscy mogą być zaakceptowani, bez względu na światopogląd, pod warunkiem, że pocałują Jarosława Kaczyńskiego w rękę. 

- Trzeba ich odsunąć od władzy przy pomocy wyborów i dopiero wówczas będzie możliwa jakakolwiek rozmowa - stwierdził Michnik.

Także zdaniem prof. Reykowskiego porozumienie na wzór okrągłego stołu jest dziś niemożliwe. By doszło do autentycznego dialogu, istotną korzyść muszą w tym widzieć obie strony sporu, a strona rządowa nie ma dziś żadnego interesu, by podjąć rzeczywiste rozmowy.

 

TV

Światowa stolica bursztynu