• Start
  • Wiadomości
  • Drożdżówki i kawa dla gdańszczan. Piotr Borawski: “Za frekwencję trzeba podziękować”

Drożdżówki i kawa dla gdańszczan. Piotr Borawski: “Za taką frekwencję trzeba podziękować”

W piątek rano, 25 października, gdańszczanie w drodze do pracy i szkół po raz kolejny częstowani byli drożdżówkami i kawą. Tym razem na węźle komunikacyjnym Świętokrzyska. Był to kolejny i zarazem ostatni dzień podziękowania ze strony władz Miasta Gdańska za znakomitą frekwencję w wyborach parlamentarnych. 
25.10.2019
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Wiceprezydent Piotr Borawski w piątek rano rozdawał drożdżówki na pętli Świętokrzyska. Częstować mógł się każdy, bez względu na wiek, a także na to czy był na wyborach. Jeśli nie był - może w przyszłości zagłosuje. Gdańsk chce bić kolejne rekordy, a najbliższe wybory już w maju, na urząd Prezydenta RP
Wiceprezydent Piotr Borawski w piątek rano rozdawał drożdżówki na pętli Świętokrzyska. Częstować mógł się każdy, bez względu na wiek, a także na to czy był na wyborach. Jeśli nie był - może w przyszłości zagłosuje. Gdańsk chce bić kolejne rekordy, a najbliższe wybory już w maju, na urząd Prezydenta RP
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Akcja zaczęła się o godz. 7.00. Do rozdania były setki drożdżówek i kubeczków z kawą. Gdańszczanie chętnie korzystali z tego poczęstunku, w czasie przesiadki z autobusu do tramwaju. Drożdżówki rozdawał Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. Wspierali go m.in. społecznicy oraz miejscy i dzielnicowi radni - w tym Katarzyna Czerniewska i Mateusz Skarbek.

- To podziękowanie za świetną frekwencję wyborczą - zachęcali, proponując drożdżówki i kawę.

- Tak? A jaka była frekwencja? - dopytywali mieszkańcy.

- Ponad 72 i pół procenta. Trzecie miejsce w kraju, za Warszawą i Poznaniem…

Wiceprezydent Borawski nie ukrywał, że tak wysoka frekwencja była dla niego zaskoczeniem.

- Troje na czworo mieszkańców i mieszkanek Gdańska w niedzielę, 13 października, poszło do urn wyborczych - podkreślał Piotr Borawski. - To niesamowity wynik, świadczący o wysokim poczuciu obywatelskiej odpowiedzialności za sprawy kraju. Nie sądziłem, że może być aż tak dobrze. A teraz  myślę: dlaczego nie miałoby być jeszcze lepiej? W Gdańsku frekwencja wyborcza jest coraz bliżej standardów zachodnich. W końcu też będzie 80, a nawet 90 procent. Czemu nie?! Tak trzymać!”.

 

Pan Adam, motorniczy tramwaju linii nr 6 też chętnie poczęstował się drożdżówką. Czy był na wyborach? Oczywiście, że tak! Gdański motorniczy dziwi się, że są tacy, którzy na wybory nie chodzą
Pan Adam, motorniczy tramwaju linii nr 6 też chętnie poczęstował się drożdżówką. Czy był na wyborach? Oczywiście, że tak! Gdański motorniczy dziwi się, że są tacy, którzy na wybory nie chodzą
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Drożdżówką poczęstował się m.in. pan Adam, motorniczy tramwaju linii nr 6, który pracę zaczął o godz. 3.50.

- Jasne, że głosowałem w wyborach - powiedział pan Adam. - Jak to, dlaczego? Przecież to oczywiste. “Dlaczego” to trzeba raczej pytać tych, którzy nie głosowali.

- Od tego mam prawa wyborcze, żeby z nich korzystać - wyjaśniła Anna, od dziesięciu lat związana z Gdańskiem. Mieszka na Oruni Górnej, pracuje w oświacie. Wciąż ma meldunek w Mławie, ale jest już zdecydowana przenieść się na stałe. Żeby móc głosować w Gdańsku, kilka lat temu dopisała się do spisu wyborców. 

- Dlaczego Gdańsk? Mława jest bliżej Warszawy…

- To prawda - przyznaje Anna. - Dlatego młodzież w Mławie ma dylemat, czy nie iść na studia do Warszawy. Wiele osób decyduje się jednak na Gdańsk. Ja tak zrobiłam i nie żałuję. Gdańsk jest przepiękny, dobrze się tutaj mieszka. Jestem zdecydowana zostać.

 

Anna - gdańszczanka od dziesięciu lat, rodem z Mławy na Mazowszu. Jest zachwycona Gdańskiem, chce tutaj zostać. Kilka lat temu dopisała się do spisu wyborców, by głosować na miejscu
Anna - gdańszczanka od dziesięciu lat, rodem z Mławy na Mazowszu. Jest zachwycona Gdańskiem, chce tutaj zostać. Kilka lat temu dopisała się do spisu wyborców, by głosować na miejscu
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl

 

Wśród osób, które poczęstowały się drożdżówką była też pani Maria, ze Starej Oruni: - Gdy byłam młoda, nie chodziłam na wybory - powiedziała. - Ale od jakiegoś czasu chodzę na każde. Człowiek zaczął się interesować tą polityką, ogląda w telewizji, słucha w radiu. W końcu dochodzi się do wniosku, że to nie jest wszystko jedno, kto rządzi Polską, miastem, województwem. Młodzi nie zawsze to rozumieją, ale z czasem powinien zrozumieć każdy.

Był to piąty i ostatni po wyborach poczęstunek. Jak szacują organizatorzy, w sumie przez cały tydzień do gdańszczan trafiło około 3-4 tys. drożdżówek i 25-30 litrów kawy. To podziękowanie ze strony prezydent Aleksandry Dulkiewicz i Miasta Gdańska za frekwencyjny rekord w wyborach do Sejmu i Senatu RP, które odbyły się 13 października. W Gdańsku głosowało 72,54 procent uprawnionych osób.

W kolejnych dniach kawą i drożdżówkami częstowali:

  • w poniedziałek, 21 października - Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. edukacji i usług społecznych (przy budynku LOT)
  • we wtorek, 22 października - prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz (przy budynku Dworca PKP Gdańsk Główny) 
  • w środę, 23 października - Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydent Gdańska ds. inwestycji (przy Krewetce)
  • w czwartek, 24 października - Piotr Grzelak, zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju (przy budynku Dworca PKP Wrzeszcz) 
  • w piątek, 25 października - Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu (przy pętli komunikacyjnej Świętokrzyska)

Wcześniej, w ramach podziękowania - w pierwszy powyborczy weekend - gdańszczanie i gdańszczanki mogli skorzystać z darmowego wstępu do oliwskiego zoo i Europejskiego Centrum Solidarności.

TV

To przedszkole jest wzorem