CWII. Parapetówka dla imigrantów z czterech kontynentów

Było jak na każdej parapetówce: prezenty, szampan, tańce i prawie puste pokoje. W styczniu do przestronnego lokalu przy ul. Gdyńskich Kosynierów 11 w Gdańsku przeprowadzi się Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek. 22 grudnia centrum zaprosiło swoich przyjaciół na imprezę inaugurującą działalność w nowym miejscu.
23.12.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Na parapetówce nowej siedziby Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek byli ludzie pochodzący z prawie wszystkich kontynentów.

 

Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek od trzech lat oferuje przybywającym do Trójmiasta obcokrajowcom doradztwo prawne, pomoc w kontaktach z instytucjami, kursy języka polskiego, wsparcie w poszukiwaniu pracy i mieszkania.

Gdańsk jako pierwsze miasto w Polsce opracował model integracji imigrantów i uchodźców. Model jest wynikiem współpracy partnerskiej wielu instytucji i organizacji koordynowanych przez Urząd Miasta Gdańska i CWII (więcej na ten temat przeczytać można tutaj). 18 grudnia działania centrum doceniła Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji, przyznając mu nagrodę Złotego Wachlarza. Wyróżnienie odebrały w Warszawie szefowa CWII Marta Siciarek i Khedi Alieva – Czeczenka, która sama kiedyś potrzebowała wsparcia, a teraz pomaga innym imigrantom w Gdańsku. Z dumą prezentowały dyplom i szklaną statuetkę gościom w nowej siedzibie.

–Z perspektywy imigrantów na świecie, mijający rok był tragiczny. W naszym mieście współpraca wielu organizacji na rzecz imigrantów napawa optymizmem – powiedziała Marta Siciarek. – Chcemy, by Gdańsk był przyjazny dla przybyszów z innych krajów, bo tylko takie miasto jest przyjazne dla wszystkich swoich mieszkańców. Świętujemy dziś przeprowadzkę do wspólnej, na tyle dużej przestrzeni, by znalazło się tu miejsce zarówno na pracę, jak i na spokojną rozmowę przy kawie.

Khedi Alieva i Marta Siciarek ze szklaną statuetką Złotego Wachlarza.

 

Piotr Kowalczuk, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej, zwrócił się do zebranych na imprezie obcokrajowców: – W samym centrum Gdańska zebrał się dziś cały świat. Bardzo się cieszę, że wybraliście nasze miasto na swoje miejsce do życia – powiedział i wręczył szefowej CWII złote pióro z napisem „Gdańsk to ponad 1000 lat historii, teraz możesz napisać swoją”.

Prezydent Kowalczuk nie przesadził wiele, mówiąc o całym świecie przy ul. Kosynierów. Na imprezie obecni byli przedstawiciele przynajmniej czterech kontynentów. Na przykład Denisse, która pochodzi z Etiopii, a w Gdańsku mieszka od sześciu lat. – W moim kraju młodzi ludzie nie mają perspektyw i wielu wybiera emigrację. Ja od razu wiedziałam, że chcę przyjechać właśnie tutaj, bo miałam tu znajomych i bardzo chwalili to miasto – opowiada Etiopka. – I mieli rację. Gdańsk jest piękny, a zwłaszcza jego stara część.

Denisse korzysta z prowadzonych w centrum lekcji języka polskiego. Zajęcia są również okazją do poznania ludzi w podobnej sytuacji jak ona, żyjących w nowym, obcym miejscu z dala od domu. Dotychczas Denisse pracowała jako niania i bardzo chciałaby dalej zajmować się dziećmi – szuka nowych pracodawców.

Denisse mieszka w Gdańsku od sześciu lat. Najchętniej pracuje jako niania.

 

Ali pochodzi z Sankt Petersburga, zawsze chciał spróbować życia poza Rosją. W Gdańsku znalazł się przypadkiem – jest informatykiem i zaoferowano mu pracę akurat tutaj.

– Póki co, jestem zadowolony i uczę się polskiego. W święta chciałbym pojeździć trochę po Europie, jeszcze się nie zdecydowałem, dokąd się wybiorę – mówi Ali.

Języka polskiego w centrum uczy m.in. Martyna Tomczak. – Prowadzę głównie grupy zaawansowane, złożone w wększości z Ukraińców i Rosjan, którzy radzą już sobie z językiem polskim, ale chcą wzbogacić słownictwo i opanować pisanie po polsku, co nie jest dla nich łatwe, biorąc pod uwagę naszą skomplikowaną ortografię – opowiada nauczycielka. – Z zawodu jestem anglistką i czasem pytania moich kursantów o zasady gramatyczne w języku polskim zaskakują mnie. Zaglądam wtedy do podręcznika i również uczę się czegoś nowego o naszym języku.

– Historia każdego człowieka, który do nas trafia, jest inna, ale wszyscy potrzebują mieszkania, pracy i chcieliby mieć uregulowaną sytuację prawną związaną ze swoim pobytem w Polsce. W ciągu trzech lat istnienia naszego centrum przepisy dotyczące cudzoziemców były zmieniane kilkakrotnie – mówi Klaudia Iwicka z CWII. – Staramy się pomagać w tych podstawowych potrzebach, bo to są dla przybyszów trudne sprawy. Ważne jest także to, że u nas mogą za darmo uczyć się polskiego, bo język to przepustka do wszystkiego.

Klaudia Iwicka i Martyna Tomczak (od lewej) z CWII.

 

Zapytana o najtrudniejsze sytuacje w pracy, Klaudia Iwicka odpowiada: – Kiedy komuś grozi wydalenie z Polski i wiesz, że opuścił swój kraj w sytuacji zagrożenia i tutaj szuka miejsca do życia. Ta świadomość, że dla tej osoby to jest być albo nie być. Bierzemy na siebie ogromną odpowiedzialność, kiedy wykraczamy już poza udzielanie informacji i staramy się po prostu pomóc.

Nowa siedziba CWII ma 125 mkw. (sześć pomieszczeń). Dotychczas organizacja zajmowała jeden pokój przy ul. Miszewskiego 17.

TV

Pracownicy magistratu oddali krew