ZOBACZ FILM:
Jak to jest być w grobie
Dobiegała godz. 13, gdy spod szpachelek i pędzli ukazała się sama czaszka. Potem - żuchwa i kręgi szyjne. Kolejne godziny odsłoniły spod warstw ziemi cały szkielet. Archeolożka Sylwia Kurzyńska i antropolożka Aleksandra Pudło z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku postanowiły pracować nad tym wyjątkowym znaleziskiem bez ustanku - dopóty, dopóki nie wydobędą całości i nie zabezpieczą w foliowych workach. Wszystko przez prognozy pogody, zapowiadające na piątek ulewę w Gdańsku. Woda mogłaby bezpowrotnie zniszczyć zawartość grobu.
- Sylwia, znowu twoja komórka dzwoni! Chyba mąż! - zawołał jeden z pracowników, zatrudnionych przy wykopaliskach.
- Powiedz mu, że teraz nie mogę! Jestem w grobie!
Archeolodzy badają 700-letniego “rycerzyka”. Co jest w tym grobie?
Ktoś ważny i zamożny
Skąd niemal pewność, co do rycerskiego statusu pochowanego tutaj mężczyzny? Właśnie z powodu zupełnie wyjątkowej płyty nagrobnej, wykonanej z wapienia gotlandzkiego. We wtorek, 8 lipca, zdjęto ją z grobu. Była spękana, więc w czterech dużych fragmentach przetransportowano ją do Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, gdzie jest teraz poddawana konserwacji. Następnym etapem będzie jej inwentaryzacja przy pomocy oprogramowania 3D, naukowe opracowanie i zapewne próba drobiazgowej rekonstrukcji.
Widnieje na niej rzeźbiony wizerunek rycerza: w kolczudze od stóp do głów, w hełmie, z tarczą i mieczem. Według wstępnych ocen, płyta pochodzi z przełomu XIII i XIV wieku. Była jak na ówczesne warunki czymś bardzo ekskluzywnym - pochowano więc pod nią kogoś ważnego i zamożnego.
ZOBACZ, JAK DEMONTOWANO PŁYTĘ Z WIZERUNKIEM RYCERZA:
Zbyszko albo Lancelot
Pod płytą nagrobną znajdował się prostokąt ułożony z 23 polnych kamieni. Archeolodzy spodziewali się, że pod nimi jest grób. Według dr Aleksandry Pudło, antropolożki, czaszka i kości zachowały się bardzo dobrze: - Wstępnie mogę powiedzieć, że był to mocnej budowy mężczyzna, w wieku ponad 40 lat. Wzrost około 170 centymetrów, może więcej. W średniowieczu był to średni wzrost dla mężczyzn w Gdańsku, kobiety było średnio o 10 centymetrów niższe. Więcej o szkielecie z tego grobu będziemy wiedzieć po przeprowadzeniu dokładnych badań. Jak wszystko pójdzie dobrze, wyniki będą znane w przyszłym roku.
- Dorodny! - dodaje żartobliwie Sylwia Kurzyńska. - Mój ci on!
Ktoś z zebranych nad grobem zauważa, że to słowa Danuśki z “Krzyżaków” Sienkiewicza, więc może by tak jegomościa znalezionego w grobie nazwać “Zbychem”, od Zbyszka z Bogdańca.
Ktoś inny zauważył, że może lepiej by brzmiało, gdyby nazywać go gdańskim Lancelotem.
Gdzie i kiedy zaczął się stary Gdańsk? W Dworze Artusa poznaliśmy fakty i hipotezy
Miejsce zupełnie wyjątkowe
To ekscytujące naukowe odkrycie, ważne dla początków Gdańska. Sama płyta z wizerunkiem rycerza jest sensacją na skalę ogólnopolską.
Wykopaliska prowadzone są przez ekipę Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej ArcheoScan na 1000-metrowej działce o kształcie prostokąta, obramowanej ulicami: Grodzka, Sukiennicza, Czopowa. Jest to miejsce dobrze znane gdańszczanom. Grób rycerza znajdował się pod nieistniejącym już budynkiem, gdzie od 1962 roku działała kultowa lodziarnia “Miś”.
Znaleziono tutaj już pozostałości zwartej drewnianej zabudowy, na którą składały się niewielkie chaty z XII-XIII wieku. Jest też miejska ulica, która była użytkowana przez długi czas i naprawiana na potrzeby mieszkańców - stąd 18 warstw podkładów, w postaci drewnianych żerdzi.
Jest wreszcie największa sensacja tego miejsca: relikty dużego drewnianego budynku, zbudowanego na planie greckiego krzyża o rozmiarach 14 x 14 metrów. Był to najprawdopodobniej najstarszy kościół Gdańska, datowany na podstawie badań dendrochronologicznych na rok 1140.
Komu służył ten rycerz?
Właśnie w obrębie reliktów kościoła archeolodzy znaleźli średniowieczny cmentarz z prawie 300 grobami. To skromne pochówki. Tylko osiem z nich przykryto kamiennymi płytami nagrobnymi, co świadczy, że pochowano pod nimi osoby pełniące ważne role w ówczesnej społeczności Gdańska. Płyta rycerza jest wśród nich najbardziej interesująca.
Dalsze badania mogą dać podstawy do interesujących rozważań, co do tożsamości rycerza. Gdańsk został przejęty przez krzyżaków jesienią 1308 roku. Pochówek jest sprzed tej daty, czy późniejszy? Od tego zależy, czy był to ktoś służący swoim mieczem książętom pomorskim z dynastii Sobiesławiców lub ktoś związany z władzą Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie.
Jeśli nie Zbyszko, to jakiś Kuno, Hermann lub Günter?
Być może tej zagadki nigdy nie uda się rozwiązać, ale próbować warto.
NASZA FOTOGALERIA Z WSZYSTKICH TRZECH DNI EKSPLORACJI GROBU RYCERZA (WTOREK - CZWARTEK):