Długie Ogrody. Co zamiast “złotych kamieniczek”?

Te budynki od początku budziły kontrowersje, a do tego niezbyt dobrze się zestarzały. Dla jednych: “kicz”, “gargamel”, dla historyków architektury - klasyczny przykład polskiego postmodernizmu. Wiadomo już, że “złote kamieniczki” kończą swoją karierę. Nowy inwestor postawi tutaj apartamentowiec z funkcjami usługowymi na parterze. Projekt ma być zaprezentowany za pół roku. Nad realizacją uzgodnień będą czuwać wojewódzki konserwator zabytków i architekt miasta.
09.02.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Kamienice postmodernistyczne. Ulica idą ludzie.
Kompleks Waterside, zwany potocznie "złotymi kamieniczkami" zniknie wkrótce z krajobrazu miasta
Fot. Przemysław Kozłowski / www.gdansk.pl

Zmiana funkcji przy Długich Ogrodach

30 stycznia 2025 roku odbyła się XII sesja Rady Miasta Gdańska, podczas której radni przyjęli uchwałę o miejscowym planie zagospodarowania dla terenu o powierzchni 0,57 ha między ulicami Długie Ogrody, Szopy i Łąkowa. Uchwalony plan, który czeka na ogłoszenie w Dzienniku Urzędowym, umożliwia zmianę funkcji usługowej na mieszkaniowo-usługową, co ma wpłynąć na zwiększenie i zróżnicowanie oferty mieszkaniowej. Celem jest optymalne wykorzystanie istniejącego potencjału lokalizacji, w tym infrastruktury technicznej i społecznej, co jest zgodne z polityką rozwoju miasta do wewnątrz czyli, w przeciwieństwie do „rozlewania się” miast, wykorzystania terenów w centrum.

W planie wpisano także lokalizację usług w parterach budynków - to pozwoli na przedłużenie ciągu usługowego wzdłuż Drogi Królewskiej i dopasowanie się do sąsiedniej zabudowy.

Ta zmiana oznacza, że firma Alides Polska, właściciel kompleksu usługowego Waterside przy ul. Długie Ogrody, który odkupiła w 2021 roku od niemieckiego funduszu inwestycyjnego Deka Immobilien, może wyburzyć budynki z lat 90. i wznieść na ich miejscu nowy obiekt z mieszkaniami i usługami w parterze.

Dziś w tzw. „złotych kamieniczkach”, dawnej siedzibie parabanku Amber Gold, znajdują się m.in. biura, hostel, sklep samoobsługowy i dwa banki. W obiekcie, który zastąpi Waterside, banków już nie będzie, gdyż uchwała precyzuje, że na parterze nowego budynku nie mogą mieścić się instytucje finansowe ani usługi telefonii komórkowej.

Pierzeja postmodernistycznych kamienic.
Kiedyś powiew nowoczesności i wolności po latach socjalistycznej szarzyzny, dziś kicz trącący myszką
Fot. Przemysław Kozłowski / www.gdansk.pl

Wieży też nie będzie

Ze względu na stan obecnego budynku oraz zmianę funkcji z biurowej na mieszkaniową Alides Polska zapowiada jego wyburzenie i budowę obiektu nowego. Jeszcze w tym roku złoży wniosek o pozwolenie na budowę apartamentowca, którego wygląd pokaże w drugiej połowie roku.

Na razie wiadomo, że nie będzie to 27-metrowa wieża, jaką inwestor zaprezentował przed rokiem, gdyż nowy plan dopuszcza zabudowę mieszkaniową wielorodzinną pierzejową, ale o maksymalnej wysokości do 21 metrów, czyli 6 kondygnacji, bez dominanty.

Teren objęty jest również ochroną konserwatorską, więc nowy budynek musi powstać w konsultacji z Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków oraz Architektem Miasta.

Alides to wywodząca się z Belgii firma, która w 2017 roku zainwestowała wraz ze spółką Revive w tereny dawnej Stoczni Cesarskiej.

Długie Ogrody na nowo. Ruszył konkurs na koncepcję zagospodarowania

Postmodernistyczne kamienice nad rzeką, przy której stoi wędkarz.
Architekt Stanisław Michel, projektując kompleks przy ul. Długie Ogrody, bał się, że zamiast architektury z gdańskimi akcentami powstaną tu kubiczne bloki, jakie już stały w sąsiedztwie
Fot. Przemysław Kozłowski / www.gdansk.pl

Kicz ale znak czasów

Architektoniczny gargamel, kicz, makabryła, „gdański Solpol” – tak nazywane bywają w kręgach architektów i przez mieszkańców „złote kamieniczki” - klasyczny przykład polskiego postmodernizmu lat 90., który, trzeba przyznać, nie zawsze starzeje się z godnością. 30 lat temu był to powiew nowoczesności i wolności twórczej po socjalistycznej szarzyźnie. Dziś - lustrzane, przyciemniane, barwione szyby; wielobarwne elewacje; mieniące się kolorami klinkiery i wieże w narożnikach - niby nowoczesne, niby historyzujące - trącą myszką.

Zresztą, ten wzniesiony na przełomie wieków kompleks pięciu połączonych ze sobą budynków o łącznej powierzchni biurowej 12 tys. m² zestarzał się bardzo szybko. Już w 2013 roku architekci i czytelnicy „Gazety Wyborczej” okrzyknęli go jednym z najbrzydszych budynków w Trójmieście. „Karykaturalna architektura, brzydki detal, brak poszanowania historii miejsca, kolorystyka komiksowa, złe proporcje budynków” - argumentował wybór trójmiejskiego koszmarka architektonicznego Jakub Szymański z Rayss Szymański Architekci.

Kolaż dwóch zdjęć przedstawiających fasady postmodernistycznych, zdobnych kamienic.
Postmodernistyczne detale - z fantazją i na bogato
Fot. Przemysław Kozłowski / www.gdansk.pl

Współprojektantem kompleksu był Stanisław Michel (1927-2020), architekt wielce zasłużony, odpowiedzialny za Plan Szczegółowy Zagospodarowania Śródmieścia Gdańska po II wojnie światowej, twórca projektów 104 gdańskich kamienic oraz kilku budynków modernistycznych, jak wieżowiec Olimp we Wrzeszczu. Bliższa mu była jednak od modernizmu architektura historyczna. Jego romans z postmodernizmem na Długich Ogrodach był, jak pisze portal architektura.muratorplus.pl, dywersją przeciw kubistom.

- Inaczej powstałyby tam wieżowce bez akcentów gdańskich - mówił architekt. „Złote kamieniczki” Stanisław Michel zaprojektował wraz ze swoją uczennicą z technikum budowlanego Barbarą Sawic, korzystając ze starych zdjęć i rycin przedstawiających stojące tu przed wojną kamieniczki.

Stanisław Michel (1927-2020)

Kiedy „złote kamieniczki” znikną z gdańskiego krajobrazu, prawdopodobnie niewiele osób będzie po nich płakać, choć przeciwko wyburzeniu wrocławskiej ikony postmodernizmu - domu handlowego Solpol, środowiska architektów i historyków sztuki zawzięcie, acz nieskutecznie protestowały. Wprawdzie jest to kicz, ale znak tamtych czasów. Wiele z postmodernistycznych realizacji w kraju i na świecie zasługuje na uwagę i ochronę, jednak nie zawsze i nie wszystkim architektom zabawa pastiszem, mieszaniem stylów, odejściem od schematów i zasad, całkowitą wolnością w doborze formy i środków się udawała.

Postmodernistyczna kamienica widziana przez gotycką bramę.
Projekt Stanisława Michela miał nawiązywać w postmodernistycznym stylu do dawnej architektury Gdańska
Fot. Przemysław Kozłowski / www.gdansk.pl

TV

Lekcja obywatelska w Ósemce