• Start
  • Wiadomości
  • Tryumf Lechii w Lubinie. Już blisko ucieczki ze strefy spadkowej 

Tryumf Lechii w Lubinie. Już blisko ucieczki ze strefy spadkowej 

To był mecz dwóch drużyn walczących o utrzymanie w Ekstraklasie, a więc szczególnie ważny - jak to się mówi - o sześć punktów. Lechia na boisku przeciwnika pokazała zdecydowaną wyższość, wygrywając z Zagłębiem Lubin 3:1. To niesamowite, jaką metamorfozę przeszli Biało-Zieloni pod wodzą nowego trenera, Johna Carvera. Jeśli tak dalej pójdzie, liczba 15-20 tysięcy kibiców na wiosennych meczach w Gdańsku nie będzie rzadkością.
17.02.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Zawodnik raduje się ze zdobycia bramki, jest ubrany w biało-zielony strój
W sierpniu zeszłego roku, w rundzie jesiennej obecnego sezonu, Lechia grała z Zagłębiem Lubin w Gdańsku. Skończyło się remisem 1:1, a zdobywcą gola dla Biało-Zielonych był Tomáš Bobček. W poniedziałek wieczorem, 17 lutego, mecz rewanżowy udał się gdańszczanom znacznie lepiej: było zwycięstwo 3:1, a Tomáš Bobček zdobył dwie bramki
fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Lepsi od początku

Ładna ofensywna gra, walka o piłkę na całym boisku, solidność w obronie. To już kolejny taki mecz w wykonaniu gdańszczan.

Lechia pojechała do Lubina po zwycięstwo i było to widać od początku spotkania. W pierwszej połowie gdańszczanie strzelali na bramkę rywali 12 razy, w tym sześć celnie. Zagłębie miało zaledwie połowę tego dorobku. Posiadanie piłki 51 proc. do 49 proc. na korzyść gospodarzy. Gdańszczanie jednak więcej biegali (prawie 57 km do 54,3 km) i byli po prostu bardziej konkretni. Gdyby Lechia zachowała więcej zimnej krwi, do przerwy byłoby nie 0:2, ale co najmniej 0:3.

Pochwalić trzeba całą drużynę, ale najbardziej Tomáša Bobčeka, który zdobył dwa gole i miał duży udział w zdobyciu trzeciego. Naprawdę dobre zawody rozegrali też Bohdan Vjunnyk, Rifet Kapić i Camilo Mena. Także formacja obronna spisała się ponadprzeciętnie, szczególnie Elias Olsson i bramkarz Szymon Weirauch.

Sensacyjne, ale zasłużone zwycięstwo Lechii nad Lechem

Jak padły bramki

  • Prowadzenie Lechii w 30 minucie. Akcja Lechii po prawej stronie pola karnego Zagłębia. Gdańszczanie stracili piłkę, ale zaraz ją w zamieszaniu odzyskali. I wtedy wszystko poszło jak po sznurku: Rifet Kapić puścił prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Camilo Meny - ten z ostrego kąta strzelił. Nie wiadomo, czy mocno bita piłka trafiłaby do siatki, bramkarz Zagłębia tez wolał się nad tym nie zastanawiać - wybił ją przed siebie. Pechowo. Do piłki w polu karnym dopadł susami Tomáš Bobček i uderzył ją płasko, między nogami obrońców, do bramki. 
  • Podwyższenie na 0:2 dla Lechii w 39. minucie. Akcja na lewym skrzydle. Tomáš Bobček podał płasko w pole karne, do Bohdana Viunnyka, który stał tyłem do bramki. Naciskany przez obrońcę Vjunnyk umiejętnie zastawił się, przyjął piłkę i wycofał ją do wbiegającego w pole karne Maksyma Chłania. Z tej odległości trzeba było strzelać! I Chłań uderzył, płasko, dość mocno - piłka jeszcze otarła się o nogę obrońcy i wpadła do siatki Zagłębia, przy lewym słupku. Była tam taka gęstwina nóg piłkarzy, że bramkarz niewiele widział i nawet się nie ruszył. 
  • Lechia podwyższa na 0:3 w 55 minucie. Błąd obrońcy Zagłębia. Był blisko swojego pola karnego - próbował wybić piłkę daleko do przodu, ale trafił w stojącego w pobliżu Bohdana Vjunnyka z Lechii. Odbitą futbolówkę przejął Tomáš Bobček, doszedł do sytuacji sam na sam z golkiperem gospodarzy i strzelił płasko do siatki - między nogami bramkarza. 

Przy stanie 0:3 Lechia nieco odpuściła, co ośmieliło zdominowane dotąd Zagłębie do coraz odważniejszych ataków na bramkę gości. Jedna z akcji gospodarzy zakończyła się sukcesem:

  • W 79. minucie 1:3. Bujar Pllana w pobliżu pola karnego Lechii niepotrzebnie wdał się w przepychanki z napastnikiem Zagłębia. Chciał poczekać, aż piłka sama wyjdzie za końcową linie boiska, więc próbował osłaniać ją ciałem przed naciskającym od tyłu rywalem. I Pllana - popychany przez napastnika Zagłębia - przewrócił się, stracił piłkę. Sędzia nie odgwizdał faulu. Nastąpiła centra z prawego skrzydła w okolice długiego słupka Lechii. Tam piłkę uderzył głową Mateusz Wdowiak. Strzał poszedł w kozioł, przy lewym słupku - bramkarz Lechii Szymon Weirauch nie miał większych szans na skuteczną interwencję.

Jeden punkt dla Lechii, a mogło być lepiej

Około 25 osób w tryumfalnym nastroju pozuje do zdjęcia w szatni
Wielka radość po meczu, w szatni stadionu w Lubinie. Kto wygrał mecz?!!! No, kto?!!! - Lechia! Lechia! Lechia! Lechia!
fot. Lechia.pl

Niesamowity John Carver

Lechia po raz kolejny tej wiosny pokazała, że nie warto spisywać jej na straty. Jeszcze w grudniu wyglądało na to, że nie ma szans, by Biało-Zieloni utrzymali się w Ekstraklasie. Byli przedostatnią drużyną w tabeli, z dorobkiem zaledwie 11 punktów. 

I wtedy w trybie alarmowym do Gdańska przyjechał angielski trener John Carver. Od tego czasu Lechia wygrywa, ewentualnie remisuje. Bilans meczów ligowych pod wodzą Johna Carvera: trzy zwycięstwa i jeden remis. W sumie 10 punktów.

Dorobek 11 punktów w całej rundzie jesiennej niespodziewanie wzrósł do 21 punktów. 

Syn stoczniowca. John Carver opowiedział nam swoją historię

Do bezpiecznych miejsc

Do końca rozgrywek pozostało trzynaście meczów, a więc jeszcze dużo pracy. Różnica między pierwszą i drugą częścią sezonu jest zasadnicza: jesienią nie było podstaw do optymizmu, teraz - są.

Lechia dzięki temu zwycięstwu awansowała z przedostatniej, 17 pozycji w tabeli na pozycję 16. Wyjście ze strefy spadkowej jest na wyciągnięcie ręki. Gdańszczanie mają tyle samo punktów, co znajdujący się na bezpiecznej 15 pozycji Radomiak, ale ustępują mu gorszym bilansem bramkowym. W zasięgu, z przewagą 1 lub 2 punktów są trzy inne drużyny: Zagłębie Lubin, Stal Mielec, Korona Kielce.

Następny mecz Lechia zagra u siebie, na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę, 23 lutego, o godz. 12.15. Przeciwnikiem będzie zajmująca 17. miejsce w tabeli Puszcza Niepołomice - tak więc znowu duże emocje i twarda walka, bo stawką będzie przysłowiowe sześć punktów.

Zwycięstwo w świątecznym prezencie. Lechia pokonała Śląsk Wrocław 1:0

KGHM Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 1:3 

21. kolejka Ekstraklasy sezonu 2024/2025

poniedziałek, 17 lutego 2025 roku, godz. 19.00

stadion KGHM Zagłębie Arena 

 

  • bramki: Mateusz Wdowiak 79 - Tomáš Bobček 30, 55 i Maksym Chłań 39
  • żółta kartka: Tomasz Pieńko
  • sędziował: Marcin Kochanek

KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN: 30. Dominik Hładun - 4. Damian Michalski, 5. Aleks Ławniczak, 33. Jarosław Jach (61, 25. Michał Nalepa) - 21. Tomasz Pieńko, 6. Tomasz Makowski (46, 16. Josip Ćorluka), 8. Damian Dąbrowski, 77. Kajetan Szmyt (78, 11. Arkadiusz Woźniak), 17. Mateusz Wdowiak - 90. Dawid Kurminowski, 7. Marek Mróz (46, 14. Ludvig Fritzson).

 

LECHIA GDAŃSK: 1. Szymon Weirauch - 11. Dominik Piła, 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson, 23. Miłosz Kałahur - 7. Camilo Mena (56, 17. Anton Carenko), 8. Rifet Kapić, 99. Tomasz Neugebauer, 9. Bohdan Wjunnyk (78, 21. Michał Głogowski), 30. Maksym Chłań (78, 79. Kacper Sezonienko) - 89. Tomáš Bobček (89, 94. Loup-Diwan Guého).

 

TV

Wiosna budzi się na gdańskich zieleńcach