Wsparcie MOPR dla powodzian docenione

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku pomaga nie tylko w Gdańsku. Za zaangażowanie i pomoc osobom poszkodowanym w powodzi we wrześniu 2024 r. Agnieszka Chomiuk, dyrektorka gdańskiego MOPR przyjęła podziękowanie od Moniki Wielichowskiej, wicemarszałkini Sejmu RP oraz Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministry Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Na spotkaniu byli obecni przedstawiciele ośrodków pomocy społecznej z Polski, które odpowiedziały rok temu na apel o wsparcie.
16.10.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Kilkanaście osób pozuje do zdjęcia na tle ekranu z napisem Wdzięczni za pomoc .
Spotkanie z przedstawicielami ośrodków pomocy społecznej w kancelarii premiera
Fot. MRPiPS

Rok po katastrofalnej powodzi, która nawiedziła we wrześniu 2024 roku południe Polski, odbyło się we wtorek, 14 października spotkanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Monika Wielichowska, wicemarszałkini Sejmu RP zaprosiły przedstawicieli ośrodków pomocy społecznej by podziękować osobiście za pomoc osobom poszkodowanym podczas kataklizmu.

Kiedy we wrześniu 2024 roku wielka woda zalała wsie, gminy i miasta, ministra Adriana Porowska, specjalistka w zakresie społeczeństwa obywatelskiego wysłała do OPS-ów w Polsce prośbę o wsparcie. Na apel odpowiedział m.in. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku.

- Dzięki Państwa pracy, solidarności i gotowości do działania wielu poszkodowanych mogło otrzymać niezbędne wsparcie – usłyszała odbierając dyplom z podziękowaniami Agnieszka Chomiuk, dyrektorka gdańskiego MOPR.

- Państwa praca przynosi realne efekty - odbudowę zaufania, solidarności i samodzielności poszkodowanych – powiedziała ministra Dziemianowicz-Bąk.

W wydarzeniu uczestniczyły również Katarzyna Nowakowska, wiceministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz wiceministra MSWiA Magdalena Roguska.

Pomoc w porę – skuteczna interwencja służb

Pomoc zdalna i na miejscu

Kiedy do Gdańska dotarła prośba o pomoc, MOPR zorganizował dwie formy wsparcia – zdalną i na miejscu powodzi. Ośrodek Interwencji Kryzysowej gdańskiego MOPR uruchomił całodobowy numer telefonu, pod którym każda osoba z terenów dotkniętych kataklizmem mogła uzyskać specjalistyczne wsparcie psychologiczne. Natomiast w Głuchołazach w województwie opolskim pracownicy socjalni MOPR pomagali lokalnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w obsłudze powodzian.

- Ośrodki z terenów zalewowych musiały się zmagać z bardzo dużą liczbą wniosków o pomoc, wypłatę zasiłków i nie radziły z tym sobie. Chodziło więc o wysłanie na miejsce naszych pracowników, którzy ramię w ramię z pracownikami tamtych OPS-ów będą świadczyć pomoc. W Głuchołazach, gdzie my wysłaliśmy naszych ludzi, kilku ich pracowników musiało nagle rozpatrywać tysiące wniosków, gdy wcześniej ta skala była zupełnie inna. Ich kadry były niewystarczające, a poza tym często były to osoby, które też zostały dotknięte przez powódź - opowiada Agnieszka Chomiuk.

Gdański MOPR odpowiedział na apel wysyłając największą w Polsce liczbę swoich pracowników. Pojechały cztery tygodniowe tury specjalistów - od kilku do kilkunastu osób.

Miesiąc rozmów o emocjach i wsparciu – 11 tysięcy uczestników

- Było to bardzo duże wsparcie. Nasi ludzie odwiedzali poszkodowanych mieszkańców, przeprowadzali wywiady środowiskowe, oceniali straty i wydawali decyzje administracyjne w sprawie zasiłków z powodu zdarzenia losowego - dodaje dyrektorka MOPR. - Nasi pracownicy mieli wiele przemyśleń. Za każdym razem spotykałam się z grupą, która wracała. Doświadczenie bycia na pierwszej linii frontu i to, że można przyjechać solidarnie i pomóc bardzo ich poruszyło, niektórzy opowiadali ze łzami w oczach. Byli też tacy, którzy tam wracali - pojechali w pierwszej turze, odpoczęli i jechali na kolejną zmianę. Nasi ludzie byli bardzo ciepło przyjmowani, rozpoznawani, bo Głuchołazy to mała miejscowość, więc wszyscy identyfikowali, że jest to wsparcie, które przyjechało z zewnątrz.

Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, gdy OPS-y delegują swoich pracowników do pomocy w innych rejonach kraju. Wcześniej pracownicy MOPR w Gdańsku pomagali podczas powodzi we Wrocławiu.

 

TV

Nikt nie zna Wrzeszcza tak jak oni