
W 2024 roku w "Promyku" aż 34.krotnie odbył się wolontariat akcyjny. Na rzecz schroniska pracował między innymi Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, Best Student, fundacje Orlen i LPP, Bayer, SP Global, AMS, Fundacja Bracia Mniejsi. Wolontariusze po pierwszej akcji pomocowej często decydowali się na kolejne.
18 stycznia w Promyku pojawią się pierwsi wolontariusze akcyjni 2025 roku, będą to starsi harcerze z jednego z zastępu wędrowników Chorągwi Gdańskiej ZHP.
Czym jest wolontariat akcyjny
To ten rodzaj wolontariatu, który cechuje się krótkoterminowym zaangażowaniem. Od wolontariuszy nie wymaga się szkoleń, długiego wdrażania. W tej formie często realizowane są wszelkie kwesty, na przykład podczas Wszystkich Świętych na cmentarzach, ale też popularna w ostatnich latach akcja sprzątania grobów. Bez wolontariuszy akcyjnych nie byłoby szansy na tak wielkie zasięg Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Psi seniorzy z "Promyka" szukają domu

Podróże kształcą
Pomysłodawcą i koordynatorem wolontariatu pracowniczego w schronisku dla bezdomnych zwierząt "Promyk" jest Grzegorz Zalewski. Podczas urlopu we Francji wziął udział w takiej akcji wolontariackiej. Wraz z grupą ludzi z całego świata robił tak zwane zielone dachy. Bardzo mu się to spodobało, bo z jednej strony realizowano cel ekologiczny wprowadzając zieleń do zabetonowanego miasta, a z drugiej poznał ludzi z wielu krajów. Grzegorz Zalewski bardzo chciał tę idee rozwinąć w Promyku, ale o zainicjowaniu wolontariatu zadecydował przypadek i jeden telefon.
- Zadzwoniła firma, to był chyba bank. Zaświeciły mi się oczka, zaprosiłem ich, żeby spróbowali, zobaczyli jak u nas wygląda praca wolontariusza. To był eksperyment, który w 2024 to już mocno się rozwinął - mówi Grzegorz Zalewski.

2023 rok to początek
W gdańskim schronisku pierwsi wolontariusze akcyjni pojawili się w drugiej połowie 2023 roku.
- Telefony zaczynają dzwonić od kwietnia, wtedy pojawiają się pierwsi chętni. Schronisko najbardziej potrzebuje ludzi od poniedziałku do piątku, bo wtedy jest mniejsza liczba stałych wolontariuszy - tłumaczy Grzegorz Zalewski. - Pracownikom schroniska zależy, żeby ludzie, którzy często przyjeżdżają do Gdańska z rożnych stron Europy, znali to miejsce. Taki wolontariat to świetna okazja. Innym aspektem takiego zaangażowania jest integracja. Ludzie pracujący w korporacjach najczęściej się nie znają, w czasie wolontariatu spędzają czas ze sobą, poznają się. Okazuje się, że do integracji nie potrzeba grilla, wystarczy wspólna praca na rzecz zwierząt.

Wolontariat jest dla wszystkich
Podczas wolontariatu akcyjnego pracują zarówno menadżerowie, ludzie po kilku fakultetach, jak i pracownicy niższego szczebla. Nikt tu nikogo nie pyta o sprawowaną funkcję, czy wykształcenie. Wolontariusze sprzątają, malują klatki, pracują przy zieleni. Coraz częściej angażują się grupy studentów i wykładowcy ze wszystkich gdańskich uczelni wyższych. Pracują również obcokrajowcy Włosi, Ukraińcy, czy Niemcy. Pracownicy schroniska są pozytywnie zaskoczeni tym, że ludzie po zakończonej akcji dziękują im za to, że mogli tu być.
- W mikołajki mieliśmy wielką akcję wolontariacką. Było 40 osób z kilku gdańskich firm, ale też studenci Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, młodzi sportowcy ze stowarzyszenia Białe Lwy - wylicza Katarzyna Zalewska, pracowniczka Promyka. - Schronisko wtedy opustoszało, nie było pieska, który by nie wyszedł na spacer. To było piękne.
Psy uratowane z pseudohodowli mogą już trafić do adopcji i znaleźć nowy dom

Zawsze mogą liczyć na pomoc
Placówka ma też wielu "cichych" wolontariuszy, którzy w razie nagłej potrzeby zawsze pomogą, również finansowo. W schronisku ciężko jest z opieką stomatologiczną i okulistyczną. Z pomocą śpieszą przyjazne kliniki i lekarze. Zaprzyjaźniona pani weterynarz przyjeżdża do Promyka przed pracą, żeby robić zabiegi stomatologiczne dla podopiecznych schroniska.
W ramach wolontariatu Promyk otrzymuje również vouchery od firm, które wykorzystuje w razie nagłej potrzeby. Ludzie reagują na każdy apel, zbierają karmę i inne potrzebne czworonożnym mieszkańcom schroniska rzeczy, na przykład koce. Bez tego wsparcia byłoby im trudniej. Wolontariusze, pracownicy i inne osoby na stałe związane z Promykiem robią co mogą, by psy i koty były tu bezpieczne. Ale nawet najlepsze warunki nie zastąpią zwierzakom domu.

Adopcje wirtualne
Szczególną formą wolontariatu są adopcje wirtualne. Adopcje wirtualne to inaczej adopcje internetowe, na odległość. Możesz przygarnąć psa lub kota wirtualnie, deklarując dowolną comiesięczną wpłatę na rzecz wybranego przez siebie psa, kota którego fotografia znajduje się w galerii psów i kotów na Fb Schroniska. Oczywiście sam wybierasz sobie zwierzę, którym chcesz się zaopiekować.
Miesięczny koszt utrzymania psa, kota jest dobrowolny a pieniądze na ich utrzymanie należy wpłacać na konto: Bank PKO S.A.18124012681111001038597629 na przelewie należy podać numer mikroprocesora lub statystyczny znajdujący się pod zdjęciem psa. Swoje dane oraz numer identyfikacyjny psa, kota, którego chciałbyś objąć taką formą opieki prosimy wysyłać na adres: identyfikacja1@schroniskopromyk.pl. Możesz również zadzwonić i zapytać o szczegóły: 58 522 37 80.