Pogrzeb to hołd dla żołnierzy z Westerplatte
W 2019 roku Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Gdańsku rozpoczęła śledztwo w sprawie „zbrodni wojennej i zbrodni przeciwko ludzkości, polegającej na dokonaniu przez żołnierzy oddziałów niemieckich w pierwszych dniach września 1939 roku zabójstw żołnierzy Wojska Polskiego na terenie Wojskowej Składnicy Tranzytowej Westerplatte”. Po przeprowadzeniu prac archeologicznych, ekshumacji i badaniach genetycznych zidentyfikowano siedem osób, tożsamość dwóch innych ciał polskich żołnierzy nie jest w stu procentach pewna. Wszyscy oni spoczną 4 listopada na cmentarzu na Westerplatte. Razem z nimi pochowany zostanie ponownie ich dowódca mjr Henryk Sucharski. Organizatorami uroczystości są IPN oddz. Gdańsk i Muzeum II Wojny Światowej.
Pogrzeb obrońców Westerplatte SYLWETKI ŻOŁNIERZY - PROGRAM - KOMUNIKACJA
- To ważne wydarzenie dlatego, że my skupialiśmy się do tej pory na historii miejsca Westerplatte, jego budowie, rozwoju i obronie. Byliśmy zapatrzeni w konieczność zbadania archiwów i słusznie, bo dzięki temu odkryliśmy wiele spraw. Gdzieś jednak umknęli nam ludzie - powiedział w programie „Tym żyje Gdańsk” historyk Andrzej Drzycimski. - To jest zamknięcie pewnego etapu. Oddajemy hołd żołnierzom, którzy w tym miejscu walczyli. Czytając wydawane 1939 roku gazety, publikacje, jak również słuchając radia z tamtego czasu natrafiłem na rzeczy, które mnie aż poniosły, bo tam mówiono to, co my teraz mówimy, że wojna II Wojna Światowa w Europie rozpoczęła się w Gdańsku i niektórzy dodawali, że na Westerplatte.
Pamięć o żołnierzach z Westerplatte
Andrzej Drzycimski przypomniał, że polskich obrońców było nieco ponad 200, natomiast siły niemieckie liczyły ponad trzy tysiące. Westerplatte to miejsce szczególne, gdzie – jak zaznaczał nasz gość – pamięć trwa, ale też rośnie i umacnia się wraz z upływem czasu.
- Przypominam sobie różnego rodzaju materiały, zdjęcia i opracowania na temat tego, jakie były pierwsze ślady w 1945 roku, po zakończeniu wojny. Wtedy 1 listopada przy skromnym grobie z drewnianym krzyżem, ogrodzonym drewnianymi deskami stały warty harcerzy i marynarzy. I tak patrzę, jak przez lata to się zmienia, jak to nabiera zupełnie innego nowego charakteru, jak to dorasta do rangi tego symbolu, który został zbudowany.
Żołnierze z Westerplatte – odważni i skromni patrioci
Andrzej Drzycimski przez wiele lat badał historię i pisał o Westerplatte. Poznał też byłych żołnierzy z Westerplatte osobiście, kiedy jeszcze żyli.
Z wieloma z nimi rozmawiałem, o tyle czasu razem spędziliśmy i jak to się mówi siedzieliśmy i gadaliśmy. Bywałem u nich w domu. Poznałem ich rodziny. Nie wszystkich oczywiście poznałem, głównie tych, którzy mieszkali na terenie Trójmiasta i powiem, że zawsze mówili, że nie czują się bohaterami. Oni chcieli żyć normalnie. Ich bohaterstwo było naturalne i w tym jest ich wielkość – dodał Andrzej Drzycimski.
Bohaterstwo polskich żołnierzy na Westerplatte
Andrzej Drzycimski mówił też, że media z różnych krajów dostrzegły niezwykły wojenny wyczyn Polaków na Westerplatte już na samym początku wojny. Pisali o tym dziennikarze z Europy Zachodnie oraz ze Stanów Zjednoczonych.
- Nawet sprzymierzeńcy Hitlera Włosi pisali o tym, że na Westerplatte walczyły „Lwy z Westerplatte”, pisali o tym też Hiszpanie. Te opisy pojawiają się w 1939 roku wielokrotnie. Westerplatte było przykładem bohaterstwa żołnierzy. Mamy takie polskie Termopile – podsumował nasz gość
Zobacz cały program:
