Mariusz Wlazły - jeszcze raz
Od kiedy Mariusz Wlazły na początku kwietnia zapowiedział zakończenie sportowej kariery - po meczu z Projektem Warszawa w sezonie zasadniczym - przynajmniej kilka razy przypominaliśmy osiągnięcia najlepszego siatkarza XXI wieku w Polsce.
W piątek, 28 kwietnia, Mariusz Wlazły rozgrywał ostatni oficjalny mecz w karierze.
No to przypomnijmy jeszcze raz.
Kibice w plebiscycie PlusLigi bezapelacyjnie wybrali go MVP ostatniego XX-lecia i najlepszym atakującym. Wygrał z miażdżącą przewagą.
Wyniki głosowania na MVP 20-lecia Polskiej Ligi Siatkówki S.A.
- Mariusz Wlazły 44%
- Michał Winiarski 7%
- Paweł Zagumny 6%
- Sebastian Świderski 5%
Wyniki głosowania na atakującego 20-lecia Polskiej Ligi Siatkówki S.A.
- Mariusz Wlazły 85%
- Gyorgy Grozer (Niemcy) 46%
- Paweł Papke 21%
- Dawid Konarski 12%
Wlazły przez większość kariery (17 lat) był siatkarzem Skry Bełchatów, zdobył dziewięć tytułów mistrza Polski, trzy razy stał na podium Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata. Był mistrzem świata (2014), wicemistrzem świata (2006) a wcześniej mistrzem świata juniorów. Podczas mistrzostw świata w 2014 roku został MVP i najlepszym atakującym.
Ostatnie trzy sezony Wlazły spędził w Treflu, którego był kapitanem.
Piękne pożegnanie w Gdańsku
Trefl po sezonie zasadniczym był szósty, Projekt Warszawa piąty. Oba zespoły przegrały swoje ćwierćfinały i spotkały się w rywalizacji o piąte miejsce. Zespoły rozgrywały dwa mecze. Pierwszy odbył się w poniedziałek, 24 kwietnia, w Gdańsku. Był to ostatni mecz Mariusza Wlazłego w Ergo Arenie. I miał kapitan Trefla piękne pożegnanie. Być może najpiękniejsze w historii polskiej klubowej siatkówki.
Mariusz Wlazły wspaniale pożegnany w Gdańsku, choć Trefl przegrał z Projektem 1:3
Podczas przedmeczowej prezentacji siatkarze Trefla wbiegli na parkiet w koszulkach z wizerunkiem Mariusza Wlazłego, na plecach mieli litery, które tworzyły wspólny napis: DZIĘKUJEMY MARIO. Drużynę na boisko wprowadził 14-letni Arkadiusz Wlazły, syn Mariusza, młody siatkarz Trefla, który potem zagrywką rozpoczął mecz. Po zakończeniu spotkania kapitan Trefla symbolicznie odwiesił swoje siatkarskie buty, zawodnikowi dziękowali kibice, fani, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, działacze Trefla i PGE Skry Bełchatów.
Tie-break i złoty set w Warszawie
W spotkaniach o miejsca 5-6, 7-8, 9-10 i 11-12 w fazie play-off PlusLigi zespoły grają dwa mecze. Przy remisie obowiązuje tzw. złoty set. Jeśli więc każdy z rywalizujących ze sobą zespołów ma na koncie po jednym zwycięstwie (jakimkolwiek wynikiem, 3:0, 3:1 lub 3:2), to potrzebne będzie rozegranie złotego seta, który rozgrywany jest do 15 punktów (tak jak tie-break, wymagana przewaga do dwóch, czyli może się skończyć np. 20:18). Zwycięzca tej partii zostaje automatycznie zwycięzcą dwumeczu.
W dwumeczowej rywalizacji z Projektem, gdańszczanie pierwsze spotkanie w Gdańsku przegrali 1:3. Wiadomo było, że jeśli w rewanżu w Warszawie wygra Projekt, to gdańszczanom pozostanie szóste miejsce. Jeśli wygra Trefl, to oba zespoły rozegrają jeszcze złoty set (rozgrywany jak tie-break). Jego zwycięzca będzie się cieszyć z piątego miejsca.
Trzy godziny grania
Mecz w piątek, 28 kwietnia, Projektu z Treflem w Warszawie miał się rozpocząć o 20.30. Trochę się opóźnił w związku z podziękowaniami dla Mariusza Wlazłego.
Trener Trefla Igor Juricić postawił na doświadczenie prawie 40-letniego siatkarza i wystawił go w pierwszej szóstce. Pierwszy punkt kapitan Trefla zdobył na 4:5. W tej partii zdobył ich jeszcze cztery, w tym kończący partię do 25:23.
Zadowoleni i z dodatkową mobilizacją na parkiet wyszli na pewno trzej inni siatkarze Trefla: atakujący Bartłomiej Bołądź, przyjmujący Mikołaj Sawicki i środkowy Karol Urbanowicz. Wszyscy dwa dni wcześniej otrzymali powołania do 30-osobowej reprezentacji Polski, która w tym sezonie walczyć będzie w Pucharze Narodów (finał w Gdańsku), mistrzostwach Europy oraz kwalifikacjach do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Gdańszczanie wygrali też drugiego seta. As Sawickiego na 14:15 (a było 11:15). Zhang Jingyin wszedł na zagrywkę i znakomicie serwował - Trefl z 16:18 wyszedł na 19:18. Przerwa dla trenera Projektu. Po powrocie na boisko Zhang posłał asa w sam róg boiska. 20:18 !!! Za chwilę zablokowany Artur Szalpuk. 21:18 !!! As Wlazłego na 24:20. I jeszcze jeden as kapitana gdańszczan - tuż przy linii bocznej. 25:20.
Kolejne dwie partie należały do gospodarzy. W tie-breaku przy stanie 14:13 dla gdańszczan na zagrywce pojawił się Wlazły. Nie pomylił się. Więcej: uderzył tak, że rywale mieli wielkie problemy, przebili piłkę na gdańską stronę, ale tam kiwnął Sawicki. Set i wygrany mecz dla Trefla 3:2.
To oznaczało, że przed obu zespołami do rozegrania był złoty set. Ten zakończył się wynikiem 10:15. Trefl walczył, sezon zakończył na szóstym miejscu.
Projekt Warszawa - Trefl Gdańsk 2:3 (23:25, 20:25, 25:19, 25:19, 13:15). Złoty set - 15:10
Projekt: Szalpuk 44, Kowalczyk 24, Semeniuk 20, Tillie 16, Firlej 6, Weber 4, Wojtaszek (libero) oraz Klapwijk 26, Grobelny 2
Trefl: Sawicki 44, Wlazły 36, Zhang 28, Urbanowicz 20, Niemiec 8, Kampa 6, Perry (libero) oraz Bołądź 6, Czerwiński 4, Martinez 2, Droszyński
Stan rywalizacji o piąte miejsce: 1:1. Złoty set: 15:10 dla Projektu.
