Ten prom ma symbol "Made in Poland". Ważne wodowanie w Gdańskiej Stoczni "Remontowej"
W Gdańskiej Stoczni "Remontowa" na Wyspie Ostrów zwodowano we wtorek, 10 grudnia, prom Ro-Pax do żeglugi na Morzu Bałtyckim. Energooszczędna jednostka zasilana gazem skroplonym LNG, o długości prawie 200 m i szerokości ponad 32 m, została zbudowana dla spółki Polskie Promy, która należy do Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM) oraz Skarbu Państwa. To drugi Ro-Pax wykonany przez "Remontową" dla tej państwowej firmy. Kontrakt zakłada budowę trzech promów. FOTO I WIDEO.
Po sygnale do wodowania promu ze specjalnej armatki wystrzelono w powietrze kolorowe konfetti
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
Kto będzie odbiorcą promu?
Wodowanie polegało na zanurzeniu, ważącego 11 tysięcy ton, kadłuba Ro-Pax w doku, którego wypełnianie wodą trwało kilka godzin. Gdy jednostka o roboczej nazwie NB 102 osiągnęła pływalność została odholowana i przycumowana do nabrzeża, gdzie będzie w następnych miesiącach wyposażana. Zwodowany kadłub posiada już m.in. zbiornik LNG, silniki, pędniki oraz systemy cumownicze.
Kadłub promu powstał ze złożenia, jak z klocków, sześciu olbrzymich stalowych bloków.
Budowane przez Gdańską Stocznię „Remontowa” im. J. Piłsudskiego trzy promy typu Ro-Pax spółka Polskie Promy wyczarteruje polskim armatorom. Dwa będą pływać w barwach spółki Unity Line z grupy PŻM, a jeden będzie użytkowany przez Polską Żeglugę Bałtycką (Polferries).
Po zwodowaniu na kadłubie promu zostanie zainstalowana nadbudówka, a we wnętrzu znajdzie się reszta wyposażenia
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
Produkcję statków gdańskiej stoczni powierzono na mocy kontraktu podpisanego 26 listopada 2021 r. Stało się to po fiasku budowy Ro-Paxów w Szczecinie w 2017 roku. Częścią umowy zawartej z Gdańską Stocznią Remontową jest list intencyjny, zawierający opcję budowy czwartego promu.
W najwyższym europejskim standardzie
Podczas uroczystości jako pierwszy głos zabrał Adam Ruszkowski, prezes zarządu spółki Remontowa Holding S.A., w skład której wchodzi Gdańska Stocznia "Remontowa".
- Rok temu oglądaliśmy w tym samym miejscu wodowanie pierwszej jednostki tego typu - mówił szef spółki Remontowa Holding S.A. - To był historyczny moment, bo na wodę trafił kadłub pierwszego polskiego promu, powstałego od ponad 30 lat w polskiej stoczni. Dziś dopisujemy kolejny rozdział do tej historii. Po tamtym wodowaniu niektórzy nie wierzyli, że będą kolejne. Dzisiejszy dzień jest świadectwem kontynuacji tego ogromnego i skomplikowanego projektu.
Gośćmi uroczystości wodowania promu Ro-Pax były władze Gdańska na czele z prezydent miasta Aleksandrą Dulkiewicz, której towarzyszył Piotr Grzelak, zastępca ds. zrównoważonego rozwoju i gospodarki (bezpośrednio za plecami Aleksandry Dulkiewicz). Na pierwszym planie w fioletowej kurtce stoi Agnieszka Pomaska, posłanka Koalicji Obywatelskiej
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
Podkreślił, że jest to zobowiązanie wobec Piotra Soyki, nieżyjącego od czterech lat założyciela i twórcy Gdańskiej Stoczni "Remontowa".
- Polskie Ro-Paxy budujemy w najwyższym europejskim standardzie jakości wykonania i wyposażenia - zapewnił Adam Ruszkowski. - Odbiegają one pod tym względem od nowych jednostek produkowanych na Dalekim Wschodzie. Pozwoli to na ich wieloletnią, bezpieczną i efektywną kosztowo eksploatację na bałtyckich trasach do Skandynawii. Wykonamy ten kontrakt i dostarczymy naszym armatorom najnowocześniejsze promy w Europie ze znaczkiem "Made in Poland" - mówił Adam Ruszkowski.
ZOBACZ FILM Z WODOWANIA PROMU
Szkoda straconych lat
Sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury Arkadiusz Marchewka przyznał, że chce powiedzieć kilka szczerych słów.
- Nie przyjechałem tu dzisiaj po to, żeby chwalić się działaniami, których nie rozpoczynałem - mówił wiceminister infrastruktury. - Wszyscy doskonale wiemy, jak wygląda budowa promów dla polskich armatorów. Ta historia ciągnie się już prawie 8 lat i zaczęła się od położenia słynnej stępki w stoczni w Szczecinie, która nie miała do tego ani kompetencji, ani możliwości realizacji tego projektu.
Uroczystość na Wyspie Ostrów uświetniła obecność Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
Jego zdaniem, gdyby wówczas zdecydowano o budowie Ro-Paxów w Gdańsku, to dziś mielibyśmy o wiele mniej problemów.
- A jakie to są problemy? W ostatnich latach polscy armatorzy znacząco utracili swoją pozycję konkurencyjną na Bałtyku, a kiedyś mieli tam pozycję dominującą. Dlaczego? Dlatego, że konkurencja wybudowała już nowe promy, które są wyższej jakości, które są tańsze w eksploatacji i mogą na swój pokład zabrać więcej ciężarówek i pasażerów, przez co mogą być po prostu bardziej atrakcyjne, bo proponują niższą cenę - stwierdził Arkadiusz Marchewka.
Wyjaśnił, że jedną z pierwszych informacji, którą otrzymał, jak został wiceministrem odpowiedzialnym za gospodarkę morską było to, że gdańska stocznia od prawie 10 miesięcy nie dostaje pieniędzy za swoją pracę.
Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, któremu kilkakrotnie dziękowano podczas uroczystości za uratowanie projektu budowy polskich promów
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
- Dlatego że założenia tego projektu, które przygotowali moi poprzednicy były tak źle zrobione, że tam kompletnie nic się nie spinało. I nawet jeśli mieli sensowne pomysły, co do realizacji takich inicjatyw jak ta, to wykonanie, jak zawsze, było beznadziejne. My od razu ruszyliśmy do pracy, aby mówiąc wprost, stworzyć ten projekt na nowo - dodał wiceminister infrastruktury.
Arkadiusz Marchewka zaznaczył, że kwestia finansowania budowy pierwszego Ro-Paxa jest już zapewniona, a także dobiega końca proces uzyskania pieniędzy na drugi prom. - Używając morskiego żargonu: jesteśmy dziś na wzburzonym morzu, ale prognozy są optymistyczne - nadmienił.
3,2,1, 0 ... start! W powietrze leci tysiące kolorowych papierków
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
Paweł Pluto-Prądzyński, prezes spółki Polskie Promy, przypomniał znane hasło o tym, że “biznes lubi ciszę”.
- Jesteśmy w biznesie i wiemy, że niektóre sprawy należy przemilczeć. Ale po raz pierwszy mam okazję powiedzieć parę rzeczy publicznie. W grudniu zeszłego roku projekt ten wisiał na włosku. Jego realizacja była pod wielkim znakiem zapytania. Nie mieliśmy finansowania. Dziś to już jest zupełnie inny projekt niż na początku - powiedział prezes spółki Polskie Promy.
Charakterystyka promu Ro-Pax
Jednostki Ro-Pax to najnowocześniejsze, energooszczędne i niskoemisyjne jednostki na Bałtyku. Każda jest napędzana czterema silnikami na skroplony gaz ziemny (LNG) ze wspomaganiem bateryjnym w układzie hybrydowym.
Konwencjonalny napęd został zastąpiony przez dwa elektryczne pędniki azymutalne (gondolowe) na rufie oraz dwa stery strumieniowe na dziobie. Dzięki temu statki będą mogły manewrować w portach bez asysty holowników. Zaawansowany system Ro-Ro pozwoli na szybki, jednoczesny rozładunek i załadunek pojazdów.
Wizualizacja promu Ro-Pax
mat. Gdańska Stocznia "Remontowa"
Ro-Pax w liczbach:
Liczba pokładów: 9
195,6 m długości
32,2 m szerokości
Długość linii ładunkowej, gdzie będą przewożone pojazdy: 4100 m
Jednostki zostały w całości zaprojektowane przez biuro Remontowa Marine Design z grupy Remontowa Holding we współpracy z armatorem.
Pierwszy Ro-Pax prom (NB 101) został zwodowany 31 października 2023 r., gdy władzę w Polsce sprawowało jeszcze Prawo i Sprawiedliwość. Jednostka jest już w końcowej fazie wyposażania wnętrz.
W budowie promów, oprócz Gdańskiej Stoczni „Remontowej”, bierze udział ponad 160 firm podwykonawczych i 1250 osób.
ZOBACZ FOTORELACJĘ Z WODOWANIA PROMU W GDAŃSKIEJ STOCZNI "REMONTOWEJ":
Gdańska Stocznia “Remontowa” to prywatne przedsiębiorstwo, które kontynuuje działalność po działającej w latach PRL, od początku lat 50. XX wieku, państwowej stoczni o tej samej nazwie.