Ten prom ma symbol "Made in Poland". Ważne wodowanie w Gdańskiej Stoczni "Remontowej"

W Gdańskiej Stoczni "Remontowa" na Wyspie Ostrów zwodowano we wtorek, 10 grudnia, prom Ro-Pax do żeglugi na Morzu Bałtyckim. Energooszczędna jednostka zasilana gazem skroplonym LNG, o długości prawie 200 m i szerokości ponad 32 m, została zbudowana dla spółki Polskie Promy, która należy do Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM) oraz Skarbu Państwa. To drugi Ro-Pax wykonany przez "Remontową" dla tej państwowej firmy. Kontrakt zakłada budowę trzech promów. FOTO I WIDEO.
10.12.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu widać fragment stoczni podczas ceremonii wodowania lub innego uroczystego wydarzenia związanego z budową statku. Centralnym elementem jest kadłub statku w trakcie montażu lub wodowania, widoczny w suchym doku. Wokół unosi się kolorowe konfetti, co nadaje zdjęciu celebracyjny charakter. Na górze zdjęcia widać stalowe konstrukcje, rusztowania oraz tablice z napisami, sugerujące nazwę stoczni i specjalizację w budowie oraz naprawach statków. Dookoła widać żółte i niebieskie barierki, które zabezpieczają obszar. Z tyłu kadłuba statku widoczne są śruby napędowe, co podkreśla techniczny aspekt tego miejsca. Atmosfera jest radosna, a zdjęcie uchwyca ważny moment w procesie stoczniowym.
Po sygnale do wodowania promu ze specjalnej armatki wystrzelono w powietrze kolorowe konfetti
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl

Kto będzie odbiorcą promu?

Wodowanie polegało na zanurzeniu, ważącego 11 tysięcy ton, kadłuba Ro-Pax w doku, którego wypełnianie wodą trwało kilka godzin. Gdy jednostka o roboczej nazwie NB 102 osiągnęła pływalność została odholowana i przycumowana do nabrzeża, gdzie będzie w następnych miesiącach wyposażana. Zwodowany kadłub posiada już m.in. zbiornik LNG, silniki, pędniki oraz systemy cumownicze.

Gdańska stocznia zbuduje nowoczesny prom pasażersko-samochodowy. Gdzie będzie pływać?

Kadłub promu powstał ze złożenia, jak z klocków, sześciu olbrzymich stalowych bloków. 

Budowane przez Gdańską Stocznię „Remontowa” im. J. Piłsudskiego trzy promy typu Ro-Pax spółka Polskie Promy wyczarteruje polskim armatorom. Dwa będą pływać w barwach spółki Unity Line z grupy PŻM, a jeden będzie użytkowany przez Polską Żeglugę Bałtycką (Polferries).

Na zdjęciu widzimy kadłub dużego statku znajdującego się przy nabrzeżu stoczniowym. Kadłub jest w trakcie budowy lub remontu – górna część nie jest jeszcze w pełni ukończona i zachowuje surowy, stalowy wygląd w kolorze brązowym. Na burcie statku widnieje duży, biały napis „REMONTOWA”, wskazujący na stocznię odpowiedzialną za prace. Otoczenie jest industrialne – w tle znajdują się potężne dźwigi portowe, które służą do przenoszenia ciężkich elementów. W pobliżu kadłuba widoczna jest woda portowa, a po prawej stronie fragment innej konstrukcji, prawdopodobnie pływającego doku. Żółte barierki i schody podkreślają funkcjonalność przestrzeni, zapewniając bezpieczeństwo pracownikom stoczni. Całość tworzy atmosferę intensywnej pracy w środowisku przemysłowym.
Po zwodowaniu na kadłubie promu zostanie zainstalowana nadbudówka, a we wnętrzu znajdzie się reszta wyposażenia
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl

Produkcję statków gdańskiej stoczni powierzono na mocy kontraktu podpisanego 26 listopada 2021 r. Stało się to po fiasku budowy Ro-Paxów w Szczecinie w 2017 roku. Częścią umowy zawartej z Gdańską Stocznią Remontową jest list intencyjny, zawierający opcję budowy czwartego promu.

W najwyższym europejskim standardzie

Podczas uroczystości jako pierwszy głos zabrał Adam Ruszkowski, prezes zarządu spółki Remontowa Holding S.A., w skład której wchodzi Gdańska Stocznia "Remontowa".

Pierwszy prom Ro-Pax w historii Gdańskiej Stoczni Remontowej zwodowany

- Rok temu oglądaliśmy w tym samym miejscu wodowanie pierwszej jednostki tego typu - mówił szef spółki Remontowa Holding S.A. -  To był historyczny moment, bo na wodę trafił kadłub pierwszego polskiego promu, powstałego od ponad 30 lat w polskiej stoczni. Dziś dopisujemy kolejny rozdział do tej historii. Po tamtym wodowaniu niektórzy nie wierzyli, że będą kolejne. Dzisiejszy dzień jest świadectwem kontynuacji tego ogromnego i skomplikowanego projektu. 
Zdjęcie przedstawia grupę ludzi podczas oficjalnego wydarzenia w stoczni, prawdopodobnie związane z ceremonią wodowania statku lub innym ważnym momentem w działalności stoczniowej. Na pierwszym planie kobieta w ciemnym płaszczu i niebieskim szaliku podaje rękę mężczyźnie w kaszkiecie, co sugeruje spotkanie oficjalne lub kurtuazyjne powitanie. Obok niej znajduje się inna kobieta w fioletowej kurtce. W tle widać dziennikarzy, w tym kamerzystę w pomarańczowej kurtce roboczej, oraz inne osoby zaangażowane w wydarzenie. Za nimi znajduje się kadłub budowanego statku oraz przemysłowe konstrukcje stoczniowe, takie jak rusztowania i stalowe elementy. Atmosfera jest profesjonalna, ale także serdeczna, co widać po uśmiechach na twarzach uczestników.
Gośćmi uroczystości wodowania promu Ro-Pax były władze Gdańska na czele z prezydent miasta Aleksandrą Dulkiewicz, której towarzyszył Piotr Grzelak, zastępca ds. zrównoważonego rozwoju i gospodarki (bezpośrednio za plecami Aleksandry Dulkiewicz). Na pierwszym planie w fioletowej kurtce stoi Agnieszka Pomaska, posłanka Koalicji Obywatelskiej
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
 
Podkreślił, że jest to zobowiązanie wobec Piotra Soyki, nieżyjącego od czterech lat założyciela i twórcy Gdańskiej Stoczni "Remontowa". 

Maryla Rodowicz na falochronie. Jak 50 lat temu powstał Port Północny?

- Polskie Ro-Paxy budujemy w najwyższym europejskim standardzie jakości wykonania i wyposażenia - zapewnił Adam Ruszkowski. - Odbiegają one pod tym względem od nowych jednostek produkowanych na Dalekim Wschodzie. Pozwoli to na ich wieloletnią, bezpieczną i efektywną kosztowo eksploatację na bałtyckich trasach do Skandynawii. Wykonamy ten kontrakt i dostarczymy naszym armatorom najnowocześniejsze promy w Europie ze znaczkiem "Made in Poland" - mówił Adam Ruszkowski.

ZOBACZ FILM Z WODOWANIA PROMU

Szkoda straconych lat

Sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury Arkadiusz Marchewka przyznał, że chce powiedzieć kilka szczerych słów.  
 
- Nie przyjechałem tu dzisiaj po to, żeby chwalić się działaniami, których nie rozpoczynałem - mówił wiceminister infrastruktury. - Wszyscy doskonale wiemy, jak wygląda budowa promów dla polskich armatorów. Ta historia ciągnie się już prawie 8 lat i zaczęła się od położenia słynnej stępki w stoczni w Szczecinie, która nie miała do tego ani kompetencji, ani możliwości realizacji tego projektu. 
Na zdjęciu uchwycono uroczysty moment w stoczni, prawdopodobnie podczas ceremonii wodowania statku lub innego ważnego wydarzenia. W centralnej części widać kadłub statku w trakcie budowy, z wyraźnie widocznymi śrubami napędowymi na dolnej części. Na konstrukcji powyżej znajdują się banery z napisem „Remontowa Ship Repair Yard” i logo stoczni, co identyfikuje miejsce wydarzenia. Na pierwszym planie znajduje się orkiestra w czarnych mundurach z białymi czapkami, przygotowująca się do gry. Muzycy trzymają instrumenty, takie jak tuba, bęben czy puzon. Atmosfera jest formalna i uroczysta. Tło tworzą stalowe konstrukcje przemysłowe stoczni oraz żurawie. Całość oddaje charakter ceremonii w otoczeniu ciężkiej, przemysłowej infrastruktury.
Uroczystość na Wyspie Ostrów uświetniła obecność Orkiestry Morskiego Oddziału Straży Granicznej
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
 
Jego zdaniem, gdyby wówczas zdecydowano o budowie Ro-Paxów w Gdańsku, to dziś mielibyśmy o wiele mniej problemów. 
 
- A jakie to są problemy? W ostatnich latach polscy armatorzy znacząco utracili swoją pozycję konkurencyjną na Bałtyku, a kiedyś mieli tam pozycję dominującą. Dlaczego? Dlatego, że konkurencja wybudowała już nowe promy, które są wyższej jakości, które są tańsze w eksploatacji i mogą na swój pokład zabrać więcej ciężarówek i pasażerów, przez co mogą być po prostu bardziej atrakcyjne, bo proponują niższą cenę - stwierdził Arkadiusz Marchewka.

Conradinum ma już 230 lat! Zobacz, jak świętowano zacny jubileusz

Wyjaśnił, że jedną z pierwszych informacji, którą otrzymał, jak został wiceministrem odpowiedzialnym za gospodarkę morską było to, że gdańska stocznia od prawie 10 miesięcy nie dostaje pieniędzy za swoją pracę. 
Na zdjęciu widzimy mężczyznę w średnim wieku podczas wystąpienia publicznego. Jest elegancko ubrany w ciemny płaszcz i kurtkę z wysokim kołnierzem, chroniącą przed chłodem. Jego wyraz twarzy jest poważny i skupiony, co sugeruje, że przemawia w ważnej sprawie lub podczas oficjalnej uroczystości. Tło jest neutralne, z dominującym jasnoniebieskim kolorem, prawdopodobnie fragment namiotu lub zadaszenia, co wskazuje, że wydarzenie odbywa się na zewnątrz. Przed mężczyzną znajdują się mikrofony, co sugeruje, że jego przemówienie jest skierowane do większej publiczności. Atmosfera zdjęcia jest formalna i profesjonalna.
Wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, któremu kilkakrotnie dziękowano podczas uroczystości za uratowanie projektu budowy polskich promów
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
 
- Dlatego że założenia tego projektu, które przygotowali moi poprzednicy były tak źle zrobione, że tam kompletnie nic się nie spinało. I nawet jeśli mieli sensowne pomysły, co do realizacji takich inicjatyw jak ta, to wykonanie, jak zawsze, było beznadziejne. My od razu ruszyliśmy do pracy, aby mówiąc wprost, stworzyć ten projekt na nowo - dodał wiceminister infrastruktury. 
 
Arkadiusz Marchewka zaznaczył, że kwestia finansowania budowy pierwszego Ro-Paxa jest już zapewniona, a także dobiega końca proces uzyskania pieniędzy na drugi prom. - Używając morskiego żargonu: jesteśmy dziś na wzburzonym morzu, ale prognozy są optymistyczne - nadmienił.
Na zdjęciu uwieczniono uroczystą chwilę w stoczni, prawdopodobnie związane z wodowaniem statku. Centralnym elementem jest budowany kadłub statku w suchym doku, z widocznymi śrubami napędowymi na dolnej części. Otoczenie przemysłowe z żółtymi barierkami i stalowymi konstrukcjami podkreśla techniczny charakter miejsca. Na pierwszym planie widzimy pracowników obsługujących urządzenie wyrzucające konfetti, które wypełnia przestrzeń kolorowymi skrawkami papieru, nadając celebracyjny charakter. Jeden z mężczyzn skupiony jest na pracy z urządzeniem, podczas gdy w tle drugi robi zdjęcie lub film z pomocą telefonu. Scena oddaje atmosferę radości i podniosłości podczas tego wydarzenia.
3,2,1, 0 ... start! W powietrze leci tysiące kolorowych papierków
fot. Piotr Wittman/ gdansk.pl
 
Paweł Pluto-Prądzyński, prezes spółki Polskie Promy, przypomniał znane hasło o tym, że “biznes lubi ciszę”. 
 
- Jesteśmy w biznesie i wiemy, że niektóre sprawy należy przemilczeć. Ale po raz pierwszy mam okazję powiedzieć parę rzeczy publicznie. W grudniu zeszłego roku projekt ten wisiał na włosku. Jego realizacja była pod wielkim znakiem zapytania. Nie mieliśmy finansowania. Dziś to już jest zupełnie inny projekt niż na początku - powiedział prezes spółki Polskie Promy

Charakterystyka promu Ro-Pax

Jednostki Ro-Pax to najnowocześniejsze, energooszczędne i niskoemisyjne jednostki na Bałtyku. Każda jest napędzana czterema silnikami na skroplony gaz ziemny (LNG) ze wspomaganiem bateryjnym w układzie hybrydowym.

Te dźwigi to symbol Gdańska. Są zabytkiem, ale wciąż służą do produkcji statków

Konwencjonalny napęd został zastąpiony przez dwa elektryczne pędniki azymutalne (gondolowe) na rufie oraz dwa stery strumieniowe na dziobie. Dzięki temu statki będą mogły manewrować w portach bez asysty holowników. Zaawansowany system Ro-Ro pozwoli na szybki, jednoczesny rozładunek i załadunek pojazdów.

Na obrazie widzimy nowoczesny prom pasażersko-towarowy należący do Unity Line, oznaczony jako Green Ship  (Zielony Statek). Jest to jednostka wyposażona w technologię hybrydową LNG, co oznacza, że korzysta z paliwa LNG (skroplonego gazu ziemnego), przyczyniając się do zmniejszenia emisji zanieczyszczeń i ochrony środowiska. Statek charakteryzuje się aerodynamicznym kadłubem o białym kolorze z zielonymi i niebieskimi akcentami w postaci falistych linii oraz logo Unity Line. Na pokładzie znajduje się miejsce na lądowisko dla helikopterów (oznaczone żółtym okręgiem na zielonym tle), co sugeruje, że statek jest przystosowany do operacji ratunkowych lub transportowych. Jednostka jest duża, posiada wiele okien w części nadbudówki, co wskazuje na przestronne wnętrze dla pasażerów. Na pokładzie widoczne są również elementy infrastruktury, takie jak systemy wentylacyjne i obszary do załadunku pojazdów, co sugeruje, że statek może przewozić zarówno osoby, jak i towary. Płynie spokojnie po otwartym morzu, tworząc delikatną linię kilwateru.
Wizualizacja promu Ro-Pax
mat. Gdańska Stocznia "Remontowa"

Ro-Pax w liczbach:

  • Liczba pokładów: 9
  • 195,6 m długości
  • 32,2 m szerokości
  • Długość linii ładunkowej, gdzie będą przewożone pojazdy: 4100 m
  • Prędkość maksymalna: 19 węzłów
  • Liczba pasażerów: 400
  • Wielkość załogi: 50 osób

ZOBACZ, JAK POWSTAWAŁ PROM 

Teren dawnej Stoczni Cesarskiej przejdzie metamorfozę. Jakie są zamierzenia inwestora?

Nie tylko stocznia buduje prom

Jednostki zostały w całości zaprojektowane przez biuro Remontowa Marine Design z grupy Remontowa Holding we współpracy z armatorem.

Pierwszy Ro-Pax prom (NB 101) został zwodowany 31 października 2023 r., gdy władzę w Polsce sprawowało jeszcze Prawo i Sprawiedliwość. Jednostka jest już w końcowej fazie wyposażania wnętrz.

W budowie promów, oprócz Gdańskiej Stoczni „Remontowej”, bierze udział ponad 160 firm podwykonawczych i 1250 osób.

ZOBACZ FOTORELACJĘ Z WODOWANIA PROMU W GDAŃSKIEJ STOCZNI "REMONTOWEJ":

 
Gdańska Stocznia “Remontowa” to prywatne przedsiębiorstwo, które kontynuuje działalność po działającej w latach PRL, od początku lat 50. XX wieku, państwowej stoczni o tej samej nazwie.

 

TV

Zabawa na miejskim Sylwestrze w Jarze Wilanowskim