• Start
  • Wiadomości
  • Te premiery teatralne nadchodzą. Teatr Wybrzeże, Miniatura, Szekspirowski

Te premiery teatralne nadchodzą. Teatr Wybrzeże, Miniatura, Szekspirowski

2024 rok przyniesie w Gdańsku kilkanaście dużych premier teatralnych. Wśród tytułów m.in. „Szklana menażeria”, „Ciemności kryją ziemię”, „Iwona, księżniczka Burgunda”, „Czerwony Kapturek” i „Burza”. Pierwsza premiera w tym roku odbędzie się 19 stycznia – w Teatrze Wybrzeże.
17.01.2024
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
brodaty mężczyzna z długimi włosami unosi do góry złotą stauetkę
Mariusz Grzegorzek to nagradzany reżyser filmowy i teatralny. Premiera w jego reżyserii otworzy 2024 rok w Teatrze Wybrzeże. Nz. artysta odbierający nagrodę podczas Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, 2015 rok
fot. Mateusz Ochocki / KFP

Teatralny styczeń w Instytucie Kultury Miejskiej. Spektakle z Gdańska, Warszawy i Poznania

Teatralne premiery w Teatrze Wybrzeże od stycznia do sierpnia

„Dziewczyna, która podeptała chleb” - to pierwsza premiera Teatru Wybrzeże w 2024 roku. Spektakl dla dorosłych inspirowany baśnią Andersena zobaczymy 19 stycznia, o godzinie 19:00, na Scenie Malarnia. Autorem tekstu i reżyserem jest Mariusz Grzegorzek – nagradzany twórca filmowy i teatralny, związany m.in. z Teatrem im. Stefana Jaracza w Łodzi.

O swoim najnowszym spektaklu twórca mówi „starotestamentowe Las Vegas”, i na przykładzie pewnej wspólnoty przygląda się społeczno-obyczajowej rewolucji. Inspirując się wieloma kulturowymi odniesieniami, w nieco prowokacyjnym moralitecie opowiada o zderzeniu starego porządku wartości z nowym światem pozornie nieograniczonych możliwości. 

- Zabawa trwa w najlepsze, ale wiele wskazuje na to, że jej uczestnicy zapomnieli o wcale niemałych potrzebach człowieka, a szczególnie tych o bardziej duchowej proweniencji. Biblijna triada: wiara, nadzieja i miłość wyglądają tu, jak zagubione siostry na karnawałowym balu pełnym ekscentrycznych przebierańców. Pytanie kiedy, z kim, i jak skończy się zabawa w Las Vegas… - opisuje twórca.

2 lutego Teatr Wybrzeże zaprasza na scenę Stara Apteka na polską prapremierę hiszpańskiego dramatu Claudii Cedó „Puste miejsca”. Reżyserką spektaklu jest powracająca do gdańskiej instytucji Lena Frankiewicz, która wcześniej zrealizowała tu „Nieczułość” na podstawie książki Martyny Bundy (Nagroda Teatralna Marszałka Województwa Pomorskiego za 2022 rok).

To współczesna sztuka katalońska o wychodzeniu z traumy, jaką jest poronienie długo spodziewanego dziecka. Trauma powraca do głównej bohaterki w formie krótkich, migawkowych koszmarów. I choć ta historia miała miejsce w szpitalu, to jednocześnie odbywa się ona ciągle w głowie przeżywającej swoją wielką stratę matki. Dzieje się więc jakby tu i teraz, w natłoku innych zdarzeń, wspomnień i emocji, choć jednocześnie wszystko to jest jedynie przeszłością. Tak jak przeszłością jest długo oczekiwane, wymarzone dziecko.

kobieta, blondynka, siedzi na kilku schodkach ustawionych na scenie
Lena Frankiewicz realizowała m.in. spektakle w Teatrze Wybrzeże i Teatrze Miniatura
fot. Anna Rezulak / KFP

1 marca w Starej Aptece odbędzie się premiera „Iwony, księżniczki Burgunda” Witolda Gombrowicza w reżyserii Adama Orzechowskiego. Pierwsza sztuka napisana dla teatru przez Gombrowicza to ciągle niezwykle aktualna przypowieść o odmienności postrzeganej jako zagrożenie. Eksplorująca uniwersalne mechanizmy wykluczenia i nietolerancji oraz psychologicznych projekcji sztuka wpisuje się we współczesne teorie feministyczne, pokazując m.in. okrutne oblicze mizoginizmu. I jakby tego było mało, kozioł ofiarny jakim staje się w finale tytułowa Iwona staje się również przestrogą przed flirtem z populistycznymi narracjami.

W kwietniu w Starej Aptece młody tandem twórców Piotr Froń (dramaturg) i Tomasz Fryzeł (reżyser) zrealizuje adaptację powieści Jerzego Andrzejewskiego „Ciemności kryją ziemię”. Jedna z najsłynniejszych, a może i najszczerszych powieści Andrzejewskiego w nowej interpretacji będzie opowiadać o monokulturowym świecie, w którym możliwa jest tylko jedna narracja i właśnie ta narracja zaczyna zjadać własny ogon. Jest to świat na opak, w którym wolność staje się cieniem zniewolenia, a odwołanie wszechobecnej inkwizycji jest możliwe tylko w przeddzień śmierci głównego inkwizytora, choć może lepiej powiedzieć, wyłącznie w jego głowie. Będzie to również spektakl o wielkiej porażce utopii, która zawładnęła ludzkimi umysłami bardziej niż świat wartości, do którego w tym świecie wszyscy nieustannie się odwołują.

W maju, na Scenie Kameralnej w Sopocie, odbędzie się premiera przygotowana przez inny młody tandem twórców: Stanisława Chludzińskiego (reżyser) i Bartosza Cwalińskiego (dramaturg), którzy sięgnęli po „Szklaną menażerię” samego Tennessee Williamsa. Jeden z najsłynniejszych dramatów amerykańskiego klasyka dramaturgii, zachwycający dialogami, w interpretacji młodych absolwentów krakowskiej AST będzie opowiadał o dusznej atmosferze rodzinnego domu, w którym nawet najbardziej proste marzenia okazują się nieosiągalne, a ludzie, którzy powinni być dla siebie nawzajem wsparciem, stają się swoim osobistym przekleństwem.

W lipcu na Dużej Scenie oraz Scenie Letniej w Pruszczu Gdańskim odbędzie się z kolei polska prapremiera niemieckiego przedwojennego musicalu „Alles Schwindel” duetu Schiffer/Spoliansky, w reżyserii Pawła Aignera („Awantura w Chioggi”, „Wesołe kumoszki z Windsoru”). Napisany na początku lat trzydziestych XX wieku przez żydowski tandem twórców musical dopiero od kilku lat powraca regularnie na niemieckie sceny po blisko stuletniej przerwie. Na poziomie fabuły jest to pędząca w szalonym tempie historia omyłek, w której wątek miłosny i kryminalny wzajemnie się dopełniają i przeplatają. Nic nie wydaje się w tym świecie prawdziwe poza chęcią przeżycia miłości i przygody. Dwoje młodych ludzi niespodziewanie dla siebie spotyka się i zaczyna sobą fascynować, choć każde z nich podaje się za kogoś innego. Ale ostatecznie jakie ma znaczenie jak to wszystko się skończy i kim naprawdę są ci młodzi ludzie, skoro i tak „wszystko szwindel”?

Ostatnią premierą sezonu 2023/2024 będzie spektakl w reżyserii Radosława Rychcika, w sierpniu, na Scenie Kameralnej w Sopocie. Tytuł jest w trakcie ustaleń.

lalka przedstawiająca dziewczynkę z rudymi włosami przykrytymi częściowo czerwonym kapturem, obok niej tabliczka z napisem ciemny las
Uwspółcześniony, lalkowy „Czerwony Kapturek” to jedna z propozycji Teatru Miniatura na 2024 rok
fot. Piotr Pędziszewski / Teatr Miniatura

Teatr Miniatura: trzy premiery dla dzieci

Na Scenie Kameralnej Teatru Miniatura jeszcze w styczniu zobaczymy jedną z ulubionych baśni dla dzieci - „Czerwonego Kapturka”. Popularna historia, którą jako pierwszy spisał po swojemu Charles Perrault, zostanie tu ukazana w konwencji dell'arte, z wykorzystaniem teatru pacynkowego. 

Reżyserię i scenografię wywodzącej się z tradycji ustnej i rozpowszechnionej w całej Europie opowieści przygotowuje zagraniczny gość – pochodzący z Chile twórca audiowizualny, muzyk, scenograf, dramaturg i lalkarz David Zuazola. Kameralna adaptacja przeniesie widzów w przyszłość, kiedy na wyniszczonej Ziemi mieszkają ostatni ludzie i dziwne stwory narodzone ze śmieci i zanieczyszczeń.

Występują: Magdalena Bednarek i Dariusz Czarniecki. Przedstawienie jest przeznaczone dla widzów w wieku 4-7 lat. Premiera: 27 stycznia, godzina 17:00.

Na marcową premierę na Dużej Scenie, spektaklu, który jeszcze nie ma tytułu, zaprasza reżyserka Ewa Piotrowska, w duecie z gdańską pisarką Roksaną Jędrzejewską-Wróbel, autorką serii „Baśnie nie dość znane”. Przedstawią one swoją wersję opowieści o pół fokach, pół kobietach, czyli wywodzących się ze szkockiego folkloru selkie. To tajemnicze mityczne postaci, charakterystyczne dla mitologii miejsc położonych na północy, które potrafią się zmieniać z człowieka w fokę i odwrotnie, zrzucając skórę. W gdańskiej opowieści przeznaczonej dla widzów od 7. roku życia bohaterami będą brat i siostra, poszukujący swojego miejsca w świecie i odkrywający swoje talenty.

- Zaproszone przez nas twórczynie przetworzą mit na bardziej współczesną opowieść o poszukiwaniu własnego talentu i swojej różnorodności, oraz o odkrywaniu tego, co jest naszą życiową misją. To opowieść prowadzona z dużą czułością, o bracie, który umie wspaniale pływać, i jego siostrze, która zazdrości mu talentu i chce odkryć, co sama może wnieść do świata – mówi Agnieszka Kochanowska.

Reżyserka spektaklu Ewa Piotrowska jest absolwentką Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie oraz Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku. W latach 2005‒2008 była dyrektorką artystyczną Teatru Maska w Rzeszowie, a od 2009 roku jest dyrektorką Teatru Baj w Warszawie. Ma w swoim dorobku ponad czterdzieści zrealizowanych w kraju i za granicą przedstawień, za które otrzymała wiele nagród festiwalach teatralnych, a także prestiżową Nagrodę Henryka za wybitne osiągnięcia w dziedzinie teatru lalek.

Natomiast na Dzień Dziecka Teatr Miniatura przygotowuje coś specjalnego – 1 czerwca na Dużej Scenie odbędzie się przeznaczona dla widzów od 6. roku życia premiera adaptacji pierwszej części z bestsellerowej serii książek brytyjskiego pisarza Sama Copelanda: „Charlie zmienia się w kurczaka”

Bohater tej pełnej humoru opowieści, Charlie McGuffin, z pozoru jest zwykłym chłopcem, wyróżnia go jednak niesamowita cecha – kiedy jest pod wpływem silnych emocji, odczuwa zmartwienie lub stres... zmienia się w rozmaite zwierzęta, od pchły przez pająka i węża aż do wilka. Ponieważ powodów do stresu ma co niemiara: jego brat jest w szpitalu, rodzice panikują, a kolega ze szkoły się nad nim znęca, Charlie musi nauczyć się panować nad tym niespotykanym talentem. Pomoże mu w tym trójka przyjaciół.

Jak mówi Agnieszka Kochanowska, książka Sama Copelanda pokazuje, że chłopcy mierzą się z uczuciami niepokoju, lęku czy niepewności, ale też w pełen absurdalnego humoru sposób pokazuje, jak sobie z nimi radzić.

- To książka, który ma duży potencjał komediowy, a z drugiej strony jest opowieścią o emocjach bohatera, który odkrywa sposoby ma to, jak sobie radzić ze stresem i z trudnymi odczuciami. Zazwyczaj o chłopcach mówi się w kontekście bohaterskich opowieści, a tutaj pokazujemy, że chłopcy mają emocje, czasem sobie z nimi radzą, a czasem nie. To było dla nas bardzo ważne, bo zachęca do obserwacji siebie i swoich emocji. Jednocześnie przedstawienie zapowiada nasz następny sezon, który odbędzie się pod hasłem „#chłopaki”. 

Premierę zrealizuje Robert Drobniuch - reżyser teatralny i menadżer kultury, który współpracował z teatrami w Polsce i za granicą. W latach 2012‒2020 był dyrektorem Teatru Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach, a od września 2020 roku jest dyrektorem Teatru Lalek Guliwer w Warszawie. Ukończył reżyserię na Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, Wydział Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku oraz podyplomowe studia reżyserii opery i innych form teatru muzycznego na PWST w Krakowie. Realizuje różnorodne gatunkowo spektakle dla dzieci i dorosłych.

uśmiechnięta kobieta z rudymi włosami pozuje na scenie
Joanna Zdrada jest reżyserką teatralną, dramaturgiem i scenografką. Ukończyła wydział reżyserii Wyższej Szkoły Sztuk Scenicznych w Bratysławie. To będzie jej kolejna realizacja w Gdańsku
fot. Anna Rezulak / KFP

Gdański Teatr Szekspirowski z własną produkcją

W Gdańskim Teatrze Szekspirowskim premiera własnej produkcji odbędzie się w lipcu, najprawdopodobniej w ramach Festiwalu Szekspirowskiego. Zobaczymy przedstawienie inspirowane „Burzą” Williama Szekspira. Autorką tekstu jest wielokrotnie nagradzana twórczyni Malina Prześluga, a reżyserią zajmie się Joanna Zdrada, którą trójmiejscy widzowie mogą kojarzyć m.in. ze spektakli „Hamlet on the Road” czy „Szelmostwa Lisa Witalisa”.

Opowieść Maliny Prześlugi pod roboczym tytułem „Burza”, to wielowątkowa historia o dojrzewaniu, poszukiwaniu własnej drogi, sile przyjaźni, potrzebie wolności oraz relacji z rodzicami. Zaskakujący prequel wydarzeń znanych z dramatu Williama Szekspira koncentruje się wokół ikonicznych postaci z „Burzy”, które obserwujemy od momentu ich pierwszego pojawienia się na wyspie. 

- To, co w oryginalnym dramacie zamyka się zaledwie w kilku zdaniach, w wersji tej wysuwa się na pierwszy plan. Tytułowa „Burza” ma w opowieści tej wiele wymiarów: generyczny lęk przed obcym, oswajanie się z innością, młodzi ludzie na progu dojrzewania, bunt wobec zastanej rzeczywistości i związane z tym dylematy, próba dominacji przyrody oraz różnej maści magia – zarówno ta płynąca z potęgi natury, jak i ta napędzana siłą pieniądza. To także opowieść o współczesnym kolonializmie, w różnych jego wymiarach – opisuje autorka.

Za scenografię do spektaklu odpowiedzialny będzie Łukasz Błażejewski - scenograf, kostiumograf, performer i malarz, związany z Teatrem Nowym Proxima w Poznaniu. Więcej szczegółów poznamy wkrótce.

Miejsca totalitarnej przemocy. Tylko do 28 stycznia ważna wystawa w NOMUS-ie